reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2022

Ohhh bardzo mi przykro :( ja tez jestem po dwóch stratach w 6tc, okropieństwo.. później człowiek się boi uśmiechnąć na sama myśl o ciąży. Ja to do tej pory nie dowierzam, że w niej jestem, bo nic mi nie jest , No ale tydzień temu widzialam synka na usg jak się ruszał jak wariat i tak od tego momentu zaczęło do mnie docierać ze on tam jest 😀 ważne ze znalazłaś przyczynę niepowodzeń, teraz już na pewno wszystko się uda 😘
Dokładnie boje się uśmiechnąć. Boje się "pochwalić " o ciąży. Z każdym dniem wypatruje zagrożeń. Dziś bardzo się zdenerwowałam bo chłopak kupił dwa sery. Prosiłam, uczulałam żeby byly koniecznie pasteryzowane. Przyjął do wiadomości i poczęstował mnie niepasteryzowanym serem. Pół dnia w stresie. Mam nadzieję że nic się nie stało. Za tydzień zrobię badanie na listeriozę.
 
reklama
Dokładnie boje się uśmiechnąć. Boje się "pochwalić " o ciąży. Z każdym dniem wypatruje zagrożeń. Dziś bardzo się zdenerwowałam bo chłopak kupił dwa sery. Prosiłam, uczulałam żeby byly koniecznie pasteryzowane. Przyjął do wiadomości i poczęstował mnie niepasteryzowanym serem. Pół dnia w stresie. Mam nadzieję że nic się nie stało. Za tydzień zrobię badanie na listeriozę.
Doskonale Cię rozumem, mam podobnie. Też nie chwalę się ciążą. Liczę jednak ze niedługo nadejdą lepsze czasy. Tak naprawdę 90% "ciążowych strachów " same sobie fundujemy.
 
Dokładnie boje się uśmiechnąć. Boje się "pochwalić " o ciąży. Z każdym dniem wypatruje zagrożeń. Dziś bardzo się zdenerwowałam bo chłopak kupił dwa sery. Prosiłam, uczulałam żeby byly koniecznie pasteryzowane. Przyjął do wiadomości i poczęstował mnie niepasteryzowanym serem. Pół dnia w stresie. Mam nadzieję że nic się nie stało. Za tydzień zrobię badanie na listeriozę.
Spokojnie, myśle ze to jednak nie tak łatwo złapać jakieś dziadostwo:) a stres teraz juz tez nic nie da, więcej zaszkodzą dzidzi nerwy. Następnym razem musisz patrzeć chłopu na ręce , czasem tak z nimi trzeba 🤦‍♀️ Mi pomogło odcięcie się od tego co może się złego przydarzyć. Staram się w ogóle nie czytać, nie myśleć i nie analizować. 😊
 
@Jaśminowa początki są najgorsze, im dalej tym poziom stresu nieco(!) maleje. Pierwszym kamieniem milowym - dla mnie - były ruchy dziecka. Teraz przynajmniej nie czekam w lęku na badanie, bo kładę rękę na brzuchu i zaraz jest odpowiedź 💓 Współczuję Ci poprzednich strat, u mnie też problem ze zbyt niskim progesteronem i niewydolnością ciałka żółtego. Teraz kiedy jesteś na lekach na pewno wszystko będzie dobrze🌸
 
Laski ja się rzadko odzywam ale nie dam rady chyba być na kolejmym zamkniętym forum :-( jeszcze pracuje i na razie póki jest okej chciałabym. A z ciekawszych rzeczy w pt mam wizytę i mam nadzieję że się dowiem kto we mnie mieszka. Podejrzewam dziewczynkę 😁
Jasne, rozumiemy 😊 daj chociaż czasem znać co u Ciebie i maluszka i koniecznie czekam na wieści po wizycie 🤩
 
Laski ja się rzadko odzywam ale nie dam rady chyba być na kolejmym zamkniętym forum :-( jeszcze pracuje i na razie póki jest okej chciałabym. A z ciekawszych rzeczy w pt mam wizytę i mam nadzieję że się dowiem kto we mnie mieszka. Podejrzewam dziewczynkę 😁
Też jeszcze pracuje i chciała bym jak najdłużej. Wczoraj zaczęłam 21 tc i lekarz kręcił nosem, że nie chce L4🙈 Koniecznie pochwal się po wizycie😁 Ja też przeczuwałam dziewczynkę i wczoraj się potwierdziło😍
 
reklama
Do góry