reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniowe mamy 2022

reklama
Ja niedawno się dowiedziałam, że będzie dziewczynka. Przed tym USG moja mama cały czas mówiła, że dziewczynka, bo okrągły brzuszek. Ja mówiłam, mamo co za herezje...no ale wyszło na jej. 😆😆😆
 
U mnie rodzina się uparła, że oni mi wyliczyli chłopaka 🙄 i mówię do nich, że rozumiem, że przy akcie tworzenia też byliście? Wkurza mnie strasznie takie wciskanie na siłę jakiej płci będzie dziecko zważywszy na : wygląd brzucha, miesiąc zapłodnienia, preferencje smakowe czy cokolwiek innego. Prosiłam ich, żeby sobie odpuścili,bo mnie to denerwuje. Oczywiście jak już wiedziałam to usłyszałam "po co masz nam mówić jak my wiemy,bo przecież to wyliczyliśmy". 😤
 
Wiecie dziewczyny, zawsze jest 50% szans na utrafienie chłopca i dziewczynki 😅 myśle ze to takie miejskie legendy :) aczkolwiek tez słyszałam ze 2-3 dni przed owu to dziewczynka a w dniu owu chłopak :)
W mojej rodzinie taki zwykły rachunek prawdopodobieństwa nie działa. Od zawsze rodziły się same dziewczynki, które teraz mają same córki. Myślałam że to jakiś rodzinny czynnik genetyczny ale przeczytałam że na płeć tak naprawdę ma wpływ partner. Kiedy na prenatalnych w 12 tygodniu lekarz mi powiedział że będzie synek to tak mnie zatkało że nie mogłam wydusić słowa. Nie powiedziałam nic mężowi bo myślałam że to pomyłka. Dopiero Nifty potwierdziło to uwierzyłam :)
 
W mojej rodzinie taki zwykły rachunek prawdopodobieństwa nie działa. Od zawsze rodziły się same dziewczynki, które teraz mają same córki. Myślałam że to jakiś rodzinny czynnik genetyczny ale przeczytałam że na płeć tak naprawdę ma wpływ partner. Kiedy na prenatalnych w 12 tygodniu lekarz mi powiedział że będzie synek to tak mnie zatkało że nie mogłam wydusić słowa. Nie powiedziałam nic mężowi bo myślałam że to pomyłka. Dopiero Nifty potwierdziło to uwierzyłam :)
ja się nie cieszyłam na syna, szczerze. Marzyłam o córce, imię wybrane już dawno. Wiedziałam przecież, że szanse są wyrównane. Jak mi babka powiedziała, że syn to był szok, wyszłam z gabinetu i były łzy i takie 2/3 dni gdzieś tam żałowania tej dziewczynki, której nie poznam już może wcale. Ale teraz jakby mi lekarz powiedział, że jednak dziewczynka to nie byłoby takie stresujące. Przestało mi zależeć jakiej płci,byle doczekać do chociaż wcześniactwa 🙏🙏🙏
 
ja się nie cieszyłam na syna, szczerze. Marzyłam o córce, imię wybrane już dawno. Wiedziałam przecież, że szanse są wyrównane. Jak mi babka powiedziała, że syn to był szok, wyszłam z gabinetu i były łzy i takie 2/3 dni gdzieś tam żałowania tej dziewczynki, której nie poznam już może wcale. Ale teraz jakby mi lekarz powiedział, że jednak dziewczynka to nie byłoby takie stresujące. Przestało mi zależeć jakiej płci,byle doczekać do chociaż wcześniactwa 🙏🙏🙏
Ja jestem po tylu latach starań i u mnie to taka wymodlona ciąża że oczekiwanie jeszcze jakiejś konkretnej płci to już by była zbyt duża roszczeniowość z mojej strony :) Z moich obserwacji wśród rodziny i znajomych wynika że jakieś 20 lat temu wszyscy chcieli chłopców (bo dom+drzewo+syn itd.) - rodziły się dziewczynki. Teraz widzę że prawie wszyscy chcą córki :) Fajnie że tak się zmieniło.
 
Ja mojej rodzinie jeszcze nic nie mówiłam. Właśnie żeby nie gadali głupot. Aby było zdrowe. Choć w rodzinie u chłopaka i u mojej siostry same córki.
Jutro USG to może się pokaże.
Swoją drogą wyszły mi bakterie w moczu i leukocyty podwyższone. Chyba będzie antybiotyk. Któraś tak miała?
 
reklama
Ja mojej rodzinie jeszcze nic nie mówiłam. Właśnie żeby nie gadali głupot. Aby było zdrowe. Choć w rodzinie u chłopaka i u mojej siostry same córki.
Jutro USG to może się pokaże.
Swoją drogą wyszły mi bakterie w moczu i leukocyty podwyższone. Chyba będzie antybiotyk. Któraś tak miała?
A robiłaś posiew? Może warto powtórzyć badanie? Duże znaczenie ma pobranie próbki, tzn żeby się podmyć przed oddaniem moczu, próbkę pobierać ze środkowego strumienia a nie z początkowego. Mi wyszły liczne bakterie w badaniu moczu a po powtórzeniu badania okazało się że wszystko okej :)
 
Do góry