No właśnie jestem na etapie szukania szpitalu w którym chciałabym rodzić, na tą chwilę biorę pod uwagę Żeromski. Mój lekarz jest z Kopernika ale tam jakoś nie chce. A Ty wybrałaś już? Jeśli chodzi o heparynę czy jest ktoś kto próbował do uda? Lekarz mi mówił, że można do uda i ramienia ale boli a ja sobie nie wyobrażam mieć większy brzuch i wbijać tam igłęCześć! Witaj w gronie kwietniówek!
Tez jestem z Krakowa, mam podobną historię, tylko 4 lata więcej. Termin na 30.04
Podobnie jak ty, przeżywam każdy dzień, mam wzloty i upadki.
Nie mam wskazań do heparyny, przyjmuje standardowo Aspirynę.
Więc nie wypowiem się na ten leków przeciwzakrzepowych.
Mamy już niedaleko do połówkowych może spotkamy się na porodówce
Trzymaj się ciepło!
reklama
Dziękuje za miłe przywitanieHej! Witamy, na pewno znajdziesz tu wsparcie
Też mieszkam w Krakowie
Starlights
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 832
No właśnie jestem na etapie szukania szpitalu w którym chciałabym rodzić, na tą chwilę biorę pod uwagę Żeromski. Mój lekarz jest z Kopernika ale tam jakoś nie chce. A Ty wybrałaś już? Jeśli chodzi o heparynę czy jest ktoś kto próbował do uda? Lekarz mi mówił, że można do uda i ramienia ale boli a ja sobie nie wyobrażam mieć większy brzuch i wbijać tam igłę
Ja chętnie przyjmę sugestie odnośnie szpitala, też szukam Sprawdzam sobie informacje na gdzierodzic. Póki co najbardziej jestem nastawiona na Siemiradzki, byłam tam kiedyś na zabiegu i personel był przemiły, wiem też, że nie żałują tam znieczulenia.
Mnie piersi bolały tylko tydzień. Nic się nie powiększyły za to są bardzo jędrneU nas dzis 15+0 jak ten czas szybko leci! Ogolnie czuje się dobrze ale mega szybko się męczę. Brzucha nie mam jeszcze dużego ale tez płaski juz nie jest od dołu ponieważ mam też troche swojego tłuszczyku. Nie wciągnę tez go tak, jak kiedyś. Piersi w ogóle nie bola i są miękkie. Owszem są większe ale tez nie jakos przesadnie + maja duzo malutkich żyłek fioletowych.. No i te brodawki są troszkę inne to tyle ze zmian jakie widzę u siebie. Również czekam na pierwsze ruchy i super, że niektóre z Was juz je czują
To forum jest super. Nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak gdzierodzic. Muszę ogarnąć tą stronę. Dziękuje Ci bardzo bo ja też szukam takich informacji i nic nie mogę znaleść.Ja chętnie przyjmę sugestie odnośnie szpitala, też szukam Sprawdzam sobie informacje na gdzierodzic. Póki co najbardziej jestem nastawiona na Siemiradzki, byłam tam kiedyś na zabiegu i personel był przemiły, wiem też, że nie żałują tam znieczulenia.
Ipekakuana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2020
- Postów
- 854
Dzień dobry! Ja walczę ciągle z przeziębieniem, niby gorzej nie jest, ale dobrze też nie i chyba zawaliło mi zatoki bo jak tylko głową ruszę albo nawet samymi oczami na bok to boli...ehhh trzeba to przetrwać.
Mnie z objawów z pierwszego trymestru to właśnie bolące piersi zostały, no i oczywiście jakieś ciągnięcia, kłucia brzucha czasem. No u mnie to ten brzuszek już spory jest (dzisiaj 16+0).
My maluchy planujemy umiejscowić w łóżeczkach w naszej sypialni na ten moment. Łóżeczek szukam takich żeby później przenieść je do ich pokoju (który planujemy urządzać jakoś po pół roku od narodzin) i żeby po wyjęciu szczebelków jeszcze przez chwilę służyły. Tak jak pisałam wcześniej, chcemy też kupić dwa kosze mojżesza z podstawkami i rezerwowo wykorzystywać je jako dostawki no i też przenosić do salonu czy na balkon jak już ciepło będzie.
Bo tu pojawia się temat wózka. Mieszkamy na 2 piętrze niestety bez windy, więc targanie podwójnego wózka, zwłaszcza przez jedną osobę, jest awykonalne. Plan jest taki, że będziemy wnosić tylko gondolki a stelaż będzie zostawał na dole w garażu (chwała że go mamy! ). Także na górze musimy mieć coś dodatkowego, w miarę mobilnego.
Ja największe obawy na ten moment (oczywiście poza samym faktem że pojawi nam się dwójka dzieci naraz i czy to ogarniemy) mam co do naszej "pierworodnej" kotki. Tzn czy zaakceptuje powiększenie stada. Ona jest bardzo terytorialna i nie lubi jak ktoś nowy pojawia się w mieszkaniu - nas uwielbia a na obcych najczęściej syczy (wiem, że to objaw strachu u kota, ale poza przekupywaniem przez gości smaczkami nic w zasadzie nie mogę z tym zrobić). No i tu moja obawa... Jak to będzie jak maluchy przyjadą do domu... A może Wy macie jakieś doświadczenia w temacie kotów i noworodków? (wiem na pewno o feromonach do kontaktu, przywożeniu pieluszek ze szpitala i pocieraniu ubranek o koci pyszczek żeby czuła na maluchach swój zapach, no i oczywiście żeby nic na siłę nie robić, dawać kotu przestrzeń).
Też się martwię o kota...teraz jest bardziej przyjazny do dorosłych, ale raczej jest kotem na odległość. Wczoraj przyszło do nas niecałe 2-letnie dziecko i kot na nie syczał. Wcześniej na dorosłych się to nie zdarzało, jak były takie dzieci poniżej roku nadchodzące to był bardziej zaciekawiony. Wczorajszy dzień trochę mnie zestresował.
Andromedaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2021
- Postów
- 1 553
Marcelina84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2021
- Postów
- 179
No właśnie jestem na etapie szukania szpitalu w którym chciałabym rodzić, na tą chwilę biorę pod uwagę Żeromski. Mój lekarz jest z Kopernika ale tam jakoś nie chce. A Ty wybrałaś już? Jeśli chodzi o heparynę czy jest ktoś kto próbował do uda? Lekarz mi mówił, że można do uda i ramienia ale boli a ja sobie nie wyobrażam mieć większy brzuch i wbijać tam igłę
Ja jestem zdecydowana na Rydygiera. Są drugiego stopnia referencyjności, mają neonatologię, świetne położne, za których opiekę możesz dopłacić, czytałam że nie nacinają krocza jak leci i bardzo pomagają w porodzie siłami natury.
Cały oddział został wyremontowany i wyglada bardzo ładnie. Planuję się wybrać na dni otwarte w grudniu. Szkoła rodzenia też działa w Rydygierze.
Za dwa tygodnie idę na wizytę do lekarza, który tam pracuje.
Heparyna - tak, możesz podawać w udo. Skóra na udzie jest gruba i samo wbicie jest o niebo lepsze niż w brzuch. Podawałam progesteron w udo przez kilkanaście tygodni.
M_imi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2021
- Postów
- 2 130
Też się martwię o kota...teraz jest bardziej przyjazny do dorosłych, ale raczej jest kotem na odległość. Wczoraj przyszło do nas niecałe 2-letnie dziecko i kot na nie syczał. Wcześniej na dorosłych się to nie zdarzało, jak były takie dzieci poniżej roku nadchodzące to był bardziej zaciekawiony. Wczorajszy dzień trochę mnie zestresował.
Ja mam nadzieję, że nawet jeśli tak będzie na początku po przyjeździe maluchów do domu, to po prostu kitku będzie potrzebować czasu na oswojenie się z sytuacją. Chcę tylko wcześniej maksymalnie się przygotować (mogę później nie mieć czasu i głowy na szukanie informacji) żeby nie zrobić nieopatrznie czegoś, co pogorszyć sytuację albo dodatkowo ją spłoszy...
No u nas najmłodsze dziecko jakie było to 5 lat i była zaciekawiona, zaczepiała ale jak jakaś granica została przekroczona to ostrzegawcze sykniecia się pojawiały...
reklama
Lilu_
Fanka BB :)
Emcia, podpowiem jeszcze, że w udo od strony wewnętrznej jak najbliżej krocza. Bliska mi osoba brała heparyne przez całą ciążę.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 239 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 204 tys
- Odpowiedzi
- 14 tys
- Wyświetleń
- 667 tys
Podziel się: