Mam takie wrażenie, że dużo z was przyjmuję heparynę albo akard i ma mutacje

Pamiętam, że jak z synkiem byłam w ciąży to tylko jedna dziewczyna na grupie brała heparynę

Tak mnie zastanowiło czy to większa świadomość lekarzy czy po prostu coraz więcej kobiet ma różne mutacje

Mnie łapie jakoś dół. Najchętniej bym nie wychodziła z łóżka

To chyba przez to że, męża nie ma i niewiem kiedy wróci, pogoda też już nie rozpieszcza

W pracy nie mam czasu o tym myśleć a w weekend chyba nadrabiam marudzenie za cały tydzień

Dobrze, że synek mnie "zmusza" do aktywności. Teraz zrobił sobie drzemkę a ja leżę koło niego i czuję jak maleństwo w brzuchu się wierci

Cudowne uczucie