reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2022

Jak już wspomniałam wcześniej u nas są tylko dwa szpitale więc dużego wyboru nie ma. Jestem bardzo zadowolona z obydwu powodów pomimo NFZ położne wspominam super i po urodzeniu opieka też fajna. Nie ma co demonizować państwowej opieki. To jest ciężka praca z bardzo wymagającym klientem 😂
 
reklama
Niby jest poprawa ale bez rewelacji...

My mamy już Ignasia. Tak jak mówiłam wcześniej ja chciałam Ignasia mąż Kubę. Jak stwierdził Ignacy to takie ,,wymyślne''.Stanęło na moim pod warunkiem że drugi syn będzie Kubą.
Teraz jego rodzona siostra nazwała syna Kuba więc odpada 😆😆

Dziewczynka byłaby Igą. Ale że na 90% będzie drugi chłopak ja mam narazie propozycje Mikołaj albo Filip. Mąż milczy 😃
Mój pierwszy synuś to Mikołaj ❤️ więc mi bardzo się podoba😁
 
Uuuu, ze szpitalem u mnie w mieście jest tak, ze żadna z moich znajomych ani kobiet z którymi rozmawiam nie chce rodzic. Mi wybierając lekarza prowadzącego ciąże prywatnie udało się „załatwić” sobie poród niedaleko mojego rodzinnego miasta. Jeśli mam być szczera te dwa szpitale to jak niebo i ziemia. Przekonałam się o tym, kiedy pisałam Wam ze jestem w szpitalu. To jak pielęgniarki i położne traktują pacjentki wola o pomstę do nieba. Byłam bardziej zmęczona tym szpitalem niż diagnoza. Dlatego podzielam zdanie, ze bardzo często nie mamy co liczyć na dobre traktowanie „na NFZ” bo służba zdrowia w naszym państwie to niestety jest kpina.
 
Ja i wizyty na NFZ i prywatnie wspominam zarówno dobrze i źle. Zapewne więcej tych słabych było na NFZ.
Np aktualnie nie wyobrażam sobie iść do dentysty na NFZ
Natomiast jeśli chodzi o poród to nie mam żadnego doświadczenia, ale też myślę że nie każdego stać na poród w prywatnej placówce 😔i jest to czynnikiem zaporowym
 
[
Ja i wizyty na NFZ i prywatnie wspominam zarówno dobrze i źle. Zapewne więcej tych słabych było na NFZ.
Np aktualnie nie wyobrażam sobie iść do dentysty na NFZ
Natomiast jeśli chodzi o poród to nie mam żadnego doświadczenia, ale też myślę że nie każdego stać na poród w prywatnej placówce 😔i jest to czynnikiem zaporowym
Oczywiście, mamy pelne prawo korzystać z opieki medycznej świadcząca przez NFZ.Ale to w jaki sposób jesteśmy traktowani pozostawia wiele do życzenia. Moja pani dr. W przychodni Państwowo przyjmuje dziennie 60 pacjentów... ja się pytam jak? Pan doktor jedzie do szpitala na dyżur później odrazu na dniówkę do innej placówki...kto z nas dałby radę z pracy iść do pracy i pełnić tak ważne stanowisko jeśli ta praca ich faktycznie byłaby na 100%. Takie są fakty niestety
Przykre jest to że wszystko kręci się wokół pieniędzy....Nie mamy na to wpływu i większość z nas mimo korzystania z NFZ musi płacić prywatnie żeby być dobrze prowadzona...
 
[
Oczywiście, mamy pelne prawo korzystać z opieki medycznej świadcząca przez NFZ.Ale to w jaki sposób jesteśmy traktowani pozostawia wiele do życzenia. Moja pani dr. W przychodni Państwowo przyjmuje dziennie 60 pacjentów... ja się pytam jak? Pan doktor jedzie do szpitala na dyżur później odrazu na dniówkę do innej placówki...kto z nas dałby radę z pracy iść do pracy i pełnić tak ważne stanowisko jeśli ta praca ich faktycznie byłaby na 100%. Takie są fakty niestety
Przykre jest to że wszystko kręci się wokół pieniędzy....Nie mamy na to wpływu i większość z nas mimo korzystania z NFZ musi płacić prywatnie żeby być dobrze prowadzona...

Masz rację, dlatego też mają pieniądze, bo nie pracują na jeden czy dwa etaty. Etat na NFZ na prawdę nie daje wielkich wypłat, o których się mówi.
Pani doktor nie ma wyboru ilu pacjentów przyjmuje, najpewniej ona wolałaby Max 4 na godzinę, ale pracodawca chce inaczej, nie ma lekarzy, którzy przyjęli by tę reszta ludzi gdy ona nie przyjmie tych wszystkich 60. Dodatkowo często po nocnym dyżurze lekarz musi zostać, bo nie ma kto inny ogarnąć jego pracy, jak on by poszedł do domu.
Ja nie bronię nikogo, a na pewno nie systemu ochrony zdrowia, tylko to jest akurat zależne od państwa, a nie od pracowników typu lekarz.
To, że na NFZ nie dostaniesz się do specjalisty od razu tylko czekasz i to długo, nie zależy od lekarza, tylko od systemu i ilości tych lekarzy.
Na NFZ jak i prywatnie spotkałam fajnych ludzi i beznadziejnych. Jednak kwitowanie i wsadzanie ich wszystkich do jednego worka jest poprostu nie fair.
Mogłabym powiedzieć, że każdy strażak to złodziej (bo jedynego którego znalam był zlodziejem), policja to idioci (nigdy nie rozwiązali żadnej zgłoszonej sprawy), kasjerki to niemiłe flądry (bo taka jest Pani z żabki pod moim blokiem)...można tak bez końca.

P.S. Dodatkowo strajk, który skrytykowalas mówi m.in. o przestrzeganiu liczby pacjentów na godzinę, o pracy na jeden etat a nie cztery, o możliwości pójścia spać do domu po dyżurze nocnym.
 
My właśnie wróciliśmy od pediatry-pulmonologa. Zrobił Kluskowi test na covid i rsv- oba negatywne. Ale uszy czerwone, stan zapalny, w oskrzelach świszczy i mnóstwo ropy w nosie. I facet się pyta czemu dopiero teraz przyszliśmy to mu mówie, że w ciągu ostatnich 3 tygodni byliśmy u lekarza na NFZ 2 razy i nie widział potrzeby dawania mu żadnych mocnych leków. No to teraz mamy antybiotyk.
Wizyta 350 zł, leki 160 zł i jeszcze zaraz przyjdzie faktura z czesnym za przedszkole 450 zł mimo że nie był w tym miesiącu ani jednak dnia. 🙄 I jak tu człowiek może ufać leczeniu na NFZ. Może jakbyśmy od razu poszli do normalnego lekarza to Klusek już dawno byłoby zdrowy...
Ja pierdziele szok 😱😱brak słów po prostu !
 
Ja i wizyty na NFZ i prywatnie wspominam zarówno dobrze i źle. Zapewne więcej tych słabych było na NFZ.
Np aktualnie nie wyobrażam sobie iść do dentysty na NFZ
Natomiast jeśli chodzi o poród to nie mam żadnego doświadczenia, ale też myślę że nie każdego stać na poród w prywatnej placówce 😔i jest to czynnikiem zaporowym
Cena zaporowa a pozatym, gdyby się coś działo to i tak zwykle wiozą do szpitala państwowego o wyższym stopniu referencyjności...w sumie z mojej miejscowości tez wożą do matki polki w razie co...póki co mam jeszcze czas. Podpytam koleżanki męża gdzie w Łodzi miała cesarkę prywatnie...
 
Cena zaporowa a pozatym, gdyby się coś działo to i tak zwykle wiozą do szpitala państwowego o wyższym stopniu referencyjności...w sumie z mojej miejscowości tez wożą do matki polki w razie co...póki co mam jeszcze czas. Podpytam koleżanki męża gdzie w Łodzi miała cesarkę prywatnie...
Ja jestem z Pabianic 😁
 
reklama
Mój lekarz prowadzący przyjmuje zarówno na NFZ jak i prywatnie. W pierwszej ciąży na początku aby doczekać się terminu chodziłam prywatnie a później do samego końca na NFZ. Porównując podejście lekarza - identyczne. Ale mój lekarz to anioł nie człowiek ☺ Chociażby się paliło czy waliło zawsze pod telefonem, wszystko dokładnie tłumaczy itp. Zajdę na wizytę to najpierw pogaduszki o wszystkim i o niczym. Tak jakbym chodziła do kumpla na piwo 😆

W tej ciąży chodzę jednak prywatnie ze względu na to, że mam dziecko w domu. A na NFZ w przychodni z takimi kolejkami jak były wtedy musiałabym cały dzień spedzic żeby doczekać się wizyty.. Nie mam z kim na aż tyle czasu syna zostawić. Prywatnie bez problemu umawiam się na grubsze popołudnie jak już mąż jest z pracy.
 
Do góry