dokładnie ja myślałam że znów mnie przeziębienie bierze a okazało się że to przypadłość ciążowa i ciągle mam zatkany nosJa też niemalże codziennie budzę się ok.4 i nie mogę zasnąć I ciągle towarzyszy mi katar... ale mówiono mi, że to normalne w ciąży, bo śluzówka jest obrzęknięta i ma prawo być ciągłe uczucie kataru.... A głowa- dajcie spokój, pęka codziennie
reklama
Joasia M
Fanka BB :)
Współczuję...w takiej sytuacji tez przydałby mi się detektor, a tak będę drzeć ze strachu do piątku...tym bardziej że w poprzednich dwóch ciążach tak miałam rozchorowała się ale bardziej niż teraz, wizyta u lekarza i okazywało sięze serduszko nie bije...tak się tego boję...z tym że w poprzednich ciążach nie byłam na acardzue i heparynie...przecież kobiety w ciąży przeziębiają się biorą antybiotyki i wszystko jest ok...wiec tak sobie myślę że skoro nam acard I heparyne to czemu teraz ma być zleHej dziewczyny!
Melduje się dzisiaj i czytam, ze nie tylko mnie dopadł czar jesieni zwany chorobskami.
W środę coś kiepsko się czułam ale myślałam, ze to ze zmęczenia i trochę ze stresu bo ostatnio u mnie taki czas panuje... Niestety w czwartek było jeszcze gorzej, zaniemógł strasznie. Katar, ból gardła i głowy... Próbowałam mleka z czosnkiem i miodem, przyjaciółka przywiozła rosołek a Stary kupił nawet saszetki i spray do nosa z serii *spam* - swoją droga nie polecam - nie pomogło ani trochę a spray mam wrażenie, ze jeszcze bardziej zatkał mi nos. W piątek nadeszło apogeum i nie mogłam podnieść się nawet z łóżka. Zadzwoniłam do swojego lekarza rodzinnego i dostałam antybiotyk Amotaks - mówił, ze jest dość bezpieczny dla kobiet w ciąży. W dodatku powiedział, ze jeśli do niedzieli się nie poprawi będzie zmuszony wysłać mnie do szpitala - diagnoza telefoniczna - zapalenie górnych dróg oddechowych. Cudem dzisiaj obudziłam się w trochę lepszym samopoczuciu i z jedna zatkana dziurką. Maluszka codziennie kontroluje detektorem, ale zaraz jak wyzdrowieje umówię się na wizytę z naszym lekarzem. Katastrofa jakaś ten początek jesieni... Na szczęście czuje, ze antybiotyk trochę łagodzi sprawę.
A wy jakimi jeszcze domowymi sposobami sobie radzicie z chorobskami? Ja muszę chyba bardziej zadbać o swoją odporność bo łapie byle zarazki
DBAJCIE O SIEBIE I UBIERAJCIE SIĘ CIEPLUTKO
Ojjj dużo zdrówka, będzie już lepiejdobrze, że antybiotyk zadział, bo szpital to dopiero wylęgarnia dziadostwa.Hej dziewczyny!
Melduje się dzisiaj i czytam, ze nie tylko mnie dopadł czar jesieni zwany chorobskami.
W środę coś kiepsko się czułam ale myślałam, ze to ze zmęczenia i trochę ze stresu bo ostatnio u mnie taki czas panuje... Niestety w czwartek było jeszcze gorzej, zaniemógł strasznie. Katar, ból gardła i głowy... Próbowałam mleka z czosnkiem i miodem, przyjaciółka przywiozła rosołek a Stary kupił nawet saszetki i spray do nosa z serii *spam* - swoją droga nie polecam - nie pomogło ani trochę a spray mam wrażenie, ze jeszcze bardziej zatkał mi nos. W piątek nadeszło apogeum i nie mogłam podnieść się nawet z łóżka. Zadzwoniłam do swojego lekarza rodzinnego i dostałam antybiotyk Amotaks - mówił, ze jest dość bezpieczny dla kobiet w ciąży. W dodatku powiedział, ze jeśli do niedzieli się nie poprawi będzie zmuszony wysłać mnie do szpitala - diagnoza telefoniczna - zapalenie górnych dróg oddechowych. Cudem dzisiaj obudziłam się w trochę lepszym samopoczuciu i z jedna zatkana dziurką. Maluszka codziennie kontroluje detektorem, ale zaraz jak wyzdrowieje umówię się na wizytę z naszym lekarzem. Katastrofa jakaś ten początek jesieni... Na szczęście czuje, ze antybiotyk trochę łagodzi sprawę.
A wy jakimi jeszcze domowymi sposobami sobie radzicie z chorobskami? Ja muszę chyba bardziej zadbać o swoją odporność bo łapie byle zarazki
DBAJCIE O SIEBIE I UBIERAJCIE SIĘ CIEPLUTKO
Oo ale superancki pomysł, pozwól, że skopiuje sobie coś w podobny deseńJa zrobiłam pudełko dla starego z napisem „Tato, pobawisz się ze mną?” i do środku włożyłam spodenki Batmana i dwa autka Wszystko zakrylam wypełnieniem do prezentów taka słomą i miał mega radochę. Chciałam co prawda wystrzelić sobie race ale mój lekarz zaskoczył mnie kiedy powiedział o płci maluszka wiec nie zdążyłam go uprzedzić, ze chciałabym by napisał mi na kartce w tajemnicy jaka będzie płeć
A powiedz mi proszę tak z ciekawości w jaki sposób heparyna i acard pomaga? Jak to działa? Jeśli można wiedzieć rzecz jasna. Ja też brałam ten sam zestaw na początku ale dlatego, że mi kostka puchła. Sprawdziłam przepływy w nodze, były ok i mogłam odstawić.Współczuję...w takiej sytuacji tez przydałby mi się detektor, a tak będę drzeć ze strachu do piątku...tym bardziej że w poprzednich dwóch ciążach tak miałam rozchorowała się ale bardziej niż teraz, wizyta u lekarza i okazywało sięze serduszko nie bije...tak się tego boję...z tym że w poprzednich ciążach nie byłam na acardzue i heparynie...przecież kobiety w ciąży przeziębiają się biorą antybiotyki i wszystko jest ok...wiec tak sobie myślę że skoro nam acard I heparyne to czemu teraz ma być zle
Joasia M
Fanka BB :)
U mnie było podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego. Badania jednak wykluczyły to schorzenie. Ginekolog jeden tłumaczył mi że chodzi też o implantację łożyska. Że wbrew pozorom mamy dużą odporność i mój organizm może traktować łożysko jako intruza, nie pozwalać się mu dobrze zagnieździć. Te leki też poprawiają przepływy między dzieckiem a łożyskiem. Kolejna sprawa to taka, że acard o heparyna włączana jest profilaktycznie po stracie po 15 tygodniu zdrowej ciaży. Ja takie straty miałam dwie. 13 tydzień usg było prawidłowe. Wyniki wszystko te podstawie Ok a szlam do lekarza I serduszko nie było. Niby gdzieś jeszcze czytakam że zdarza się że zespół antyfisfolipidowy występuje wyłącznie w trakcie ciąży...ja badania miałam robione po ciążach bo na wywołanie jeździłam do pobliskiego szpitala a tam lekarze same konowały, ani badania dziecka nie zlecali ani nic...nie miałam wtedy siły myśleć nad wszystkim...chciałam zeby było tylko po wszystkim...ogólnie długa historia.A powiedz mi proszę tak z ciekawości w jaki sposób heparyna i acard pomaga? Jak to działa? Jeśli można wiedzieć rzecz jasna. Ja też brałam ten sam zestaw na początku ale dlatego, że mi kostka puchła. Sprawdziłam przepływy w nodze, były ok i mogłam odstawić.
A czy to pomaga akurat mnie okaże się jak urodzę dziecko zdrowe i żywe. Brutalne ale prawdziwe
TePati_95
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2021
- Postów
- 198
Bardzo mi przykro z powodu dwóch Twoich poprzednich ciąż, strasznie Ci współczuje.. Wiesz z tym detektorem to bywa różnie, jeśli mam być obiektywna.. Teraz w 14 tygodniu znajduje maluszka szybciej bo mniej więcej wiem gdzie jest, ale zdarzają się momenty gdzie maluch się chowa i wtedy drze ze strachu. Dlatego są jego plusy i minusy a wiadomo, ze stres w ciąży tez nam jest zdecydowanie nie potrzebny. Ja biorę duphaston - od tygodnia 10.10 mam zmniejszoną dawkę. Nie wiem na jakiej zasadzie działają leki które Ty bierzesz ale trzymam kciuki by z Twoją kruszynka było dobrze. Może to zabrzmi banalnie, ale bardzo mi pomaga podświadomość - staram się myśleć ze mojemu synkowi nic się nie stanie i nie dopuszczam do siebie złych myśli - przynajmniej się staram bo to nie zawsze jest łatwe. Mam nadzieje i jednocześnie wierze, ze uda nam się przejść te jesienne choróbska bez zbędnych komplikacji!Współczuję...w takiej sytuacji tez przydałby mi się detektor, a tak będę drzeć ze strachu do piątku...tym bardziej że w poprzednich dwóch ciążach tak miałam rozchorowała się ale bardziej niż teraz, wizyta u lekarza i okazywało sięze serduszko nie bije...tak się tego boję...z tym że w poprzednich ciążach nie byłam na acardzue i heparynie...przecież kobiety w ciąży przeziębiają się biorą antybiotyki i wszystko jest ok...wiec tak sobie myślę że skoro nam acard I heparyne to czemu teraz ma być zle
TePati_95
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2021
- Postów
- 198
Jasne! Jeśli chcesz podeśle ci na e-mail filmik jak wyglądało moje pudełeczko bo tutaj niestety nie znalazłam opcji żeby wstawić filmikOjjj dużo zdrówka, będzie już lepiejdobrze, że antybiotyk zadział, bo szpital to dopiero wylęgarnia dziadostwa.
Oo ale superancki pomysł, pozwól, że skopiuje sobie coś w podobny deseń
M_imi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2021
- Postów
- 2 130
Teraz musi być dobrze! Ale to zupełnie zrozumiałe, że się boisz. Niestety tak działa nasza psychika, że niby nie powinno się szukać analogii, ale jak przychodzi podobny czas ciąży, podobny splot wydarzeń, to siłą rzeczy ten strach jest większy... Ale mamy prawo do tych emocji! Dla mnie najgorsze jest to jak ktoś próbuje mi w takich momentach mówić, że nie możesz tak myśleć, nie możesz żyć w strachu...jasne, bo to takie proste...Współczuję...w takiej sytuacji tez przydałby mi się detektor, a tak będę drzeć ze strachu do piątku...tym bardziej że w poprzednich dwóch ciążach tak miałam rozchorowała się ale bardziej niż teraz, wizyta u lekarza i okazywało sięze serduszko nie bije...tak się tego boję...z tym że w poprzednich ciążach nie byłam na acardzue i heparynie...przecież kobiety w ciąży przeziębiają się biorą antybiotyki i wszystko jest ok...wiec tak sobie myślę że skoro nam acard I heparyne to czemu teraz ma być zle
kasiarem1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Sierpień 2010
- Postów
- 2 137
U nas było wystrzelane konfetti.Może w środę poznam wreszcie płeć mojego rozrabiaki, chociaż ja jestem pewna w 99procentach, że to chłopak tak czy owak czy macie jakieś pomysły jak w efektywny sposób pokazać to rodzince? Wiem o balonach z konfetti w kolorze, o ciastkach w kolorze błękitnym albo różowym ale może macie jakieś nietuzinkowe pomysły? Szczególnie chodzi mi o córkę żeby miała radochę z przekazania Jej tej informacji.
reklama
Dziękuję za wyczerpująca odpowiedź, już rozumiem. Niesamowite, że to takie ważne te heparyny i acardy. Ja tak lightowo do tego podchodziłam... Już jesteś pod dobrą opieką, wszystko będzie dobrze poza tym jesteś z nami a tutaj wszystko jest dobrzeU mnie było podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego. Badania jednak wykluczyły to schorzenie. Ginekolog jeden tłumaczył mi że chodzi też o implantację łożyska. Że wbrew pozorom mamy dużą odporność i mój organizm może traktować łożysko jako intruza, nie pozwalać się mu dobrze zagnieździć. Te leki też poprawiają przepływy między dzieckiem a łożyskiem. Kolejna sprawa to taka, że acard o heparyna włączana jest profilaktycznie po stracie po 15 tygodniu zdrowej ciaży. Ja takie straty miałam dwie. 13 tydzień usg było prawidłowe. Wyniki wszystko te podstawie Ok a szlam do lekarza I serduszko nie było. Niby gdzieś jeszcze czytakam że zdarza się że zespół antyfisfolipidowy występuje wyłącznie w trakcie ciąży...ja badania miałam robione po ciążach bo na wywołanie jeździłam do pobliskiego szpitala a tam lekarze same konowały, ani badania dziecka nie zlecali ani nic...nie miałam wtedy siły myśleć nad wszystkim...chciałam zeby było tylko po wszystkim...ogólnie długa historia.
A czy to pomaga akurat mnie okaże się jak urodzę dziecko zdrowe i żywe. Brutalne ale prawdziwe
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 103 tys
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 240 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 205 tys
- Odpowiedzi
- 13 tys
- Wyświetleń
- 671 tys
Podziel się: