reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2022

Ja też niemalże codziennie budzę się ok.4 i nie mogę zasnąć 🙈😔 I ciągle towarzyszy mi katar... ale mówiono mi, że to normalne w ciąży, bo śluzówka jest obrzęknięta i ma prawo być ciągłe uczucie kataru.... A głowa- dajcie spokój, pęka codziennie 😔
dokładnie ja myślałam że znów mnie przeziębienie bierze a okazało się że to przypadłość ciążowa i ciągle mam zatkany nos 😌
 
reklama
Hej dziewczyny! ❤️
Melduje się dzisiaj i czytam, ze nie tylko mnie dopadł czar jesieni zwany chorobskami.
W środę coś kiepsko się czułam ale myślałam, ze to ze zmęczenia i trochę ze stresu bo ostatnio u mnie taki czas panuje... Niestety w czwartek było jeszcze gorzej, zaniemógł strasznie. Katar, ból gardła i głowy... Próbowałam mleka z czosnkiem i miodem, przyjaciółka przywiozła rosołek a Stary kupił nawet saszetki i spray do nosa z serii *spam* - swoją droga nie polecam - nie pomogło ani trochę a spray mam wrażenie, ze jeszcze bardziej zatkał mi nos. W piątek nadeszło apogeum i nie mogłam podnieść się nawet z łóżka. Zadzwoniłam do swojego lekarza rodzinnego i dostałam antybiotyk Amotaks - mówił, ze jest dość bezpieczny dla kobiet w ciąży. W dodatku powiedział, ze jeśli do niedzieli się nie poprawi będzie zmuszony wysłać mnie do szpitala - diagnoza telefoniczna - zapalenie górnych dróg oddechowych. Cudem dzisiaj obudziłam się w trochę lepszym samopoczuciu i z jedna zatkana dziurką. Maluszka codziennie kontroluje detektorem, ale zaraz jak wyzdrowieje umówię się na wizytę z naszym lekarzem. Katastrofa jakaś ten początek jesieni... Na szczęście czuje, ze antybiotyk trochę łagodzi sprawę.
A wy jakimi jeszcze domowymi sposobami sobie radzicie z chorobskami? Ja muszę chyba bardziej zadbać o swoją odporność bo łapie byle zarazki 😞
DBAJCIE O SIEBIE I UBIERAJCIE SIĘ CIEPLUTKO ❤️
Współczuję...w takiej sytuacji tez przydałby mi się detektor, a tak będę drzeć ze strachu do piątku...tym bardziej że w poprzednich dwóch ciążach tak miałam rozchorowała się ale bardziej niż teraz, wizyta u lekarza i okazywało sięze serduszko nie bije...tak się tego boję...z tym że w poprzednich ciążach nie byłam na acardzue i heparynie...przecież kobiety w ciąży przeziębiają się biorą antybiotyki i wszystko jest ok...wiec tak sobie myślę że skoro nam acard I heparyne to czemu teraz ma być zle
 
Hej dziewczyny! ❤️
Melduje się dzisiaj i czytam, ze nie tylko mnie dopadł czar jesieni zwany chorobskami.
W środę coś kiepsko się czułam ale myślałam, ze to ze zmęczenia i trochę ze stresu bo ostatnio u mnie taki czas panuje... Niestety w czwartek było jeszcze gorzej, zaniemógł strasznie. Katar, ból gardła i głowy... Próbowałam mleka z czosnkiem i miodem, przyjaciółka przywiozła rosołek a Stary kupił nawet saszetki i spray do nosa z serii *spam* - swoją droga nie polecam - nie pomogło ani trochę a spray mam wrażenie, ze jeszcze bardziej zatkał mi nos. W piątek nadeszło apogeum i nie mogłam podnieść się nawet z łóżka. Zadzwoniłam do swojego lekarza rodzinnego i dostałam antybiotyk Amotaks - mówił, ze jest dość bezpieczny dla kobiet w ciąży. W dodatku powiedział, ze jeśli do niedzieli się nie poprawi będzie zmuszony wysłać mnie do szpitala - diagnoza telefoniczna - zapalenie górnych dróg oddechowych. Cudem dzisiaj obudziłam się w trochę lepszym samopoczuciu i z jedna zatkana dziurką. Maluszka codziennie kontroluje detektorem, ale zaraz jak wyzdrowieje umówię się na wizytę z naszym lekarzem. Katastrofa jakaś ten początek jesieni... Na szczęście czuje, ze antybiotyk trochę łagodzi sprawę.
A wy jakimi jeszcze domowymi sposobami sobie radzicie z chorobskami? Ja muszę chyba bardziej zadbać o swoją odporność bo łapie byle zarazki 😞
DBAJCIE O SIEBIE I UBIERAJCIE SIĘ CIEPLUTKO ❤️
Ojjj dużo zdrówka, będzie już lepiej😘dobrze, że antybiotyk zadział, bo szpital to dopiero wylęgarnia dziadostwa.
Ja zrobiłam pudełko dla starego z napisem „Tato, pobawisz się ze mną?” i do środku włożyłam spodenki Batmana i dwa autka 😅 Wszystko zakrylam wypełnieniem do prezentów taka słomą i miał mega radochę. Chciałam co prawda wystrzelić sobie race ale mój lekarz zaskoczył mnie kiedy powiedział o płci maluszka wiec nie zdążyłam go uprzedzić, ze chciałabym by napisał mi na kartce w tajemnicy jaka będzie płeć 😅
Oo ale superancki pomysł, pozwól, że skopiuje sobie coś w podobny deseń ❤️❤️❤️🙂😁
 
Współczuję...w takiej sytuacji tez przydałby mi się detektor, a tak będę drzeć ze strachu do piątku...tym bardziej że w poprzednich dwóch ciążach tak miałam rozchorowała się ale bardziej niż teraz, wizyta u lekarza i okazywało sięze serduszko nie bije...tak się tego boję...z tym że w poprzednich ciążach nie byłam na acardzue i heparynie...przecież kobiety w ciąży przeziębiają się biorą antybiotyki i wszystko jest ok...wiec tak sobie myślę że skoro nam acard I heparyne to czemu teraz ma być zle
A powiedz mi proszę tak z ciekawości w jaki sposób heparyna i acard pomaga? Jak to działa? Jeśli można wiedzieć rzecz jasna. Ja też brałam ten sam zestaw na początku ale dlatego, że mi kostka puchła. Sprawdziłam przepływy w nodze, były ok i mogłam odstawić.
 
A powiedz mi proszę tak z ciekawości w jaki sposób heparyna i acard pomaga? Jak to działa? Jeśli można wiedzieć rzecz jasna. Ja też brałam ten sam zestaw na początku ale dlatego, że mi kostka puchła. Sprawdziłam przepływy w nodze, były ok i mogłam odstawić.
U mnie było podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego. Badania jednak wykluczyły to schorzenie. Ginekolog jeden tłumaczył mi że chodzi też o implantację łożyska. Że wbrew pozorom mamy dużą odporność i mój organizm może traktować łożysko jako intruza, nie pozwalać się mu dobrze zagnieździć. Te leki też poprawiają przepływy między dzieckiem a łożyskiem. Kolejna sprawa to taka, że acard o heparyna włączana jest profilaktycznie po stracie po 15 tygodniu zdrowej ciaży. Ja takie straty miałam dwie. 13 tydzień usg było prawidłowe. Wyniki wszystko te podstawie Ok a szlam do lekarza I serduszko nie było. Niby gdzieś jeszcze czytakam że zdarza się że zespół antyfisfolipidowy występuje wyłącznie w trakcie ciąży...ja badania miałam robione po ciążach bo na wywołanie jeździłam do pobliskiego szpitala a tam lekarze same konowały, ani badania dziecka nie zlecali ani nic...nie miałam wtedy siły myśleć nad wszystkim...chciałam zeby było tylko po wszystkim...ogólnie długa historia.
A czy to pomaga akurat mnie okaże się jak urodzę dziecko zdrowe i żywe. Brutalne ale prawdziwe
 
Współczuję...w takiej sytuacji tez przydałby mi się detektor, a tak będę drzeć ze strachu do piątku...tym bardziej że w poprzednich dwóch ciążach tak miałam rozchorowała się ale bardziej niż teraz, wizyta u lekarza i okazywało sięze serduszko nie bije...tak się tego boję...z tym że w poprzednich ciążach nie byłam na acardzue i heparynie...przecież kobiety w ciąży przeziębiają się biorą antybiotyki i wszystko jest ok...wiec tak sobie myślę że skoro nam acard I heparyne to czemu teraz ma być zle
Bardzo mi przykro z powodu dwóch Twoich poprzednich ciąż, strasznie Ci współczuje.. Wiesz z tym detektorem to bywa różnie, jeśli mam być obiektywna.. Teraz w 14 tygodniu znajduje maluszka szybciej bo mniej więcej wiem gdzie jest, ale zdarzają się momenty gdzie maluch się chowa i wtedy drze ze strachu. Dlatego są jego plusy i minusy a wiadomo, ze stres w ciąży tez nam jest zdecydowanie nie potrzebny. Ja biorę duphaston - od tygodnia 10.10 mam zmniejszoną dawkę. Nie wiem na jakiej zasadzie działają leki które Ty bierzesz ale trzymam kciuki by z Twoją kruszynka było dobrze. Może to zabrzmi banalnie, ale bardzo mi pomaga podświadomość - staram się myśleć ze mojemu synkowi nic się nie stanie i nie dopuszczam do siebie złych myśli - przynajmniej się staram bo to nie zawsze jest łatwe. Mam nadzieje i jednocześnie wierze, ze uda nam się przejść te jesienne choróbska bez zbędnych komplikacji! ❤️
 
Ojjj dużo zdrówka, będzie już lepiej😘dobrze, że antybiotyk zadział, bo szpital to dopiero wylęgarnia dziadostwa.

Oo ale superancki pomysł, pozwól, że skopiuje sobie coś w podobny deseń ❤️❤️❤️🙂😁
Jasne! Jeśli chcesz podeśle ci na e-mail filmik jak wyglądało moje pudełeczko bo tutaj niestety nie znalazłam opcji żeby wstawić filmik ❤️
 
Współczuję...w takiej sytuacji tez przydałby mi się detektor, a tak będę drzeć ze strachu do piątku...tym bardziej że w poprzednich dwóch ciążach tak miałam rozchorowała się ale bardziej niż teraz, wizyta u lekarza i okazywało sięze serduszko nie bije...tak się tego boję...z tym że w poprzednich ciążach nie byłam na acardzue i heparynie...przecież kobiety w ciąży przeziębiają się biorą antybiotyki i wszystko jest ok...wiec tak sobie myślę że skoro nam acard I heparyne to czemu teraz ma być zle
Teraz musi być dobrze! 🤞 Ale to zupełnie zrozumiałe, że się boisz. Niestety tak działa nasza psychika, że niby nie powinno się szukać analogii, ale jak przychodzi podobny czas ciąży, podobny splot wydarzeń, to siłą rzeczy ten strach jest większy... Ale mamy prawo do tych emocji! Dla mnie najgorsze jest to jak ktoś próbuje mi w takich momentach mówić, że nie możesz tak myśleć, nie możesz żyć w strachu...jasne, bo to takie proste...
 
Może w środę poznam wreszcie płeć mojego rozrabiaki, chociaż ja jestem pewna w 99procentach, że to chłopak😉 tak czy owak czy macie jakieś pomysły jak w efektywny sposób pokazać to rodzince? Wiem o balonach z konfetti w kolorze, o ciastkach w kolorze błękitnym albo różowym ale może macie jakieś nietuzinkowe pomysły? Szczególnie chodzi mi o córkę żeby miała radochę z przekazania Jej tej informacji.
U nas było wystrzelane konfetti.
 
reklama
U mnie było podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego. Badania jednak wykluczyły to schorzenie. Ginekolog jeden tłumaczył mi że chodzi też o implantację łożyska. Że wbrew pozorom mamy dużą odporność i mój organizm może traktować łożysko jako intruza, nie pozwalać się mu dobrze zagnieździć. Te leki też poprawiają przepływy między dzieckiem a łożyskiem. Kolejna sprawa to taka, że acard o heparyna włączana jest profilaktycznie po stracie po 15 tygodniu zdrowej ciaży. Ja takie straty miałam dwie. 13 tydzień usg było prawidłowe. Wyniki wszystko te podstawie Ok a szlam do lekarza I serduszko nie było. Niby gdzieś jeszcze czytakam że zdarza się że zespół antyfisfolipidowy występuje wyłącznie w trakcie ciąży...ja badania miałam robione po ciążach bo na wywołanie jeździłam do pobliskiego szpitala a tam lekarze same konowały, ani badania dziecka nie zlecali ani nic...nie miałam wtedy siły myśleć nad wszystkim...chciałam zeby było tylko po wszystkim...ogólnie długa historia.
A czy to pomaga akurat mnie okaże się jak urodzę dziecko zdrowe i żywe. Brutalne ale prawdziwe
Dziękuję za wyczerpująca odpowiedź, już rozumiem. Niesamowite, że to takie ważne te heparyny i acardy. Ja tak lightowo do tego podchodziłam... Już jesteś pod dobrą opieką, wszystko będzie dobrze ❤️❤️❤️❤️❤️❤️poza tym jesteś z nami a tutaj wszystko jest dobrze 😉😘
 
Do góry