U nas prywatny żłobek w małej miejscowości pod Warszawą.
Najpierw płaciliśmy 400 zł czesne +9 zł/dzień wyżywienie (ile dni chodzi, za tyle płacimy, jest kuchnia na miejscu, więc Panie do godziny 9 podają kuchni ile jest dzieci danego dnia), od lutego podnieśli czesne na 500 zł.
Teraz od września mamy nową umowę na kolejny rok i za wrzesień i październik płacimy 450 zł +10 zł/dzień wyżywienie. A od listopada kiedy oficjalnie młody skończy 2,5 roku i 'przejdzie' do przedszkola to będziemy płacić 299 zł +wyżywienie.
W weekend się widzieliśmy ze znajomymi, ich syn we wrześniu zaczyna prywatne przedszkole dwujęzyczne w Warszawie i wszystko wychodzi ich 2300 zł. Kosmos jaki jest rozstrzał.