reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2022

Hej. Nie doczytam zaległości, mam dziś ciężki dzień, mam nadzieję że u Was ok.
M mnie dzisiaj tak wkurzył, że szok. Jaki Wasi partnerzy mają stosunek do Was w ciąży. Mój przy pierwszej ciąży był cudowny, teraz zachowuje się jakbym w ciąży nie była. Owszem pomaga mi we wszystkim ale nie ma w nim takiej czułości jak kiedyś, bez skrupułów mnie opr. Za to co mu się nie podoba i wcale go nie interesuje, że nie powinnam się denerwować. 😔 Smutno mi dziś bardzo. W ogóle to mnie nawet nie przytula ostatnio😔 jak mu zwracam uwagę to on twierdzi, że się czepiam😔
 
reklama
Jak sobie radzisz psychicznie na tej diecie? Ja jestem załamana... Ciągle mam mdłości i niesmak i niczym nie mogę zagryźć bo nie pora na jedzenie... Pilnuje diety, już nie mogę patrzeć na to jedzenie... Dla mnie za często, zresztą ja w ogóle jem mało produktów a tu wszytko czego nie lubię... Ciągle jestem głodna jak nigdy bo potrafiłam nie jeść cały dzień i było ok a tu masakra. Wszytko ważę, pilnuje tabeli a rano cukier mam 92-96...po obiedzie też potrafi mi skoczyć a wczoraj zjadłam 6 placków ziemniaczanych i miałam w normie po godz i po 2. Z córką byłam na diecie od 5 miesiąca i dałam radę a tu mam dosyć...
Ja z cukrami porannymi sobie nie radziłam 🤷🏻‍♀️ skończyło się na insulinie nocnej (aktualnie 18 j.) i się z tego cieszę, bo nie denerwuje się tak. A wcześniej to czego i o jakiej porze bym nie zjadła to mi wywalało cukry rano. Z pozostałymi tak naprawdę nie miałam problemu, no ale diety staram się pilnować. Teraz bardziej na czuja, nie spinam się już tak z tymi proporcjami bo bym oszalała. No najgorsze dla mnie jest to jak mam na coś ochotę np. pierogi, placki ziemniaczane, pizza... Po pierogach mi wywaliło cukier, placków boje się ruszać i często robię z cukinii a pizzę raz na jakiś czas zamawiamy ze sprawdzonego miejsca na cienkim cieście z dużą ilością warzyw i cukry mam ok. Słodyczy normalnych nie tykam, w domu tylko ciemne pieczywo, ew. grahamka. Ale uważam, że trzeba próbować bo np. coś co dla kogoś jest masakra dla Ciebie będzie ok. Super przykładem chyba nie jestem, bo nie mogę powiedzieć, że przestrzegam wszystkiego na 100%. Moja taktyką jest to, że jem trochę do znudzenia coś co jest na liście dozwolonych rzeczy i na co dobrze reaguje - tak miałam np. z nabiałem i twarożkiem, miałam taka fazę że mąż tylko uzupełniał zapasy w lodówce a cukry po tym super. Dla mnie papryka jest też takim warzywem, że zawsze chętnie schrupie do kanapki. Spagetti z indyka i z makaronem z soczewicy też daje radę. Szukaj smaków i tego co Ci podpasuje i jak na nic nie masz ochoty to w tę stronę idź. Ale generalnie łączę się w bólu, bo wiem jak to wkurza.
 
Ja z cukrami porannymi sobie nie radziłam 🤷🏻‍♀️ skończyło się na insulinie nocnej (aktualnie 18 j.) i się z tego cieszę, bo nie denerwuje się tak. A wcześniej to czego i o jakiej porze bym nie zjadła to mi wywalało cukry rano. Z pozostałymi tak naprawdę nie miałam problemu, no ale diety staram się pilnować. Teraz bardziej na czuja, nie spinam się już tak z tymi proporcjami bo bym oszalała. No najgorsze dla mnie jest to jak mam na coś ochotę np. pierogi, placki ziemniaczane, pizza... Po pierogach mi wywaliło cukier, placków boje się ruszać i często robię z cukinii a pizzę raz na jakiś czas zamawiamy ze sprawdzonego miejsca na cienkim cieście z dużą ilością warzyw i cukry mam ok. Słodyczy normalnych nie tykam, w domu tylko ciemne pieczywo, ew. grahamka. Ale uważam, że trzeba próbować bo np. coś co dla kogoś jest masakra dla Ciebie będzie ok. Super przykładem chyba nie jestem, bo nie mogę powiedzieć, że przestrzegam wszystkiego na 100%. Moja taktyką jest to, że jem trochę do znudzenia coś co jest na liście dozwolonych rzeczy i na co dobrze reaguje - tak miałam np. z nabiałem i twarożkiem, miałam taka fazę że mąż tylko uzupełniał zapasy w lodówce a cukry po tym super. Dla mnie papryka jest też takim warzywem, że zawsze chętnie schrupie do kanapki. Spagetti z indyka i z makaronem z soczewicy też daje radę. Szukaj smaków i tego co Ci podpasuje i jak na nic nie masz ochoty to w tę stronę idź. Ale generalnie łączę się w bólu, bo wiem jak to wkurza.
Dziękuję za dobre słowo bo mi się już płakać chce... Wiem że muszę i nie. Ma że boli ale mecze się strasznie... 26.10 mam wizytę u gina i on wtedy oceni czy idę do diabetologa, bo teraz z racji tego że wiem co i jak to mam czas aby sprawdzić się dieta jeśli to nie pomoże to do szpitala na karowa na całodzienne spotkanie z diabetologiem
 
Ja z cukrami porannymi sobie nie radziłam 🤷🏻‍♀️ skończyło się na insulinie nocnej (aktualnie 18 j.) i się z tego cieszę, bo nie denerwuje się tak. A wcześniej to czego i o jakiej porze bym nie zjadła to mi wywalało cukry rano. Z pozostałymi tak naprawdę nie miałam problemu, no ale diety staram się pilnować. Teraz bardziej na czuja, nie spinam się już tak z tymi proporcjami bo bym oszalała. No najgorsze dla mnie jest to jak mam na coś ochotę np. pierogi, placki ziemniaczane, pizza... Po pierogach mi wywaliło cukier, placków boje się ruszać i często robię z cukinii a pizzę raz na jakiś czas zamawiamy ze sprawdzonego miejsca na cienkim cieście z dużą ilością warzyw i cukry mam ok. Słodyczy normalnych nie tykam, w domu tylko ciemne pieczywo, ew. grahamka. Ale uważam, że trzeba próbować bo np. coś co dla kogoś jest masakra dla Ciebie będzie ok. Super przykładem chyba nie jestem, bo nie mogę powiedzieć, że przestrzegam wszystkiego na 100%. Moja taktyką jest to, że jem trochę do znudzenia coś co jest na liście dozwolonych rzeczy i na co dobrze reaguje - tak miałam np. z nabiałem i twarożkiem, miałam taka fazę że mąż tylko uzupełniał zapasy w lodówce a cukry po tym super. Dla mnie papryka jest też takim warzywem, że zawsze chętnie schrupie do kanapki. Spagetti z indyka i z makaronem z soczewicy też daje radę. Szukaj smaków i tego co Ci podpasuje i jak na nic nie masz ochoty to w tę stronę idź. Ale generalnie łączę się w bólu, bo wiem jak to wkurza.
Ja też łączę się w tym bólu 😔 w dodatku bez glutenu, to podwójne kombinowanie🙈 i w dzień cukry za każdym razem w porządku, a na czczo nic innego, jak tylko insulina nocna pomogła 🤷 aktualnie 21 jednostek i na tym trzymam się chyba czwarty tydzień, co mnie baaardzo cieszy 😉 Nie jest to łatwe, zwłaszcza jak się idzie w gości i tego nie można, tego nie można... Ale jak nie my, to kto 😉 Damy radę, dziewczyny 💪
 
Dziękuję za dobre słowo bo mi się już płakać chce... Wiem że muszę i nie. Ma że boli ale mecze się strasznie... 26.10 mam wizytę u gina i on wtedy oceni czy idę do diabetologa, bo teraz z racji tego że wiem co i jak to mam czas aby sprawdzić się dieta jeśli to nie pomoże to do szpitala na karowa na całodzienne spotkanie z diabetologiem
Ja to już wiedziałam, że będę mieć zdiagnozowaną cukrzycę ciążową, bo pomiary na czczo zawsze mialam (w ostatnim 1,5 roku) powyżej 93, więc u diabetolog byłam już przed staraniami. Powiedziała że jak tylko beta Będzia pozytywna to w przeciągu 10 dni mam robi pomiary i do niej przyjść i od razu dostałam insulinę. W międzyczasie chodziłam do dietetyka, trochę schudłam, ale przekroczenia na czczo jak były tak zostały. Diabetolog powiedziała, że tak będzie niezależnie od tego co zjem (próbowałam wieczorem wszystkich metod: kanapki, kakao, migdały...). Załamanie przechodziłam już kilka razy. Tak naprawdę każde chociaż minimalne przekroczenie mnie frustruje i sobie wyrzucam, że to moja wina, że nie ogarniam, że powinnam bardziej rygorystycznie, że szkodzę dzieciom... 🙁
 
Ja też łączę się w tym bólu 😔 w dodatku bez glutenu, to podwójne kombinowanie🙈 i w dzień cukry za każdym razem w porządku, a na czczo nic innego, jak tylko insulina nocna pomogła 🤷 aktualnie 21 jednostek i na tym trzymam się chyba czwarty tydzień, co mnie baaardzo cieszy 😉 Nie jest to łatwe, zwłaszcza jak się idzie w gości i tego nie można, tego nie można... Ale jak nie my, to kto 😉 Damy radę, dziewczyny 💪
Jezu jakbym miała łączyć to jeszcze z inną dietą to chyba do psychiatryka bym się przeniosła na te 9 mies. 🙈 My póki co siedzimy w domu, ale już słyszę te komentarze na zasadzie: no raz jak zjesz trochę ciasta to ci nie zaszkodzi. 🤬
 
Ja to już wiedziałam, że będę mieć zdiagnozowaną cukrzycę ciążową, bo pomiary na czczo zawsze mialam (w ostatnim 1,5 roku) powyżej 93, więc u diabetolog byłam już przed staraniami. Powiedziała że jak tylko beta Będzia pozytywna to w przeciągu 10 dni mam robi pomiary i do niej przyjść i od razu dostałam insulinę. W międzyczasie chodziłam do dietetyka, trochę schudłam, ale przekroczenia na czczo jak były tak zostały. Diabetolog powiedziała, że tak będzie niezależnie od tego co zjem (próbowałam wieczorem wszystkich metod: kanapki, kakao, migdały...). Załamanie przechodziłam już kilka razy. Tak naprawdę każde chociaż minimalne przekroczenie mnie frustruje i sobie wyrzucam, że to moja wina, że nie ogarniam, że powinnam bardziej rygorystycznie, że szkodzę dzieciom... 🙁
Kakao na noc?? Ja jem przed snem o 21.30 kanapkę szynka serem sałata i wczoraj zjadłam pół kajzerki białej i miałam dziaisj 92
 
Ja też łączę się w tym bólu 😔 w dodatku bez glutenu, to podwójne kombinowanie🙈 i w dzień cukry za każdym razem w porządku, a na czczo nic innego, jak tylko insulina nocna pomogła 🤷 aktualnie 21 jednostek i na tym trzymam się chyba czwarty tydzień, co mnie baaardzo cieszy 😉 Nie jest to łatwe, zwłaszcza jak się idzie w gości i tego nie można, tego nie można... Ale jak nie my, to kto 😉 Damy radę, dziewczyny 💪
Współczuję już w ogóle... Kurde ja wiem ze ciąża to nie choroba ale każdy tylko się mądrzy a nie widzi ile naprawdę czasem kobieta musi poświęcić. I jeszcze właśnie te mądre rady że od jednego kawałka ciasta nic Ci nie będzie
 
reklama
Jak robi się tą płukanke? 😊 Spróbuję, może pomoże 🥺
Ja wlewam pół kieliszka samej wody utlenionej i pukam tak gardło jak płynem do płukania jamy ustnej i wypluwam. A jak ktoś tego nie robił to może spróbować pomieszać wodę utleniona z czysta woda. Ostrzegam że posmak po tym nie jest super ale działa. Po plukaniu możesz wziąść trochę pasty do zębów na język żeby zabić posmak wody utlenionej. W jednym dniu mi znikały biale kropki z gardła. 😉
 
Do góry