reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2022

Dobrze, że to nic groźnego. Piękne zdjęcie! :) Ale naprawdę Cię rozumiem z tym bólem brzucha, który potrafi niepokoić. Niestety tak jak i Ty, również mam ogromne problemy gastryczne. Do tego stopnia, że w pracy raz na godzinę muszę się przespacerować, bo inaczej brzuch mnie bardzo boli i zbierają się gazy. Chyba taki nasz urok. Staraj się dużo chodzić, nie sciskac brzucha, ograniczać jedzenie, które powoduje takie dolegliwości, i może troszkę będzie lepiej.

Ehh dołączam do Was :( Ja niestety też mam spore problemy brzuszne, dużo mi się zbiera gazów i tylko słyszę przelewanie. Najgorzej jest jak leżę - wtedy boli najbardziej.
 
reklama
Witam sie. Gratuluje Pięknych Bąbelków 🥰
Mnie tez mecza wzdęcia i zaparcia. Jak na razie nic na mnie nie dziala. Często przez to mam dosc mocne bole brzucha. Pozniej wchodzi nerwówka 😕
 
Ehh dołączam do Was :( Ja niestety też mam spore problemy brzuszne, dużo mi się zbiera gazów i tylko słyszę przelewanie. Najgorzej jest jak leżę - wtedy boli najbardziej.
Ojej :( niedobrze. Tyle w tym dobrego, że te dolegliwości oprócz naszego dyskomfortu nie powodują nic złego u naszych Fasolek. Ja słuchajcie przestałam się mieścić w jakiekolwiek spodnie, poza dresami oczywiście. I to nie dlatego, że przytylam, bo nie. Ale to te właśnie problemy gastryczne. Więc przerzucilam się na sukienki, które nie sciskaja i są rozciagliwe:)
 
Doczytałam ostatnie posty i widzę że region nadmorski najbardziej sprzyja polskiej demografii😁 Nie inaczej było u mnie. Zaparcia i wzdęcia to też znany mi temat, choć od tygodnia jakby mniej męczy. Najgorzej nad ranem ..brzuch jak balon i tkliwy jak po operacji jakiejś, ale to mija. Rano po nocy mogę tez wyczuć macice jak urosła, choć jeszcze brzuszka ciążowego nie ma😊.
Co do spodni to mam jeszcze jedną parę w którą się zapinam 🙈 Ale umówiłam się już z osiedlową krawcową że mi przerobi inne spodnie wszywając ściągacz w miejsca nad przednimi kieszeniami. Na wczesną ciążę wystarczy.
Najgorsze jest to siedzenie w domu, bo pogoda nie sprzyja. Do tego niedawno przeprowadziłam się do innego miasta i poza znajomymi z pracy z którymi nie mam bliskich kontaktów to prawie nikogo nie znam, albo nie mają czasu bo dzieci i codzienna gonitwa.
Do tego mój luby ciągle zajęty swoimi sprawami i już kolejny weekend siedze sama. Za tydzien też będę sama i to w moje urodziny😭😭😭😭😭😭
Znalazłam babkę, która prowadzi jogę dla ciężarnych i chyba się skusze😊 czytałam że joga wpływa na nasz dobry nastrój i pomaga psychicznie przygotować się do porodu. A przygotować się trzeba porządnie, bo straszą czwartą falą i nie wiadomo czym nas to może zaskoczyć.
 
Ja przed ciaza poziom tsh miałam 2,6 i jestem leczona euthyroxem. Udało mi się zbić do 1,5 ,wtedy zaszłam w ciążę, w tej chwili mam 1,2 i lekarz utrzymuje mi dawkę euthyrox 25
Narazie mam też 25. Za dwa tygodnie mam powtórzyć tsh, ft3, ft4 i przeciwciała i śmigam na wizytę. Zobaczymy jak daje rade ta dawka eutyroxu
 
Ojej :( niedobrze. Tyle w tym dobrego, że te dolegliwości oprócz naszego dyskomfortu nie powodują nic złego u naszych Fasolek. Ja słuchajcie przestałam się mieścić w jakiekolwiek spodnie, poza dresami oczywiście. I to nie dlatego, że przytylam, bo nie. Ale to te właśnie problemy gastryczne. Więc przerzucilam się na sukienki, które nie sciskaja i są rozciagliwe:)
Z jeansami mam ten sam problem. Waga stoi w miejscu a ja mam wrażenie, że wszystkie mnie cisną🙈
Doczytałam ostatnie posty i widzę że region nadmorski najbardziej sprzyja polskiej demografii😁 Nie inaczej było u mnie. Zaparcia i wzdęcia to też znany mi temat, choć od tygodnia jakby mniej męczy. Najgorzej nad ranem ..brzuch jak balon i tkliwy jak po operacji jakiejś, ale to mija. Rano po nocy mogę tez wyczuć macice jak urosła, choć jeszcze brzuszka ciążowego nie ma😊.
Co do spodni to mam jeszcze jedną parę w którą się zapinam 🙈 Ale umówiłam się już z osiedlową krawcową że mi przerobi inne spodnie wszywając ściągacz w miejsca nad przednimi kieszeniami. Na wczesną ciążę wystarczy.
Najgorsze jest to siedzenie w domu, bo pogoda nie sprzyja. Do tego niedawno przeprowadziłam się do innego miasta i poza znajomymi z pracy z którymi nie mam bliskich kontaktów to prawie nikogo nie znam, albo nie mają czasu bo dzieci i codzienna gonitwa.
Do tego mój luby ciągle zajęty swoimi sprawami i już kolejny weekend siedze sama. Za tydzien też będę sama i to w moje urodziny😭😭😭😭😭😭
Znalazłam babkę, która prowadzi jogę dla ciężarnych i chyba się skusze😊 czytałam że joga wpływa na nasz dobry nastrój i pomaga psychicznie przygotować się do porodu. A przygotować się trzeba porządnie, bo straszą czwartą falą i nie wiadomo czym nas to może zaskoczyć.
Joga to świetny pomysł 😁 Sama robiłam rozeznanie czy u mnie w mieście jest🤣
 
Z ciuchami mam ten sam problem. 🙈 Jeansów już nawet nie dotykam. 😂 Muszę kupić jakieś dostosowane legginsy, do tego luźny sweterek i włączam tryb jesieniary. Na tę chwilę wykorzystuje jeszcze długie sukienki + swetry do tego. "Na szczęście" prawie cały czas siedzę w domu także za dużo opcji ubraniowych nie potrzebuje. 😅 U mnie brzuszek już się pokazał 🙈 ale to pewnie kwestia dwóch lokatorów. Wszystkie problemy, o których piszecie też mnie dotykają. No i to ciągnięcie brzucha albo kłucie w pachwinach...trochę stresuje a trochę cieszy, bo jednak świadczy o tym, że dzieciaczki rosną i macica pracuje...
 
Ja to już śmigam w ciążowych dżinsach z poprzedniej ciąży, a kiedy się da sukienki i dresy, bo dżinsów w ogóle miałam mało, a jeszcze przed samą ciążą trochę przytyłam, więc absolutnie się w nie nie mieszczę. Czekam na oficjalne zakończenie lata i wyciągam Ugg'i- moje najwygodniejsze ciążowe obuwie. Zamierzam nosić non stop jak tylko nie będzie padać. 😁
I jak w pierwszej ciąży brzucha nie było przez pół ciąży, bo miałam jakieś tam mięśnie i one długo trzymały wszysko w środku, tak teraz brzuch już widać, bo moje ciało przez ostatnie 3 lata nie uświadczyło żadnych ćwiczeń, także mam za swoje 😂
 
Z ciuchami mam ten sam problem. 🙈 Jeansów już nawet nie dotykam. 😂 Muszę kupić jakieś dostosowane legginsy, do tego luźny sweterek i włączam tryb jesieniary. Na tę chwilę wykorzystuje jeszcze długie sukienki + swetry do tego. "Na szczęście" prawie cały czas siedzę w domu także za dużo opcji ubraniowych nie potrzebuje. 😅 U mnie brzuszek już się pokazał 🙈 ale to pewnie kwestia dwóch lokatorów. Wszystkie problemy, o których piszecie też mnie dotykają. No i to ciągnięcie brzucha albo kłucie w pachwinach...trochę stresuje a trochę cieszy, bo jednak świadczy o tym, że dzieciaczki rosną i macica pracuje...

Ja też muszę włączyć ten tryb. W jeansach jest mi turbo niewygodnie i w knajpie siedziałam z rozpiętym guzikiem - to przez te wzdęcia :/ A raczej chodziłam w spodniach z wysokim stanem, więc to juz w ogóle okrutnie gniecie :D Ale u Ciebie to już na pewno brzuch ciążowy :) Ja też czuję takie ciągnięcie w podbrzuszu.. jezu stałam się straszną marudą :D

Chyba wybiorę się na lumpy i poszukam jakichś legginsów, swetrów i dresów :D

W tym tygodniu czeka mnie też rozmowa z managerem - poinformuję go, że jestem w ciąży. Nie wiem czemu, ale mnie to stresuje :D

@Ann_81 dobrze, że napisałaś o tych butach! Właśnie zastanawiałam się, jakie będą wygodne.
 
reklama
Ja wejdę w jeansy ale czuję się w nich okropnie.. Tak piszecie o tych brzuszkach i oglądam teraz cały czas swój i niewiem czy to ciążowy brzuszek czy wzdęty ale codziennie wyglądam tak samo 😂ogólnie to waga mi się nie zmieniła 😅 sama nie wiem 🤣🤷‍♀️
 
Do góry