annika1801
zainteresowana
Co do libida nie wiem skąd mam jeszcze siłę ale u mnie wystarczy,że mąż się przytuli i się roztapiammimo całego ogromnego zmęczenia i półrocznego bardzo absorbującego synka w tej kwestii wszystko gra.A potem buzi na dobranoc i śpimy oboje jak susełki do momentu aż młody w nocy nie obudzi sie do jedzenia.Zazdroszczę Ci tego libido....ja przy tych ciagnieciach, bólach brzucha, mam taki dyskomfort,ze caly romantyzm idzie spać