Ja od początku tłumaczyłam tez malej, że ja wiecznie żyć nie będę. I kiedy, nas, rodziców zabraknie, jej zostanie rodzenstwo. Nie zostanie na świecie sama, bo wiadomo, że w dorosłym życiu, docenia się dopiero fakt posiadania rodzenstwa. Bo do kogo się zwroci o pomoc, kiedy naprawde bedzie jej potrzebować?
Nie zostanie sama, kiedy mój zywot sie skończy i mowie jej, że wtedy będę spokojniejsza.
No ale ona bardzo chce mieć to rodzenstwo. Kiedyś tez nie chciała słyszeć. A w dodatku ze mógłby być brat, od razu mowila ze brata odda do okna życia