reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Na to usg w 12 tyg też mam być z pełnym pęcherzem. Pamiętam z poprzednich ciąż, że nawet tam w toaletach były kartki żeby nie robić siku :)
A tym razem było tak, że miałam nie sikać 1.5-2h przed badaniem i wypić 1-2 szkl wody. Poszłam do toalety po przyjściu z pracy, ogarnęłam się i po drodze na usg popijałam wodę (mam 40minut autem). Dojechałam 20 minut przed czasem i po drodze już ledwo dawałam radę. Każdy ruch nogą z gazu na hamulec to była tragedia. Przyszłam tam, babki od usg nie było, poszłam wysikałam połowę pęcherza, zrobiło sie lepiej. W razie czego dopiłam resztę wody i poszłam na usg. Jak już wstałam z sofy, to mi się znowu zachciało. Przeleżałam nan tym usg modląc się żebym się nie posikała, a babka jeszcze mi głowicę do brzucha dociskała :) Dobrze, że to usg trwało tak krótko :D Teraz mam zamiar nie sikać te 2h, ale wode wypiję tuż przed wejściem do gabinetu.



Trzymam kciuki żeby było jednak tak, jak byś chciała :*


Dzień dobry. Kolejny dzień, dzisiaj na szczęście do 15 w pracy :) Weszłam na wagę i jestem tylko 1kg do przodu. Wzdęcia odeszły to i waga zeszła, bo był czas, że miałam już 2-3kg ddo przodu. Wtedy się wkurzyłam, bo ledwo co w ciążę zaszłam, a tu już waga tak w górę leci. Byłam załamana co to będzie dalej. Ale chyba się urnomowało. A jak u Was z wagą?
U mnie z wagą podobnie, tzn początek ciąży, a tu już 2 kg do przodu. Mi zawsze tyle przybywa przed okresem i już te 2 kg ze mną zostały ;) ostatnio przybrałam 4 kg w pierwszym trymestrze, ogólnie około 14 kg ( pod koniec ciąży już się nie ważyłam 😅 ). No i niestety te 4 kg schodziły najdłużej i myślę, że to były po prostu moje małe nadprogramowe grzeszki ;)
 
akurat wszystko zalezy od wydziału.. u nas jest taki zapieprz, za takie pieniądze, ze czuje się jakbym pracowała w korporacji😳 czasem nie ma nawet kiedy zjeść śniadania, ale oczywiście są wydziały gdzie pierdzą w stołek i piją kawę 😁
No widzisz, ja pracuje w korpo i w ogóle nie narzekam, a wręcz przeciwnie 🤪 aktualnie pracuje sobie zdalnie, jest sporo pracy, ale do przeżycia :) pieniądze super, współpracownicy i przełożona super 😃 i tyle świadczeń dodatkowych to jestem za to mega wdzięczna, chociażby ta opieka medyczna, dzięki której mam wszystkie badania za free i o nic nie muszę się aktualnie martwić :) także ja korpo polecam bo z tego co słyszę, jest lepiej jak w urzędzie 🤣

Sechmet i Tola40 trzymam za was mocno kciuki! Musi być dobrze ❤

a reszcie życzę udanych dzisiejszych wizyt 😘
 
reklama
No widzisz, ja pracuje w korpo i w ogóle nie narzekam, a wręcz przeciwnie 🤪 aktualnie pracuje sobie zdalnie, jest sporo pracy, ale do przeżycia :) pieniądze super, współpracownicy i przełożona super 😃 i tyle świadczeń dodatkowych to jestem za to mega wdzięczna, chociażby ta opieka medyczna, dzięki której mam wszystkie badania za free i o nic nie muszę się aktualnie martwić :) także ja korpo polecam bo z tego co słyszę, jest lepiej jak w urzędzie 🤣
Sechmet i Tola40 trzymam za was mocno kciuki! Musi być dobrze ❤
a reszcie życzę udanych dzisiejszych wizyt 😘
Mój mąż pracuje w korpo, akurat tak jak on to bym nie umiała, bo trzeba mieć baaardzo silny charakter, asertywność itd. Ale wiadomo korpo jedna drugiej nierówna, są różne firmy. Ale u niego ogólnie każdy zrzuca obowiązki na kogoś innego, jedna wielka spychologia. Ale on sie swietnie odnajduje, lubi ta prace i super zarabia. Natomiast to co mi sie podoba w korpo to porządek i zasady. Jak pracownik zrobi błąd to mimo, ze straty mogą sięgać setek tys.zł to odbywa sie z nim rozmowę, szuka rozwiązania i odbywa sie wszystko w cywilizowany sposób. W urzędzie... zapomnij. Zależy tez jak sie trafi, ale jest sporo jeszcze dyrektorów pamiętających PRL, którzy musztrują swoich podwładnych kierowników i kaza im to samo robic ze swoimi pracownikami używając słów :”pracownicy musza sie Ciebie bac”. I myśle, ze to najlepiej oddaje ta atmosferę... I chyba tez właśnie takie nastawienie i ciśnienie z góry wywołuje pozniej chore relacje miedzy pracownikami.
 
Do góry