reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Kurcze dobrze,że byłam dziś umyć pomnik babci i dziadkowi, bo nie wiem czy widzialyscie od jutra do 2.11 zamykają cmentarze 🙄 pierwsze Wszystkich Świętych mojej babuni kochanej, chyba by się zapłakała, bo za życia zawsze na zapas się martwila czy na pewno ktoś ją będzie odwiedzał we Wszystkich Świętych, czy będzie mieć ładne kwiatki itd.
Często tam jestem, choć uważam,że pamięć taka w sercu jest najważniejsza ale jakoś się wkurzyłam aż mi się płakać chce (chociaż w tej ciąży to płacze czasem nawet oglądając reklamy w tv) 🙄
Ja miałam jutro jechać umyć.. Dzisiaj jak usłyszałam że zamykają cmentarze to ubrałam syna i pojechaliśmy postawić kwiaty i znicze co wczoraj kupiliśmy. Mąż będzie dipiero o 19, więc sama pojechałam. Szybki maraton po cmentarzu bo ciemno, Młody marudził, ja z tobołami jak cyganka przy tym wózku. Ale uprzątnełam troche pomnik babci i dziadka, reszcie postawiłam znicze i tylko się przeżegnałam i biegiem do auta. Teraz siadłam i gdzieś mi ciężko w brzuchu, dziś już nic nie robie...
 
reklama
Kochana na spokojnie - postaraj się bez emocji rozważyć sobie wszystkie za i przeciw i przemyśl swoją gotowość - nic wbrew sobie. Ja wiem że czasem na przeszkodzie stoi nie to że dziecko jest nie gotowe ale rodzice a wtedy każdy pretekst jest dobry by zabrać dziecko z takiej placówki zanim ono tak naprawdę zacznie łapać o co chodzi. Mamy tu chyba Mame pracującą w przedszkolu chyba @modesty jak się nie myle i Ona może coś konkret powiedzieć w tym temacie.
Ja niedawno przymierzałam się do odstawienia syna ale gdy wsłuchałam się w siebie i zobaczyłam jakie "mądre" argumenty przychodzą mi do głowy byleby tylko tego nie robić i jak entuzjastycznie zareagowałam gdy jedna Mama tu pisała że karmiła do 7go miesiąca to zrozumiałam że to jeszcze nie mój moment i jak zacznę teraz kombinować to narobie więcej szkód niż pożytku.
Kochana zastanów się czy wierzysz w to że jakieś dziecko nie przechorowało pójścia do żłobka czy przedszkola?🤔😉 A jeśli nawet jest takie dziecko, to jaki jest to argument za albo przeciw ?
Zostałam wywołana, więc się wypowiem. Mimo pracy w żłobku uważam, że dziecko do 3 roku życia powinno głównie spędzać czas z matką. Sama bym dziecka nie posłała do żłobka. Już na praktykach w przedszkolu zauważyłam jaka specyficzna, sztuczna społeczność się tworzy w placówkach. Chodziłam do zerówki jako dziecko na 4-5 godzin lekcyjnych dziennie. W starszych klasach było maks 7 godzin czyli mniej niż 6,5h zegarowo. 8 lekcji to maks w całej edukacji. A pomyśleć że większość dzieci jest właśnie dłużej niż 8 godzin, nawet 10. Nawet te starsze dziwily się jak idę do domu po 8h pracy, a one siedziały już przede mną.
Nie popieram posyłania do żłobka, ale jeśli już jest taka decyzja to kilka porad.

Lepiej codziennie a na krócej. Inaczej dziecko nie ma rutyny. Wystarczy czasem już dzień nieobecności i jest dramat jak po tygodniu. Dziecko potrzebuje długiej adaptacji. Ja bym zalecała godzinę pierwszego dnia, do końca tygodnia 2h. Później stopniowo dłużej, np. U nas to było na zupkę ale przed drzemką, później po drzemce prosto do domu, później po obiedzie, a potem po podwieczorku. Jeśli praca nie goni to lepiej to zrobić na spokojnie.
 
Kurcze musialam dzisiaj dziecko odebrac przed poludniem z przedszkola i ma kwarantanne do 6 listopada:/ (ktos w grupie mial pozytywny wynik). Dobrze, ze teraz samo dziecko ma, a nie cala rodzina. Oczywiscie czarna rozpacz, bo nie moze isc na trening, nie moze chodzic nastepny tydzien do przedszkola... a on bedzie tesknic za swoimi kolegami... az musialam do McDonalda pojechac po zestaw na poprawe humoru:p no i oczywoscie sama tez skorzystalam😛
Kurcze nie bardzo rozumiem te nowe zasady kwarantanny? Teraz tylko osoba z kontaktu ma kwarantanne a reszta domowników nie?
 
No właśnie też tak myślę o myślę że nie odpuszczę tej małej puszeczce 😂
A ja chodzę wokół mojej puszki i się zdecydować nie mogę. Otwieram szafkę, patrzę, zamykam i w kółko 🤦‍♀️
Makrele tez mam ochotę i myśle nad tym wędzeniem. We wcześniejszej ciąży o niczym nie wiedziałam i byłam spokojna i szczęśliwa.
 
Zostałam wywołana, więc się wypowiem. Mimo pracy w żłobku uważam, że dziecko do 3 roku życia powinno głównie spędzać czas z matką. Sama bym dziecka nie posłała do żłobka. Już na praktykach w przedszkolu zauważyłam jaka specyficzna, sztuczna społeczność się tworzy w placówkach. Chodziłam do zerówki jako dziecko na 4-5 godzin lekcyjnych dziennie. W starszych klasach było maks 7 godzin czyli mniej niż 6,5h zegarowo. 8 lekcji to maks w całej edukacji. A pomyśleć że większość dzieci jest właśnie dłużej niż 8 godzin, nawet 10. Nawet te starsze dziwily się jak idę do domu po 8h pracy, a one siedziały już przede mną.
Nie popieram posyłania do żłobka, ale jeśli już jest taka decyzja to kilka porad.

Lepiej codziennie a na krócej. Inaczej dziecko nie ma rutyny. Wystarczy czasem już dzień nieobecności i jest dramat jak po tygodniu. Dziecko potrzebuje długiej adaptacji. Ja bym zalecała godzinę pierwszego dnia, do końca tygodnia 2h. Później stopniowo dłużej, np. U nas to było na zupkę ale przed drzemką, później po drzemce prosto do domu, później po obiedzie, a potem po podwieczorku. Jeśli praca nie goni to lepiej to zrobić na spokojnie.
Tylko kochana że ja mam możliwość dania go na dwa dni po 5godzin a od kwietnia dopiero na cały tydzień, bardziej mi chodzi o to by miał kontakt z innymi dziećmi i osluchiwal się nowego języka.. Niestety decyzja podjęta mały rusza od poniedziałku do dzieci 🤷🏼‍♀️
 
Zostałam wywołana, więc się wypowiem. Mimo pracy w żłobku uważam, że dziecko do 3 roku życia powinno głównie spędzać czas z matką. Sama bym dziecka nie posłała do żłobka. Już na praktykach w przedszkolu zauważyłam jaka specyficzna, sztuczna społeczność się tworzy w placówkach. Chodziłam do zerówki jako dziecko na 4-5 godzin lekcyjnych dziennie. W starszych klasach było maks 7 godzin czyli mniej niż 6,5h zegarowo. 8 lekcji to maks w całej edukacji. A pomyśleć że większość dzieci jest właśnie dłużej niż 8 godzin, nawet 10. Nawet te starsze dziwily się jak idę do domu po 8h pracy, a one siedziały już przede mną.
Nie popieram posyłania do żłobka, ale jeśli już jest taka decyzja to kilka porad.

Lepiej codziennie a na krócej. Inaczej dziecko nie ma rutyny. Wystarczy czasem już dzień nieobecności i jest dramat jak po tygodniu. Dziecko potrzebuje długiej adaptacji. Ja bym zalecała godzinę pierwszego dnia, do końca tygodnia 2h. Później stopniowo dłużej, np. U nas to było na zupkę ale przed drzemką, później po drzemce prosto do domu, później po obiedzie, a potem po podwieczorku. Jeśli praca nie goni to lepiej to zrobić na spokojnie.
Ja jak bym miala mozliwosc, to chetnie bym byla z dzieckiem co najmniej do 3 roku zyciu. Z pierwszym dzieckiem od 1-3roku zycia moja mama zostawala z malym. Srednio 4-5h dziennie w czasie kiedy spal(tak moje dziecko lubialo pospac nawet od 13-17🙈). Niestety teraz nie bedzie takiej mozliwosci raczej. Tyle nieprzyjemnosci ile nas z tego powodu spotkalo... lepiej sobie darowac. Drugi maluch niestety do zlobka pojdzie. Przykre to jest jak sie ma rodzicow z obu stron blisko i niepracujacych, bez problemow zdrowotnych i zobowiazan, a niekt nie chce pomoc.... zwlaszcza, ze im-ich rodzice pomagali... no ale trudno. Tak bywa w zyciu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry