reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Ja w ogóle wcześniej standardowo chodziłam na dwójkę zaraz po przebudzeniu (czasami chciałam nawet jeszcze pospać, a mi nie pozwalała😂) i szło ładnie. A od kiedy zaczęłam brać witaminy (prenatal duo) to sie zacięło😐 i dwójka ciemna... przypuszczam, ze za dużo żelaza po prostu przyjmowałam. Bo oprócz tego pije codziennie zakwas z buraków. Wiec trochę ba własna rękę zaczęłam robic tak, ze witaminy biorę co ok.3 dzień, a w pozostałe dni biorę kwas foliowy, magnez, witaminę D i tabletkę dha. Nie wiem czy to dobrze, ale w sumie te najwazniejsze przyjmuje codziennie, wiec chyba powinno być ok...

trzymam sie tego co kiedyś usłyszałam - prędzej kobiecie wypadną zęby, włosy i siebie mocno osłabi niż miałaby nie dostarczyć dziecku w łożysku potrzebnych składników😜
Ja nie pilam zakwasu z burakow, bo sadzilam ze nie mozna przez azotany, a dostałam taki domowy 🤔.
 
Jeżeli ma świadectwo ukończenia to jak najbardziej , technikum wlicza się do stażu pracy 5 lat [emoji6]
A nie czekaj ten technik to nie było technikum 5 letnie tylko studium policealne? Jeżeli tak to do wymiaru urlopu 6 lat , liceum już nie liczysz. Czyli jeszcze 4 lata pracy i będzie miał 10 lat [emoji6]
Bardzo ci dziękuję :)
 
Spokojnie jest jeszcze wcześnie :)
Mój maluszek wyglądał tak samo i na następnej wizycie już lekarz podał płeć ,u mnie dziewczynka 🎀
Także już niebawem się dowiesz ,kiedy masz kolejna wizytę ?
Hej. Kolejna wizytę 28 albo 30 pazdziernika mam u swojego lekarza. Bo to bylo prenatalne u innego. Także okolo 10 dni będzie od tego usg. Też wygladalo jak jajeczka? Mam jeszcze cień nadziei bo wiecej dzieci nie planujemy a tak córeczka mi sie marzyla
 
Mama się wybudziła, ale bardzo ją boli. Za 2 tyg będzie miała wizyte u onkologa i decyzje czy chemia. Ciezki czas przed nami ale jeden krok za nami. Dziekuje za wsparcie jestescie nieocenione [emoji8]
Zdrowka dla mamy i mnóstwo sily Wam życzę. Jest okropnie potrzebna w tej nierównej walce. Jesteście silne i najważniejsze, to wspierac sie i myśleć pozytywnie. Jak jeździłam na onkologie do siostry, to tam były broszurki, w których wyczytałam, że wsparcie rodziny i trwanie przy osobie chorej, wspomaga mocno leczenie. Że ma to ogromny wpływ na wyzdrowienie.
Dobrze jest też rozmawiać z psychologiem, nie tylko mama, ale i najbliższa rodzina.
Mamie zakup nutridrinki, wspomagają organizm. Jestem sercem z Wami i wysyłam Wam całą swoją siłę ❤😘
 
@maartulka - wiem, że ciężko sobie wyobrazić leżenie. Powiem brutalnie: wyobraź sobie dziecko w inkubatorze albo poród nie do uratowania... Z Zosią leżałam cały czas. Szłam tylko do toalety.Nie jeden raz płakałam z bezsilności i złości. Później pomyślałam ok - dobrze wykorzystam ten czas, dużo czytałam, pisałam itp. Z drugim dzieckiem - Szymkiem - było gorzej. Opieka nad 1.5 rocznym dzieckiem i leżenie. Gdy Zosia była w żłobku leżałam plackiem, gdy była w domu starałam się jak mogę leżeć i czytać jej książki itp.
Żeby nie było - nie życzę Ci nakazu leżenia, ale jak już by się pojawił, to nie ma co marudzić, tylko cieszyć się, że można leżeć w domu, a nie w szpitalu. Moja znajoma leżała z nogami u góry w szpitalu przez kilkanaście tygodni. Dla dziecka dużo można wytrzymać,nawet jak nas energia rozpiera.

@Oruszka88 - może być tak, że to spuchnięte wargi sromowe. Nie nakręcaj się tak. Wiem, że marzysz o córeczce, ale co się poczęło to już się poczęło ;)
 
@maartulka - wiem, że ciężko sobie wyobrazić leżenie. Powiem brutalnie: wyobraź sobie dziecko w inkubatorze albo poród nie do uratowania... Z Zosią leżałam cały czas. Szłam tylko do toalety.Nie jeden raz płakałam z bezsilności i złości. Później pomyślałam ok - dobrze wykorzystam ten czas, dużo czytałam, pisałam itp. Z drugim dzieckiem - Szymkiem - było gorzej. Opieka nad 1.5 rocznym dzieckiem i leżenie. Gdy Zosia była w żłobku leżałam plackiem, gdy była w domu starałam się jak mogę leżeć i czytać jej książki itp.
Żeby nie było - nie życzę Ci nakazu leżenia, ale jak już by się pojawił, to nie ma co marudzić, tylko cieszyć się, że można leżeć w domu, a nie w szpitalu. Moja znajoma leżała z nogami u góry w szpitalu przez kilkanaście tygodni. Dla dziecka dużo można wytrzymać,nawet jak nas energia rozpiera.

@Oruszka88 - może być tak, że to spuchnięte wargi sromowe. Nie nakręcaj się tak. Wiem, że marzysz o córeczce, ale co się poczęło to już się poczęło ;)
ogromny szacunek dla Ciebie ze dałaś radę. Ja na początku tej ciąży musiałam ok. Trzy tygodnie leżeć. Do kolejnej kontroli. Jakoś tak się nastawiłam ze później będzie ok i było ale leżeć cała ciąże to już ciężko a jeszcze z malym dzieckiem do tego.
 
W związku z koronawirusem i wypłatami środków z tarczy..
Ja też mialam opoznienie w wyplatach L4 za złamaną nogę. Są kryci i nie można od nich oczekiwać odszkodowania za zwłokę w wypłatach.
czyli mogą doprowadzić do tego, że nie masz za co żyć i nie ponoszą tego konsekwencji? A może to my sobie dajemy wmówić, że im nic nie można zrobić? Nie przemawia to do mnie i myślę, że jak już to wszystko się skończy to sobie wystosuje do nich pismo o odszkodowanie i pójdę gdzie trzeba z tym i zobaczę, czy faktycznie nic się nie da zrobić
 
reklama
czyli mogą doprowadzić do tego, że nie masz za co żyć i nie ponoszą tego konsekwencji? A może to my sobie dajemy wmówić, że im nic nie można zrobić? Nie przemawia to do mnie i myślę, że jak już to wszystko się skończy to sobie wystosuje do nich pismo o odszkodowanie i pójdę gdzie trzeba z tym i zobaczę, czy faktycznie nic się nie da zrobić
Ja będę pisać skargę do kierownika oddziału ZUS i do recznika praw obywatelskich ponoć to działa i nagle po interwencji pieniądze się znajdują [emoji6]
 
Do góry