reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Też tak mam niestety.. w pierwszej ciąży wydawało mi się,że póki nie mam olśnień to jest ok, poza tym "przecież mnie to nie dotyczy".. Później życie to zweryfikowało inaczej. Cały 9 miesiąc przeleżałam w szpitalu, gdyż nagle zaczęło podejrzewac,że mała ma guza w mózgu (ale to ogólnie historia na osobny wątek,bo to była porażka cały pobyt w szpitalu, na czele z porodem 13 godzinnym zakończonym vacum - u dziecka z podejrzeniem guza 🙄), później 2 ciąża, po prostu na wizycie okazało się,że serce przestało bić.. uwierzcie mi,że teraz od samego początku jestem przerażona, wręcz niedowierzam,że może być wszystko ok, nawet głupie sny (bardzo częste) potrafią mnie mega zdołować, na wizytę chodzę prawie z płaczem, bo boje się,że coś będzie nie tak.. ale to chyba normalne, w sensie trauma zostaje w nas czy tego chcemy czy nie, zwłaszcza jeśli ciąża jest wyczekiwana od wielu lat.. cały czas myślę o tym,że może po prenatalnych, jeśli wszystko będzie ok przestanę wreszcie panikować , że to może być taki przełomowy moment, ale zobaczymy.. Chciałabym tak bez stresu się cieszyć już tylko i UWIERZYC przede wszystkim. Tym bardziej,że ciążę sama w sobie mój organizm uwielbia,bo fizycznie w każdej czułam się lepiej niż przed ..
Ja wpadłam w taki stan po śmierci mojej Mamy, i dwóch ciążach pozamacicznych u mojej Siostry... Poza tym staraliśmy się ponad 3 lata i gdy już przestaliśmy wierzyć zaszłam w ciążę. Niby staram się myśleć pozytywnie, ale głęboko gdzieś z tylu głowy siedzi ta potworna obawa przed taką dziką radością z tego, o czym przecież marzyłam ze wszystkich sił. U podstaw tej obawy leży właśnie paniczny strach przed stratą. Zwłaszcza ostatnio czuję się sama ze sobą jak psychopatka 🤦‍♀️ Pociesza mnie tylko to, że nie jestem tu sama ze swoimi depresyjnymi nastrojami i schizami. To forum jest jak namiastka wizyty u psychoterapeuty 😁
 
reklama
Hej dziewczyny ja dziś z dobrymi wieściami bo mam już wyniki prenatalnych.

RYZYKO NISKIE ♥️

T21 z 1:72 na 1:1437
T18 z 1:174 na 1:3474
T13 z 1:545 na 1: 10909

Na wyniki czekałam tydzień bo pani doktor tylko raz w tygodniu przyjmuje.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia 😗
super przrogromnie sie ciesze zdrowa dzidzia:)
 
@M_P_90 - ręce mi opadają. Miałam cały sajgon objawów, mam potwierdzone zakażenie, a Ty mi mówisz, że wierzę w bzdury? A gdzie jest ta bzdura? Dużo dziewczyn w wielu tematach zwracało Ci uwagę, że wyrażasz się dość agresywnie, ale Ty dalej swoje... Przykro to czytać.

@Tulcia - dobrze, że bezobjawowo. Pewnie już tak się utrzyma :)

Niedobrze mi kolejny dzień. Nie mogę dalej jeść i zastanawiam się, ile tego wytrzymam :/
Wiem co czujesz jestem w 14+6 tyg. i dopiero od 2 dni mogę w końcu powiedzieć ze czuje się dobrze . Czasem mnie zemdli , a do tej pory wymiotowałam No i przede wszystkim nic nie mogłam jeść bo od wszystkiego mnie odrzucało i kończyło się to pawiem . Najlepiej czułam się gdy nic w żołądku nie miałam .
Już niedługo minie , jeszcze chwilkę 🙂
 
Ostatnia edycja:
@Czarna 36 - dziękuję. Dziwna ta nowa rzeczywistość. Dziś dowiedziałam się, że mój chrzestny też z covidem. Niestety średnio sobie radzi, bo ma chore płuca. Jest u niego jakaś poprawa, więc liczę, że się wyliże. U nas coraz więcej osób chorych w rodzinie.

Powiem Wam, że mnie też ciężko cieszyć się i wierzyć, że będzie ok. W każdej ciąży miałam duże problemy zdrowotne i choć uwielbiam świadomość, że Dzidziuś jest i się rozwija, to się zwyczajnie czasem boję. Bałam się mocno zajść w tą ciążę i jak kiedyś chciałam piątkę dzieci, tak teraz już wiem, że na 99% na kolejną ciążę się nie zdecyduję.
 
Ja wpadłam w taki stan po śmierci mojej Mamy, i dwóch ciążach pozamacicznych u mojej Siostry... Poza tym staraliśmy się ponad 3 lata i gdy już przestaliśmy wierzyć zaszłam w ciążę. Niby staram się myśleć pozytywnie, ale głęboko gdzieś z tylu głowy siedzi ta potworna obawa przed taką dziką radością z tego, o czym przecież marzyłam ze wszystkich sił. U podstaw tej obawy leży właśnie paniczny strach przed stratą. Zwłaszcza ostatnio czuję się sama ze sobą jak psychopatka 🤦‍♀️ Pociesza mnie tylko to, że nie jestem tu sama ze swoimi depresyjnymi nastrojami i schizami. To forum jest jak namiastka wizyty u psychoterapeuty 😁
Ja nawet boje się zainstalować aplikacje ciążowa 😝😝😝 bo zawsze to się źle kończyło to dopiero świrowanie 😝😝😝😝

Przepraszam nieraz za błędy jakie robie w wypowiedziach ale jak coś pisze to w międzyczasie coś rozmawiam z synem i muszę się skupić na dwóch wypowiedziach 😝
 
Nadrobić Was to graniczy z cudem ...🙂
u mnie dzisiaj 15 +5
Na szczęście wymioty już sporadycznie tylko mdłości nie chcą odpuścić .....
Co do humoru to i u mnie bardzo jesienny... Zmęczona jestem już tymi mdłościami bo trwa to już ponad 2 miesiące..... Do tego dochodzą inne problemy i stresy ....

Co do brzuszka to u mnie zaczyna być już trochę widoczny ale w sumie to moja 3 ciąża (ostatnia ponad 6 lat temu )
 
A ja się nie zgadzam z tym, bo covid to po prostu silniejsza grypa, a zyskał tym jaką wokół niego zrobiono otoczkę rangę "śmiertelnego" wirusa podczas gdy grypa takim śmiertelnym wirusem jest od dawna tylko nikt nigdy nie zagłębiał się w statystyki ile osób mających kiepską odporność, czy choroby współistniejące umiera co roku na "zwykłą" grypę, takie są fakty i tylko Ci, którzy są naprawdę zaslepieni i podatni na wpływ innych tego nie widzą albo tak bardzo boją się, że faktycznie nie mają racji z covidem, że dalej brną w te bzdury o większej umieralnosci na covid niż na grypę 😡😡😡 dlaczego ludzie od lat się szczepią na grypę?? Bo jest ona tak samo niebezpieczna jak covid tylko z grypą nauczyliśmy się żyć i nikt paniki nie rozsiewał i nie rozsiewa w związku z tym, bo wiecie co by się zaczęło dziać gdyby nagle media zaczęły naglasniac ile osób dziennie umiera na grypę?? Chaos to mało powiedziane...a teraz zrobili sobie super sposób z covida żeby móc nas ograniczać, inwigilować, zamykać w domu kiedy im się podoba, dawać niesłusznie mandaty i zabierać nam kawałek po kawałku wolność wprowadzając co noc nowe, coraz to gorsze ustawy, więc nie mówcie, że covid nie ma nic wspólnego z rządem, bo covid = polityka i tyle
Moze i tak.😐 Ja uwazam ze ta cala kwarantanna to absurd.Nie mozesz wyjsc z psem czy smieci wyrzucic....Jestes zdany sam na siebie bez pomocy.Zyc trzeba.Covid z Nami zostanie juz pewnie na zawsze i trzeba nauczyc sie z Nim zyc.....ale gdzie nie musze tam nie laze i z kim nie musze sie nie spotykam 😷Chodzi mi o dziecko,wolę nie wywolywac wilka z lasu.
 
Ja wpadłam w taki stan po śmierci mojej Mamy, i dwóch ciążach pozamacicznych u mojej Siostry... Poza tym staraliśmy się ponad 3 lata i gdy już przestaliśmy wierzyć zaszłam w ciążę. Niby staram się myśleć pozytywnie, ale głęboko gdzieś z tylu głowy siedzi ta potworna obawa przed taką dziką radością z tego, o czym przecież marzyłam ze wszystkich sił. U podstaw tej obawy leży właśnie paniczny strach przed stratą. Zwłaszcza ostatnio czuję się sama ze sobą jak psychopatka 🤦‍♀️ Pociesza mnie tylko to, że nie jestem tu sama ze swoimi depresyjnymi nastrojami i schizami. To forum jest jak namiastka wizyty u psychoterapeuty 😁
Nie jesteś sama. Ja tez bardzo bym chciała się cieszyć na 200% a z obawy o stratę cały czas siebie ganię za to jak za bardzo się rozpędzę z radością. Ale jednak trzeba być dobrej myśli i cieszyć się ze teraz jest ok i małymi kroczkami do przodu. Nie wybiegać co będzie bo często ciąża jak widać po wielu przypadkach to coś na co nie do końca mamy wpływ. Tez się cieszę ze trafiłam na to forum. Jakoś raźniej :)
 
reklama
Do góry