reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2021

Ja dzis mam dzien smutku i w ramach dnia smutku zjadlam kilka ciastek i rogaliki i paszteciki a zoladek dalej bez dna, jakos mi tak źle i smutno dzis :(((( pod koniec dnia znow sie humor pogorszył :(((
Wiesz co ja też od tygodnia mam słabszy humor, ale ja zganiam to na jesień, tak zimno buro, nic się nie chce nawet codzienne obowiązki idą mi ciężko.. Mam nadzieję że organizm zaraz przejdzie na tryb jesień 😜
 
reklama
Aaa Babcia widziałam, ze zaskoczy, sukieneczki itd. 😍👍
Ooo ja mialam mieć 05.11 u prowadzacej, no ale mam zmianę na inna i kiedy sie umówie, zastanaiwam się bo ostatnie USG mialam 06.10 a połówkowe mam 19.11 czy to dobrze aż tyle czekać? Czy warto isc szybciej? Hm...🤔!
ja ogólnie mam wizyte tak co 3-4 tygodnie i to wystarczy, pytanie kiedy miałaś ostatnią wizytę i ile czasu minęłoby do połówkowych badań? 🤔🤔 u Ciebie to będzie 1,5 msc, więc ja bym się umówiła jeszcze na jedną wizytę przed połówkowymi
 
Hej, dawno się nie udzielam tutaj ale to ze względu na to że chciałam w ciszy poczekać na wyniki testu nifty pro, jak wiecie noo pappa miałam wysokie ryzyko 1:68, usg bardzo dobrze. Nie ryzykowalam amniopunkcja. Zrobiłam nifty pro iiii iiii........... Zdrowa dziewuszka 🥰 będzie Nina lub Amelia 🥰 Jeny jak ja się cieszę, tyle nerwów i płaczu było 😔
Gratuluję Wam Waszych pięknych babelkow, widzę że większość dziewczynek ❤😁
Teraz zmykam świętować z mężem 🥰
 
Też tak mam niestety.. w pierwszej ciąży wydawało mi się,że póki nie mam olśnień to jest ok, poza tym "przecież mnie to nie dotyczy".. Później życie to zweryfikowało inaczej. Cały 9 miesiąc przeleżałam w szpitalu, gdyż nagle zaczęło podejrzewac,że mała ma guza w mózgu (ale to ogólnie historia na osobny wątek,bo to była porażka cały pobyt w szpitalu, na czele z porodem 13 godzinnym zakończonym vacum - u dziecka z podejrzeniem guza 🙄), później 2 ciąża, po prostu na wizycie okazało się,że serce przestało bić.. uwierzcie mi,że teraz od samego początku jestem przerażona, wręcz niedowierzam,że może być wszystko ok, nawet głupie sny (bardzo częste) potrafią mnie mega zdołować, na wizytę chodzę prawie z płaczem, bo boje się,że coś będzie nie tak.. ale to chyba normalne, w sensie trauma zostaje w nas czy tego chcemy czy nie, zwłaszcza jeśli ciąża jest wyczekiwana od wielu lat.. cały czas myślę o tym,że może po prenatalnych, jeśli wszystko będzie ok przestanę wreszcie panikować , że to może być taki przełomowy moment, ale zobaczymy.. Chciałabym tak bez stresu się cieszyć już tylko i UWIERZYC przede wszystkim. Tym bardziej,że ciążę sama w sobie mój organizm uwielbia,bo fizycznie w każdej czułam się lepiej niż przed ..
Szczerze mówiąc też tak myślałam że po prenatalnych się uspokoję ale może troszkę tylko mnie to uspokoiło :( teraz czekam na ruchy ale też myślę że to będzie chwilowe

Tak jak tu wcześniej pisałyście o 3 dzieci też myslalam ze bede miec trójkę ale chyba za dużo mnie to kosztuje stresu ta ciąża
 
Czy któraś z mam ma malutki brzuszek jeszcze lub mało widoczny? Wszystkie macie takie ładne okrągłe ze aż się zaczelam martwić :)
[/QUOTE]
Jaa, a dzisiaj równy 14 tydzien. Rano jak wstaje to prawie wgl ze nie widać, nawet powiedziałabym, ze nic. W ciągu dnia jak zjem to wtedy dopiero trochę wywala, ale to też nie tak bardzo, żeby byl juz widoczny 🤔
 
U mnie dziś w pracy tez jedna osoba chora na COVID - pozytywny wynik. Ja na szczęście już dawno na zwolnieniu. Dlatego dziewczyny dbajcie o siebie i tez ta która oczywiście może idźcie na zwolnienie. Nawet dla zdrowia psychicznego i spokojności. Wiem ze to czasem nie takie proste - ja tez wyobrażałam to sobie inaczej ze będę długo pracować ale po poprzedniej stracie i tez po tym jak mój lekarz mnie nastraszył ze COVID poszłam na zwolnienie.
 
@Czarna 36 - teraz lepiej. Miałam całe spektrum objawów, w jeden z dni nawet nie mogłam po schodach wejść w domu i mnie M. wciągał i marzyłam, żeby w szpitalu być. Teraz został kaszel, osłabienie, brak apetytu. Nie wiem, gdzie mogłam się zarazić.
Nie przejmuje mnie szpital covidowy, lekarz dalej normalnie będzie prowadził ciążę, przy czym ja mam wizytę 3 listopada, a do 25.10 izolację. Nie wiem co by było, gdybym na już potrzebowała bycia w szpitalu.
 
reklama
Odpowiem zbiorczo, bo Lilianka obok i ciężko pisać.
1. Ja objawy miałam, mąż też - ma nadal, to co z Zosią działo - szkoda słów.
2. Nic nie wiem, co dalej. Po prostu zero informacji. Próbuję ustalić prywatny numer mojego ginekologa, bo zgubiłam, a może on mi coś powie.
3. Nikt mnie nie badał, a boli mnie przy kaszleniu.
4. Myślę, że najgorsze za nami. Byle na ciążę nie wpłynęło.
5. Jak ktoś nie chce wierzyć w covida, nie musi. Ja wiem jak się czułam i mam nadzieję, że to nie wróci. Wiem, że większość przejdzie bezobjawowo, objawowym życzę dużo sił.
Z calego serca duuuzo zdrowia😄
 
Do góry