reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Cześć Mamusie, bardzo dawno się nie odzywałam, niestety ostatnie tygodnie były dla mnie koszmarem... Nigdy, przenigdy przez zajściem w ciążę nie spodziewałam się że tak mnie to zniszczy. Wciąż leżę w łóżku non stop (to już prawie 3 miesiące!), dopiero od kilku dni jest jest trochę lepiej i mogę chwilę pobyc w pozycji połsiedzacej, nadrabiam Wasze wpisy 🙂 po ostatnim moim wpisie, kiedy to miałam lepszy dzień, mocno mi się pogorszyło, do tego stopnia że już mój mąż prawie plakał ze mną z bezsilności i na moje słowa, że już tego nie wytrzymam, że już nie chce żyć powiedział dość i nakazał mi brać torecan przepisany w szpitalu. Ja się tego leku strasznie bałam ale ostatecznie wzięłam i okazało się że nieco lepiej się po nim czuję. Od tamtej pory do teraz brałam go raz na kilka dni, kiedy już zaczynało byc tragicznie. Ostatni raz wzięłam w zeszły piątek. Na razie od kilku dni jest jakby lepiej więc kurczowo trzymam się nadzieji że będzie to szło już w dobrą stronę 🙂 miło mi się czyta to co piszecie, dzięki temu w ogóle mam poczucie że w ciąży może być pięknie bo te wszystkie tematy które poruszacie, ubranka, wózki, brzuszki, itd to ostatnie co mi przychodziło do głowy podczas tych męk. Boję się jak mój stan wpłynął na kruszynkę, ale nie zadręczam się, czekam na połówkowe usg 12.11 🙂
Bralam torecan kilka tygodni dzien w dzien, bez niego wymiotowalam prawie bez przerwy....
 
W przedszkolach jest podobnie , pamietam jak córka miała z 4-5 lat i miała wycieczkę z przedszkolem . Dzwoni do mnie dyrektorka i mówi ze nie mogą znaleźć czapki córki , wiec jej mówię ze jest maj , 15 stopni i słońce swieci i nie nakładam w taka pogodę czapki . Spoko , przyjęła do wiadomości ale oglądam zdjęcia później z tej wycieczki i patrzę ze na każdym zdjęciu córka z przewiązana apaszka na głowie prawdopodobnie swojej pani przedszkolanki .lubimy piecuszyc dzieci 😉
To u mnie tak teściówka (złota kobieta swoją drogą). Początek wiosny, naprawdę przyjemnie na dworze, a ona mi przynosi legginsy dla siostrzenicy męża. No więc przebieram młodej jedne na drugie, a teściówka biegnie,że przecież miałam jej założyć obie pary. Mówię ok, no nie moje dziecko żeby się wtrącać.. Wychodzimy z klatki, a teściówka do małej : "teraz nie otwieraj buźki i nie mów, bo będziesz chora" 🤦
U mnie z kolei jak moja Ola była noworodkiem (urodziła się 31.10), cały listopad, grudzień, styczeń - nie było dnia żebyśmy nie szły na spacer. Pamiętam jak ś.p. dziadek wyzywał,że na takie zimno z dzieckiem wychodzę.. ale z czego to dziecko ma nabrać odporności 🤷
 
Koleżanka na mnie krzyczała, że jeszcze pracuje, bo jak coś nie daj Boże mnie złapie to właśnie tak nize być..
Kurcze może to przy końcówce ciąży... Oby, wyobraźcie sobie zmienić swojego zaufanego lekarza na niekoniecznie fajnych czy dobrych ze szpitali zakaźnych.. aż z ciekawości zapytam na wizycie jak to wygląda. Podejrzewam,że nie jedna kobietka w ciąży będzie mieć kontakt z wirusem.. niestety
 
To u mnie tak teściówka (złota kobieta swoją drogą). Początek wiosny, naprawdę przyjemnie na dworze, a ona mi przynosi legginsy dla siostrzenicy męża. No więc przebieram młodej jedne na drugie, a teściówka biegnie,że przecież miałam jej założyć obie pary. Mówię ok, no nie moje dziecko żeby się wtrącać.. Wychodzimy z klatki, a teściówka do małej : "teraz nie otwieraj buźki i nie mów, bo będziesz chora" 🤦
U mnie z kolei jak moja Ola była noworodkiem (urodziła się 31.10), cały listopad, grudzień, styczeń - nie było dnia żebyśmy nie szły na spacer. Pamiętam jak ś.p. dziadek wyzywał,że na takie zimno z dzieckiem wychodzę.. ale z czego to dziecko ma nabrać odporności 🤷

Ja właśnie byłam takim przegrzewanym dzieckiem, pamiętam jak wśród dzieci na podwórku byłam jedynym które nosiło grubaśne rajstopy pod spodniami i miało zakaz zdejmowania szalika nawet gdy byłam upocona od biegania (prawda taka że po prostu nie powinnam go mieć), gdy byłam starsza wieczne awantury o to jak ten szalik zawiązać żeby przypadkiem wiatr nie podwiał. Oczywiacie chora byłam rok w rok, wiecznie gil do pasa, zero odporności 😡 Ahh, moja mama z babcią powinny się ode mnie teraz za to nasłuchać
 
I właśnie to najbardziej mnie denerwuje ze właśnie było to do przewidzenia , ze
przypadków w okresie jesienno zimowym będzie więcej . A w Polsce zaskoczenie !
i nie mogę patrzeć jak te karetki sa zawracanie i szpitale nie chcą przyjąć ludzi z różnymi schorzeniami ale głównie z covidem.
A przecież powinnismy przez okres letni Bardziej się przygotować , np. powinny powstać szpitale polowe w których leczą tylko na COVID żeby ich nie odsyłali z kwitkiem . Ale niestety wszystko za późno ...
Ciężki temat trzymam kciuki żeby jakoś się to poukładało do kwietnia ✊
[/QUOTE]
Dokładnie tak, zaskoczenie jak co roku przy pierwszych opadach śniegu... Wczoraj w nocy kobiecie wody odeszły i z okolicznego szpitala kazali jej jechać do szpitala oddalonego o godzinę drogi, we mgle. Czeski film. Znajoma ma termin za tydzień i też się martwi, bo odwołali porody rodzinne, odwiedziny a warunki zrobiły się polowe, ktg na plastikowych krzesłach...
 
A wg mnie najbardziej jeansy ciążowe podkreslaja. Sukienka jak nie jest obcisła to trochę mi maskuje a jak pierwszy raz weszlam w jeansy ciążowe to od razu taki brzuchol wielki i zauważalny 😀
Na samą myśl zalozenia jeansow mi slabo, w domu pracuje i dres to najlepszy strój 😃👍! Do lekarza mam leginsy ciążowe tuniki, rajrty ciazowe i sukienki zwykle, ale jeszcze wchodzę 👍😃
 
Czesc dziewczyny, mam nadzieje, ze u Was wszystko ok. U nas po weselu niestety wyszedł pozytywny wynik koronawirusa, ja tez zrobiłam wczoraj prywatnie i mam dodatni wynik. W zasadzie przechodzę to bezobjawowo.. mam nadzieje, ze będzie tak do końca.. jestem załamana, mam nadzieje, ze dziecku nic nie będzie..
Patrzac z perspektywy czasu na prawdę dobrze, ze zakazali wesel.. 😒 U nas kilka osób miało gorączkę jeden dzień, tak wszyscy czuja się dobrze.
 
reklama
Ja właśnie byłam takim przegrzewanym dzieckiem, pamiętam jak wśród dzieci na podwórku byłam jedynym które nosiło grubaśne rajstopy pod spodniami i miało zakaz zdejmowania szalika nawet gdy byłam upocona od biegania (prawda taka że po prostu nie powinnam go mieć), gdy byłam starsza wieczne awantury o to jak ten szalik zawiązać żeby przypadkiem wiatr nie podwiał. Oczywiacie chora byłam rok w rok, wiecznie gil do pasa, zero odporności 😡 Ahh, moja mama z babcią powinny się ode mnie teraz za to nasłuchać
To jest niestety właśnie stara szkoła naszych mam i babć. Raz,że same były tak uczone, dwa,że za ich czasów te zimy były o wiele bardziej srogie niż teraz...
 
Do góry