Nigdy nie mozna byc do konca pewnym, nie mozna byc pewnym w ciazy, nie mozna byc pewnym jak sie urodzi, jak będzie dorastać czy cos sie nie wydarzy... Bardzo Ci wapolczuje Twojej straty, moja sasiadka również straciła ciaze w 20tyg bo była chora a wirus przeszedl na dziecko ale po pewnym czasie zaszla w ciaze i aktualnie ma juz 2 zdrowych dzieciaczków ba takich ze do nich potrzeba chyba milion opiekunek wszedzie wejda, podziwiam kobiety ktore podnoszą sie i ida dalej mimo wspomnień, sama jestem po poronieniu ale gdyby po raz kolejny mi sie to przytrafiło chyba bym juz zrezygnowala...
Ale zmierzam do tego, ze trzeba odpychac od siebie zle myśli bo to ze komus sie cos przydarzyło nie oznacza ze nam sie przydarzy