A mi to nie będzie przeszkadzało. Pamiętam jak dwa lata temu zajrzałam do szpitala do bratowej. Ja jedna, a do babki na łóżku obok chyba z 6 osób do odwiedzin, gwar zamieszanie i gapie na inne kobiety a sale przecież nie są jednoosobowe zazwyczaj. Ja bym się czuła mega niekomfortowo. Jeśli mój mąż będzie mógł wejść to ok, ale reszta pielgrzymek jest mi absolutnie nie potrzebna. Jeśli nie będzie mógł wejść to trudno...przecież w końcu ( oby po kilku dobach) wyjdę. Wolę się skupić na dziecku wówczas
O, jeden minus jaki widzę: jeśli nie wejdzie nie weźmie brudnych ubranek do wąchania dla kotka by się oswoił z zapachem dziecka. Ale myślę że też to jakoś behawioralnie w domu ogarniemy