reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2017

MagdaPW, ja też nie mogę mięsa przełknąć. W ogóle nawet otworzyć lodówki....karma dla kota prawie mi nos urywa... jem tylko ryby.

Ja zjadłam dzisiaj barszcz z uszkami na stołówce, i był to dobry wybór. Wydaje mi się, że potrzebne mi żelazo. Taki instynkt :D W tym tygodniu muszę iść na badania krwi...już się boję.

No właśnie ja robiłam tydzien temu, przed wizytą morfologię, mocz, żelazo i wszytsko w normie poza bakteriami w moczu:) A poza tym przed ciążą jadłam tylko pierś kurczaka, z rozsądku, gór a raz w tygodniu, więc nie jest to dla mnie szokiem, że nie mogę go jesc teraz.
 
reklama
Dziekuje za odpowiedz. Tylko gorzej jak dziecko je tylko jedno -mleko. Nie wiem juz co mam robic. Czuje sie calkowicie bezsilna a pediatra zalecila dawanie syropu. To nie jest rozwiązanie... Dlatego pomyślałam ze może jakiś inny specjalista... Tylko jaki
Mieliśmy z synem problem jak miał półtora roku. Mógł jeść tylko suchą bułkę i zapijal ja wodą i nieraz jadł parówki piratki. Nic więcej. Badania wychodziły dobrze a my codziennie proponowalismy mu coś od nas z talerza. Trwało to niestety kilka miesięcy, z pediatra doszliśmy do wniosku że niestety nic na siłę bo w ogóle nie będzie nic chciał zjeść. Grunt że dużo pił. Po tych kilku miesiącach glodowania apetyt mu wrócił na maksa i nie odpuszcza (88-90cm i 13kg). Potrafi zjeść więcej niż ja przez cały dzień, ale wciąż biega i w ogóle po nim tego nie widać :) Panie w przedszkolu zadowolone bo jest jedynym dzieckiem które prosi o dokladki :) Kocha od zawsze ciemne pieczywo im więcej ziaren tym lepiej. No i kocha mocno przyprawione dania (czosnek, papryka, oregano).
U nas jedzenie zaczęło się od klopsow (mam b. Dobry przepis na takie które są mega wilgotne), spaghetti w którym przemycalam wszystko (marchew, pomidory, nawet ryby) i hit frytki warzywne z marchwi, selera, pora, ziemniaka, buraczka i batata - ostatni faworyt. Wszystko kroilam w słupki kropilam delikatnie oliwą i sypalam ulubione zioła. Do piekarnika na 180-200 stopni ok 15-20 minut :)

Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Rodzilam naturalnie i wcale nie poczułam nagłego przypływu miłości, wręcz odetchnelam, że to już po wszystkim... ale pamiętam jedno: to ciepło dziecka pzytulonego do piersi. A miłość też przyszła z czasem i to dluuugim..

Napisane na SM-T211 w aplikacji Forum BabyBoom
Oj i ja rodziłam SN, ale z miłością było podobnie.. przyszła, ale trochę musiało czasu minąć... Hormony jednak zrobiły swoje, do tego nie przespane noce i brak kogokolwiek do pomocy na choćby chwilę żeby się wyłapać. (mąż od rana do nocy pracował, rodzina i przyjaciele daleko..) Moja mama przyjechała do mnie na tydzień jak mały miał 3 tygodnie, było cudownie, ja byłam spokojniejsza i trochę odespalam, ale później znów sama a młody budził się co 2 h w nocy... Ale jak widzicie zapomina się o tym i to dość szybko, małego kocham najmocniej na świecie i nie mogę doczekać się dla niego rodzeństwa :)

Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja za dwa tyg kontrola... W męża urodziny:) boje się strasznie tej wizyty ale nie mogę doczekac. Będę wtedy w 12 tyg wiec Maleństwo bedzie juz spore i bedzie machali juz rączkami i nozkami:)
A tak w ogóle co do niejadków. Moze macie jakiś pomysl do jakiego specjalisty pójść z niejadkiem? Pediatra każe dawać syrop na zwiększenie laknienia ale nie o taka poradę mi chodzi. Problem jest poważny a ja nie wiem od czego zacząć. Psycholog, dietetyk?

Jak znajdziesz jakis sposob, to daj znac prosze, bo moja 2-latka tez niejadek straszny :/ Tzn je wszystko, ale w mikro ilosciach... chudzina z niej straszna, wczoraj bylismy na plazy, to az nie moglam na nia patrzec, zebra na wierzchu, rece i nogi jak patyki :frown:

Ja w dwoch pierwszych ciazach pracowalam, w pierwszej do konca praktycznie, a w drugiej do konca 6 miesiaca, a potem z domu. I chociaz poczatki byly kiepskie (praca w laboratorium z zapaszkami), to ciesze sie, ze nie przesiedzialam tego czasu w domu... poza tym zawsze mialam ze 2-3 kolezanki w ciazy do towarzystwa ;) Nikt sie krzywo nie patrzyl, z brzuchem czy bez, traktowali mnie normalnie... ale tez praca specyficzna, chyba idealna na ciaze, bo troche musialam posiedziec, troche pochodzic z eksperymentami. Fizycznie nie musialam sie meczyc, ale tez nie musialam w bezruchu spedzac 8 godzin.

A i dwa razy rodzilam sn z zzo :) Super sprawa! Na szczescie komplikacji zadnych nie bylo, wiec dzien po porodzie bylam w dobrej formie i mowilam, ze tak to nawet co miesiac moge rodzic :p
heh... i nie wiem jak to dziala z miloscia od pierwszego wejrzenia. U mnie sie nie pojawila, dopiero po jakims czasie. Z pierwsza corcia chyba bylam w zbyt duzym szoku zeby o milosciach myslec ;) Z druga juz wiecej luzu, wiec prawie od razu sie w malej mordce zakochalam. Teraz to wiadomo, obie sa najwazniejsze na swiecie :-D
 
I nie wiem co za maly wilkolak rosnie, ale jedyne na co mam rzeczywiscie ochote, to mieso! Jak widze burgery i kebaby, to az mnie trzesie :rolleyes2: ...a wczesniej moglam zyc bez miesa zupelnie
 
Napiszę publicznie, gdyby ktoś jeszcze miał chęć wypróbować :)
Na prawie gotującą się wodę wsypałam pieczarki pokrojone w plastry i pora także w plastrach oraz marchewkę, dodałam kulki pieprzu ( dużo, bo lubię pieprzne ) i kilka kulek ziela angielskiego i liście laurowe
potem do mięsa mielonego dodałam soli, pieprzu, jajko i bułkę tartą oraz namoczną i po podgotowaniu warzyw uformowałąm z mięca kuleczki i rzuciłam do zupy, gdy wypłynęły i nagotowały się zaprawiłąm zupę mąką i śmietaną i w ostatnich minutach gotowania na mniejszym już ogniu dałam znowu trochę krążków pora i natkę selera. Gotowe, może z 40 minut gotowałam tę zupę. :)


Dziewczyny zróbmy oddzielny temat :) związany z przepisami, chętnie czasami zajrzę i poczytam jak nie będę miała weny, no i czasami coś tez napiszę ;)
U mnie dziś na lenia warzywa z ryżem, dziś dzień zombiee, ledwo doszurałam po badania, po młodego do szkoły, zakupy, oczy mi się zamykają, zasypiam na siedząco.
Ledwo doczytałam co przez cały dzień napisałyście ;) a jeszcze zebrania mnie dziś w szkole czekają.
 
Ja dziś po pierwszym dniu w pracy jestem mega zadowolona. Praktycznie wszyscy się ucieszyli z mojego powrotu i zostałam bardzo miło przyjęta. Niestety nie udało mi się powiedzieć jeszcze szefowi o ciąży, a cały dzień próbowałam się do niego dostać i się stresowałam. No ale cóż może jutro się uda :)
U mnie w pracy raczej jeśli chodzi o ciąże to nikt pretensji mieć nie będzie, mój szef to równy gość, może jedynie moja kierowniczka może mieć jakieś "ale" ale i tak z nią bardzo mało mam kontaktu (co dziwne:)) więc się tym nie przejmuję. Na moje miejsce czyha wiele osób więc jakby udało mi się zgarnąć umowę na stałe to ktoś sobie rok popracuje za mnie i wszyscy będą zadowoleni :) :p
 
Mieliśmy z synem problem jak miał półtora roku. Mógł jeść tylko suchą bułkę i zapijal ja wodą i nieraz jadł parówki piratki. Nic więcej. Badania wychodziły dobrze a my codziennie proponowalismy mu coś od nas z talerza. Trwało to niestety kilka miesięcy, z pediatra doszliśmy do wniosku że niestety nic na siłę bo w ogóle nie będzie nic chciał zjeść. Grunt że dużo pił. Po tych kilku miesiącach glodowania apetyt mu wrócił na maksa i nie odpuszcza (88-90cm i 13kg). Potrafi zjeść więcej niż ja przez cały dzień, ale wciąż biega i w ogóle po nim tego nie widać :) Panie w przedszkolu zadowolone bo jest jedynym dzieckiem które prosi o dokladki :) Kocha od zawsze ciemne pieczywo im więcej ziaren tym lepiej. No i kocha mocno przyprawione dania (czosnek, papryka, oregano).
U nas jedzenie zaczęło się od klopsow (mam b. Dobry przepis na takie które są mega wilgotne), spaghetti w którym przemycalam wszystko (marchew, pomidory, nawet ryby) i hit frytki warzywne z marchwi, selera, pora, ziemniaka, buraczka i batata - ostatni faworyt. Wszystko kroilam w słupki kropilam delikatnie oliwą i sypalam ulubione zioła. Do piekarnika na 180-200 stopni ok 15-20 minut :)

Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
Chciałabym doczekac takiego momentu:) corka tez zdrowa i mleka nie odmawia
 
reklama
Do góry