Dziś śniło mi się, że mój syneczek już się urodził a ja kilka dni po porodzie musiałam wrócić do pracy. I że mąż miał do mnie pretensje że gorzej traktuję synka, że mniej czasu mu poświęcam, że za rzadko go karmię i że Laurą opiekowałam się z większym oddaniem i że ją bardziej kocham
Chyba podświadomie ujawniają się moje obawy pt. jak tu traktować dzieci jednakowo, kocha się pewnie tak samo, ale wiadomo, że każdy jest indywidualną jednostką do której czasami trzeba mieć inne podejście. Jak na razie Laura jest moją najcudowniejszą córeczką i trochę dziwnie się czuję, z tym jak to będzie jak drugie dzieciątko się pojawi. Mamy dwójki dzieci może coś poradzicie? Też miałyście takie rozterki przed urodzeniem drugiego dziecka?
Chyba podświadomie ujawniają się moje obawy pt. jak tu traktować dzieci jednakowo, kocha się pewnie tak samo, ale wiadomo, że każdy jest indywidualną jednostką do której czasami trzeba mieć inne podejście. Jak na razie Laura jest moją najcudowniejszą córeczką i trochę dziwnie się czuję, z tym jak to będzie jak drugie dzieciątko się pojawi. Mamy dwójki dzieci może coś poradzicie? Też miałyście takie rozterki przed urodzeniem drugiego dziecka?