reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌞🌹 Kwietniowe kreski🐣🌹, pełne nadziei migają, dwie kreski radość nam długą zapowiadają.

Trzymam kciuki ! <3
Przydadzą się🙂, strasznie ciężko się załatwia takie sprawy na odległość, przez telefon ( tymbardziej, że nienawidzę dzwonić) i nie jest rzadkością trafić na niedoinformowane, albo niemiłe osoby, które nie chcą pomóc i odbierają telefon na zasadzie "zbyć" skoro jakiś inny, wymagający przypadek, ale kto tego nie przerobił 🤷‍♀️
 
reklama
Hej dziewczyny. Ja jestem po hsg ale mocno krwawię więc siedzę i czekam. Będę miała za chwilę kolejne badanie żeby zobaczyć czy krwawienie ustało 🫣 jajowody drożne. Czy wy też krwawilyscie po hsg?
Ja nie krwawiłam prawie wcale, każdy organizm inaczej zareaguje, coś lekarz jeszcze mówił? Wydaje mi się,że takie krwawienie to normalna rzecz, w końcu to jakaś ingerencja w kobiece ciało
 
Ooo, jeśli ta Pani pozytywnie rozpatrzy mój przypadek, to będę miała u niej histeroskopię. Niestety pojawiły się problemy z załatwieniem tego, wizyta kwalifikacyjna osobista jest wymagana, ponieważ nigdy tam nie byłam, napisałam meila do nich z moją sytuacją i zdjęciami USG aktualnymi został przekazany do tej Pani dr, czekam na odpowiedź. Invimed mi odpadł, też lekarz wymaga wizyty przed no i tak czekam na informacje. Jak zwykle pod górkę. Ale to taki standard przecież, że nic nie może pójść po prostu gładko. Kosztuje mnie to wiele energii i nerwów i coraz bardziej mam dość tej wędrówki pod wiatr. Ale nic- zobaczymy co będzie.
Kurcze, mam nadzieję, że jednak się uda to załatwić zdalnie 🤞
 
Dziewczyny, czy są jakieś leki od psychiatry na uspokojenie, które można brać podczas starań o dziecko?
Podpowiem bo jestem świeżo po wizycie. Mi lekarka powiedziała że nie ma w 100% bezpiecznych antydepresantów (bo podejrzewam że o takie Ci chodzi) przy staraniach. A zwłaszcza jeśli bierzesz acard czy heparynę, bo wszystkie te leki również rozrzedzają krew. Aczkolwiek powiedziała mi też że jeśli będzie bardzo źle to mam wrócić i postara się dobrać mi takie leki i taką dawkę, żeby jak najmniej zaszkodzić ewentualnej ciąży, ale wtedy to już muszę mieć z tyłu głowy że mimo wszystko są to silne leki i zrobi to tylko dlatego że korzyść, czyli moje zdrowie psychicznie przewyższa zagrożenie.
 
Podpowiem bo jestem świeżo po wizycie. Mi lekarka powiedziała że nie ma w 100% bezpiecznych antydepresantów (bo podejrzewam że o takie Ci chodzi) przy staraniach. A zwłaszcza jeśli bierzesz acard czy heparynę, bo wszystkie te leki również rozrzedzają krew. Aczkolwiek powiedziała mi też że jeśli będzie bardzo źle to mam wrócić i postara się dobrać mi takie leki i taką dawkę, żeby jak najmniej zaszkodzić ewentualnej ciąży, ale wtedy to już muszę mieć z tyłu głowy że mimo wszystko są to silne leki i zrobi to tylko dlatego że korzyść, czyli moje zdrowie psychicznie przewyższa zagrożenie.
Eh, chyba w takim razie udam się do psychoterapeuty😔
 
Eh, chyba w takim razie udam się do psychoterapeuty😔
no terapia tu chyba najbezpieczniejsza ale znalezc dobrego terapeute.. leki czesto uzalezniaja tego typu i cieżko z nich zejsc .. widze to po pacjentach w pracy, ze ciagle maja zwiekszane dawki bo organizm sie przyzwyczaja i nie widac wcale poprawy :(
 
reklama
Eh, chyba w takim razie udam się do psychoterapeuty😔
Kochana, ja myślę że w Twoim przypadku już najwyższa pora udać się do psychiatry. Przepraszam, że to pisze tak wprost, ale co najmniej od czerwca/lipca piszesz o tym, że Twoja praca Cię wykańcza, że to kołchoz i czekasz na ciążę jak na wybawienie. A to wybawienie może przyjść wcześniej i może przyjść właśnie od psychiatry 😉 i wcale nie jest jednoznaczne z tym, że będziesz musiała brać jakiekolwiek leki. Psychoterapia jest również dobrym pomysłem, jako forma leczenia niefarmakologicznego 🙂 Ale terapeuta Cię na L4 nie może wysłać.

Wiem, co to znaczy pracować w miejscu, z którego masz ochotę jak najszybciej uciec. Ja też czekałam na ciążę, żeby się stamtąd urwać. Ale w końcu uznałam, że taki stres, takie warunki wcale mi nie pomagają. I jak tu zajść w ciążę i ją spokojnie donosić przy takich stresach? A Ty masz jeszcze za sobą niestety długą historię poronień… Zadbaj o siebie i o swoje zdrowie psychiczne, proszę!! Bo się wykończysz. Praca jest ważna, ale nie żyjemy po to, żeby pracować. A kiedy przychodzi choroba, wypalenie itp. mamy prawo skorzystać ze zwolnienia lekarskiego.
 
Do góry