Taak, właśnie bliżej dni płodnych zamierzam robić dwa razy dziennie już. U mnie to tak wypada dopiero gdzieś między 18 a 22 dc, ale to w sumie jest baaaaardzo orientacyjnie. Bo raz, nigdy nie miałam monitoringu (planuję pójść w kolejnym cyklu, bo najpierw właśnie chciałam mieć pełny na testach i temp, żeby potem zobaczyć czy to się pokrywa z tym i z odczuciami) i dwa, nie wiem ile trwa moja faza lutealna tak naprawdę
Aż wstyd, że tak późno zaczęłam to obserwować tak wnikliwie
ale wcześniej miałam nadzieję, że po prostu w którymś cyklu pyknie i tyle
i tak naprawdę dopiero z początkiem tego roku zabraliśmy się za pogłębioną diagnostykę.