reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

☀️🌷KWIETNIOWE KRESKI☀️🌷 Mrozy żegnamy, a za 9 miesięcy dzieciątka nasze powitamy 👶

reklama
@penguinlicious mogłabyś się podzielić swoją historią starań? 🙂
Zaczęliśmy jakoś w czerwcu/lipcu 2021. Wcześniej w listopadzie (2020) lekarz znalazł u mnie polipa i od razu powiedział, że to działa jak antykoncepcja i jak go nie usunę, to w ciążę nie zajdę. Potem kilku lekarzy obaliło tę teorię (przyznając jedynie, że może utrudniać zajście w ciążę, ale jej nie wyklucza), ale przy staraniach miałam gdzieś cały czas z tyłu głowy tego polipa. To były czasy pandemii, więc nie miałam jakiegoś ciśnienia, żeby od razu go usuwać, wolałam się trzymać z daleka od szpitali. Ale kontrolowałam sytuację (np. czy rośnie) i tak trafiłam do lekarki, której powiedziałam przy okazji, że się staramy i ona jako pierwsza zleciła mi kompleksowe badania (wszystkie hormony, 5 tarczycową i krzywą cukrowo-insulinową). Plus dała skierowanie na histero. Polipa udało się usunąć dopiero w październiku 2023 (NFZ) i po miesięcznym banie wznowiliśmy starania, już z większą nadzieją. W styczniu zaczęłam się więcej kręcić wokół tematu diagnostyki, w lutym trafiłam na forum, no i się zaczęło 😅 Polipa nie było, ale ciąży też nie. W czerwcu dostaliśmy się do poradni leczenia niepłodności na NFZ, dzięki czemu w lipcu udało się zrobić HSG. W tym samym miesiącu zdążyliśmy też zrobić badania genetyczne nawet, w których wyszedł mi KIR AA i obie mutacje MTHFR. We wrześniu w końcu jeden endokrynolog stwierdził, że mam lekką insulinooporność (co przeczuwałam już wcześniej) i dał metforminę. W listopadzie „położyłam się” do szpitala na kompleksowe badania dwóch faz cyklu, w tym w drugiej fazie była biopsja. Nie było jakichś wielkich odchyleń, lekko podwyższone androgeny, reszta w porządku. W styczniu ze wszystkimi wynikami wróciliśmy do poradni i dostaliśmy skierowanie na inseminacje (do 4 prób). Cykle stymulowane letrozolem i Ovitrelle. Udało się za 3 podejściem 😊

Edit. Zapomniałam o mężu 😅 W pierwszym badaniu nasienia wyszła oligospermia (obniżona ilość i koncentracja, poniżej norm), w drugim zrobionym po roku i po celowanej suplementacji te parametry bardzo się poprawiły, dużo lepszy był też ruch postępowy. Przy tym drugim badaniu robił też HBA i fragmentację, no i to pierwsze wyszło tylko 52% (czyli prawie połowa plemników nie była dojrzała, a przez to niezdolna do zapłodnienia). Poza tym mąż bez żadnych problemów zdrowotnych.

Edit 2. Aha, bo to istotne! Trzecie podejście do IUI było już na Accofilu i kto wie czy to właśnie nie był game changer. Nadal robię zastrzyki i mam kontynuować do końca 12tc.
 
Ostatnia edycja:
Zaczęliśmy jakoś w czerwcu/lipcu 2021. Wcześniej w listopadzie (2020) lekarz znalazł u mnie polipa i od razu powiedział, że to działa jak antykoncepcja i jak go nie usunę, to w ciążę nie zajdę. Potem kilku lekarzy obaliło tę teorię (przyznając jedynie, że może utrudniać zajście w ciążę, ale jej nie wyklucza), ale przy staraniach miałam gdzieś cały czas z tyłu głowy tego polipa. To były czasy pandemii, więc nie miałam jakiegoś ciśnienia, żeby od razu go usuwać, wolałam się trzymać z daleka od szpitali. Ale kontrolowałam sytuację (np. czy rośnie) i tak trafiłam do lekarki, której powiedziałam przy okazji, że się staramy i ona mi zleciła kompleksowe badania (wszystkie hormony, 5 tarczycową i krzywą cukrowo-insulinową). Plus dała skierowanie na histero. Polipa udało się usunąć dopiero w październiku 2023 (NFZ) i po miesięcznym banie wznowiliśmy starania, już z większą nadzieją. W styczniu zaczęłam się więcej kręcić wokół tematu diagnostyki, w lutym trafiłam na forum, no i się zaczęło 😅 Polipa nie było, ale ciąży też nie. W czerwcu dostaliśmy się do poradni leczenia niepłodności na NFZ, dzięki czemu w lipcu udało się zrobić HSG. W tym samym miesiącu zdążyliśmy też zrobić badania genetyczne nawet, w których wyszedł mi KIR AA i obie mutacje MTHFR. We wrześniu w końcu jeden endokrynolog stwierdził, że mam lekką insulinooporność (co przeczuwałam już wcześniej) i dał metforminę. W listopadzie „położyłam się” do szpitala na kompleksowe badania dwóch faz cyklu, w tym w drugiej fazie była biopsja. Nie było jakichś wielkich odchyleń, lekko podwyższone androgeny, reszta w porządku. W styczniu ze wszystkimi wynikami wróciliśmy do poradni i dostaliśmy skierowanie na inseminacje (do 4 prób). Cykle stymulowane letrozolem i Ovitrelle. Udało się za 3 podejściem 😊
Ojej nie wiedziałam że aż tak długą drogę przeszliście 🥺 Jesteś dowodem że nie można się poddawać 🥰
 
Ojej nie wiedziałam że aż tak długą drogę przeszliście 🥺 Jesteś dowodem że nie można się poddawać 🥰
Gdyby ta IUI się nie udała, miałam zamiar jeszcze przed Świętami (bo @ miała być 17/18.04) umawiać nas na wizytę kwalifikacyjną do IVF. Byłam już z tym pogodzona nawet, że tak po prostu musi być i innej drogi dla nas nie ma.
 
reklama
Do góry