reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie naszych maluszków:)

reklama
ja się nadal zastanawiam nad dynia, jak zrobic zeby trzymałą w słoiczkach i zeby była dobra
ja dynie troche podgrzewałam jak inne przetwory i do słoiczków potem pasteryzowałam moja mama chyba kroiła w kostke i pasteryzowała wyszły lepsze bo nie taka papka ale to robiłysmy w tamtym roku na zupe dynianke dla nas nie dla dziecka
 
Staram się kupować na straganach, bo mam nadzieje, ze tam zdrowsze, ale kto wie,
bio to mozna sobie kupic od kogos z ogródka a nie ze straganu bo tam od rolników maja i na nawozie niestety jak macie kogos co sadzi w ogródku to porównajcie to co niby ze straganu kupujecie wielkosciowo prawda jest taka ze bez nawozu nic nie rosnie a jak sie dowiedziałam jaki nawóz sie wywozi na pola to padłam chciałąm kupic kurczaka z chodowli przydomowej od znajomej a ona mi ze brojlery niestety bez mieszanki rosnac nie bedą i tez daje sie cobadz im do jedzenia trzeba by sobie same wszystko chodowac dla dzieciaczków ale włąsnie jak nef pisze na przyszły rok i tak pewno bedziemy dawac juz wiekszosc tego co sami jemy i słoiczki okazjonalnie
ja jade ostro na słoiczkach dostałam ostanio jabłka z ogródka ugotowałam były słodkie a moją córcie tak krzywiło na wszystkie strony takrze juz z jabłuszkiem eko dałam sobie spokój
nie powiem ze nie lubie jesc zdrowo bo lubie i tez uwazam na to co jemy
 
zozzolka no jak nie chce to nie zmusisz...policz wszystkie posiłki i zsumuj mililitry ile tego wychodzi

Olek w nocy je 3 butle--> (150 wody+5 miarek mleka i kaszka)...po kąpieli koło 21 o 1 w nocy i o 5-6 nad ranem....wszystkie zagęszczane. potem mały urwis bo je dopiero koło 9:30 -10:30 i to tak nie za wiele bo max 120...koło 13 zupka po 2 godzinach ( max) mleko jakieś 120ml znowu koło18 kisielek z bobofruta z tartym jabłuszkiem, lub gnieciony banan, albo sam gęsty soczek przecierowy bobofrut wlasnie.
 
pscółka kurcze a może zęby ??? też dają mu w kość...? może zapodaj p/bólowy i sprawdzisz..od zębów, też mogą być gorsze kupki...po drugie na logikę to może być zmiana w jakości mleka. bo to 6 miesiąc leci, wprowadzasz nowości to i mleko sie zmienia i może nie najada sie tak jak by chciał...niestety ja nie pomogę...tak jak masz teraz obecnie tak ja miałam całe 6 tyg, jadł z obu na żądanie i jeszcze płakał...

p.s. sprawdź czy w zupkach słoiczkowych które podajesz nie ma dodatku masła lub serwatki...może coś nie tak z mlekiem krowim...??
 
ja na dniach wprowadzę kaszkę, bo mój żarłoczek chyba ma jakiś skok rozwojowy.

Jeszcze dwa tyg, temu krzywił się na zupki, sprytem lądowałam mu łyżeczki do buzi, a od kilku dni zjada całą filiżankę i to dosyć gęstego przecieru. I czasami mam wrażenie, że jakby dać mu więcej, to tez by zjadł.


zozzolka
mi kiedyś wujek rolnik mówił, że jak kupują na święta świniaka, to też go karmią jakąś paszą z tym syfem, antybiotykami (czy co tam dają), bo inaczej zdychają:baffled:


Ja już wrzuciłam na luz, przy Gosi się tak kichałam z jedzeniem i mam niejadka.... Pewnych rzeczy po prostu się nie da pogodzić.
A ideały można sobie wsadzić między bajki, bo dzieciak ma swoje pomysły i charakter. Owszem - niektóre nawyki mozna wyrobić, ale najczęściej jest tak, że to my się dopasowujemy swoje życie do dzieci, a nie na odwrót.
 
Fel - sprawdzam składy i unikam selera i pochodnych mleka,bo raz go po selerze wysypało i wtedy był faktycznie bardziej płaczliwy. Dzisiajto już nawet do swojego łóżka nie wracałam, bo co pół godziny się budził. Mam nadzieję,że to zęby i że to szybko przejdzie, chociaż na jakiś czas, żebym mogła się jakczłowiek wyspać
Nef - co nie znaczy, że nie mamy próbować... każde dzieckoinne i każda mama ma nieco inne podejście.
 
zozzolka co sie da to oczywiście że z ogródka od teściowej, mamy jabłka, winogronka, zimenikai, marchew, królika od znajomego, no ale przecież ciągle takiego samego nie da się jeść ;-) jedyne co to nie kupujemy mięcha niewiadomego pochodzenia, ale i tak myslę żeby kupić jakiegoś łososia do zmiksowania, tylko jeszcze nia mam pomysłu gdzie będzie najbezpieczniejszy ;-)
 
ogrodową mamy marchew i Dynię...no i pietruszkę i buraczki...ziemniaka do zupki daje normalnego ze sklepu. Jabłuszka czystego Olek nie zje, tylko wypluwa...ale jak zmieszam z marchewką to i owszem oby więcej. Nie wiem czy kojarzycie szklaneczki od nutelli. są dni, że zjada taką szklankę zupki a za 2 godziny już mrauczy. królicze udka kupiłam w sklepie mięsnym na tacce. No mam nadzieję, że będzie ok
 
reklama
u nas królik ze słoikczka blleee podawałam z przerwami przez jakies dwa tygodnie na zmiane z indykiem i niestety nie bede juz kupowac królik ma specyficzny smak i widac jej nie podpasował to juz nie kupie a nwet takiego hodowlanego bo po co
szkoda ze nie mam wazywek ogródkowych dzis podałąm indyk sklepowy i posmakował
na pryszły rok pewno i tak bede podawac to co my jemy niestety
 
Do góry