Dziewczyny ja jestem na etapie nawału mleka.
W szpitalu w dniu porodu wieczorem dostałam już Maje do karmienia tzn powiedziano mi że mała nauczy sie ssać i tak było ssać umiała odrazu.
Ale ja niedouczona myslalam że im dużej karmie tym lepiej ale to nie prawda. Maja zgryzła mi sutki krwawiły ona płakała a ja myslałam że umrę. U nas w szpitalu dokarmiają niemowle ale w 3 dobie już nie chcą dają wykłady że narobimy sobie problemów że nie damy rady z piersiami. Czlowiek się załamuje bo karmi a małej nie wystarcza sutki zranione. Aż w końcu przyszła zmiana Pani dokrtor która się zainteresowała nami. Powiedziała że dziecku wystarcza karmienie piersią nie dłużej niż 15 min bo potem zniszczy nam sutki i tylko sie bawi a z piersi i tak nic nie wyciągnie. Powiedziała żeby piersi dotykać żeby niedopuszczać do twardnienia że polewać ciepłą wodą żeby ściągać mleko jak mamy dużo masować i karmić. Na przemian raz jedną raz 2 piersią.
Zaparłam się zagryzłam zęby i tak robiłam pomimo zjedzonych sutków smarowałam bepantenem.
I jakoś tak robię. Moja maja potrzebuje 30ml w obecnej chwili i po ściąganiu laktatorem okazuje się że z 2 piersi wyciągne 30ml na jeden raz takrze karmie na 1 raz z 2 piersi i jakoś idzie i modle się żeby jakoś przetrwać bo lepiej śpi jak je moje mleko nie ulewa i jest taka kochana.
A pani doktor powiedziała że później będzie potrzebowała 60 ml i to 2 tygodnie będzie trwać a potem juz 90 i tak stopniowo. Oki uciekam do mojej kruszynki
W szpitalu w dniu porodu wieczorem dostałam już Maje do karmienia tzn powiedziano mi że mała nauczy sie ssać i tak było ssać umiała odrazu.
Ale ja niedouczona myslalam że im dużej karmie tym lepiej ale to nie prawda. Maja zgryzła mi sutki krwawiły ona płakała a ja myslałam że umrę. U nas w szpitalu dokarmiają niemowle ale w 3 dobie już nie chcą dają wykłady że narobimy sobie problemów że nie damy rady z piersiami. Czlowiek się załamuje bo karmi a małej nie wystarcza sutki zranione. Aż w końcu przyszła zmiana Pani dokrtor która się zainteresowała nami. Powiedziała że dziecku wystarcza karmienie piersią nie dłużej niż 15 min bo potem zniszczy nam sutki i tylko sie bawi a z piersi i tak nic nie wyciągnie. Powiedziała żeby piersi dotykać żeby niedopuszczać do twardnienia że polewać ciepłą wodą żeby ściągać mleko jak mamy dużo masować i karmić. Na przemian raz jedną raz 2 piersią.
Zaparłam się zagryzłam zęby i tak robiłam pomimo zjedzonych sutków smarowałam bepantenem.
I jakoś tak robię. Moja maja potrzebuje 30ml w obecnej chwili i po ściąganiu laktatorem okazuje się że z 2 piersi wyciągne 30ml na jeden raz takrze karmie na 1 raz z 2 piersi i jakoś idzie i modle się żeby jakoś przetrwać bo lepiej śpi jak je moje mleko nie ulewa i jest taka kochana.
A pani doktor powiedziała że później będzie potrzebowała 60 ml i to 2 tygodnie będzie trwać a potem juz 90 i tak stopniowo. Oki uciekam do mojej kruszynki