reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kacperek 11.03.2013

Po pierwszym cięciu, też czułam się fatalnie chyba po miesiącu zaczełam normalnie funkcjonowac. W styczniu miałam kolejne cc ( Antoś nie obrócił się niestety) i na drugi dzień śmigałam jak meszerszmidt, mogłam wyjśc ze szpitala tak mnie energia rozpierała , pielegniarki nie mogly sie nadziwic bo inne z mojej sali zgięte w pół a ja jak gdyby nic. Teraz wiem, że po pierszym cc czułam się źle i tak długo dochodziłam do siebie bo przeżywałam tak jak ty teraz całą sytuację z dzieckiem, zadręczałam się pytaniem - dlaczego? I to miało największy wpływa na moje samopoczucie.

A jeśli cię boli weź paracetamol jest bezpieczny dla ciebie. Nie męcz się kochana.
 
reklama
to i ja sie dolacze
jestem mama blizniat z 32tc moj milosz mial wylewy dokomorowe 3stopnia .po wylewach ani sladu ,tylko komory zostaly poszerzone natomiast moja milenka calkowicie zdrowa a na dzien dzisiejszy milosz zaczyna rackowac a milenka jeszcze nie
kochana rehabilitacja rehabilitacja i jeszcze raz rehabilitacja bedzie dobrze zobaczysz
trzymam kciuki
 
Wiem ze czeka nas rehabilitacja i dluga droga do pelni zdrowia ale musimy dac rade,choc nie wiem czego oznakiem jest goraczka i czerowne plamki na ciele synka:(
 
A co mówią lekarze?

Co do rehabilitacji to bywa różnie. My zakończyliśmy jak Tosia miała prawie rok. Od tamtego czasu pokazaliśmy się dwa razy rehabilitantce. W poniedziałek idziemy do neurologa i zobaczymy co nam dalej powie.
 
Kojotku, z tego co zdążyłam sie zorientować większosć wcześniaków to dotyka niestety. Kacperek da radę, ma obok siebie teraz mamusię, tatusia...musicie tylko uzbroić się w cierpliwość.
 
Dziś za nami cieżka noc a przynajmniej dla mnie cała noc nie mogłam zasnąć.Dzis nadszedl dzien wyjscia ze szpitala dziwne uczucie takiej jakby pustki i strachu jak go tu zostawic,i mysli jak poradzic sobie z dojazdami bo poraktycznie zostane bez pomocy meza wzywa praca jest w ciaglych rozjazdach wiec zostane z tym wszystkim sama,ale mam szcescie ze nikt nie bedzie mi ograniczal spotkan z synkiem:) a co wazniejsze jutro pozwola mi kangurowac z czego bardzo sie ciesze chociaz nie do konca jestem przekonana czy dam rade.Wszystko to jest dla mnie nowe i czuje sie w tym zagubiona,nigdy bym nie pomyslala ze majac 22 lata bede musiala zmierzyc sie z czyms takim...
 
To super. Do kangurowania zabierz sobie rozpinany sweter. Dasz radę, kangurowanie to wielkie przeżycie, ale samo pozytywne, maluszek przypomni sobie Twoje bicie serduszka...Same plusy dla Ciebie i dla niego!!! Mi przy pierwszym kangurowaniu położna przypominała, abym oddychała-taka byłam przejęta :-)
dasz radę Kojotku, dla Kacperka!!!
 
reklama
Dziś zobserwowałam u siebie lekkie plamienie i tak jest praktycznie od poludnia zdaniem lekarza wszystko ok ze to normalne,czy Wy tez mialyscie takie cos?
 
Do góry