Już wcześniej pisałam jak to było u nas (córka też była operowana niecałą dobę po urodzeniu). Dzisiaj wszystko jest ok i zaraz kończy roczek. Je wszystko i po operacji z dolegliwości została tylko blizna na brzuszku. Z tego co mówili mi chirurdzy to dużo zależy od tego co było przyczyną niedrożności i w jakim stanie są jelita (np. czy nie doszło do ich martwicy). U nas przyczyną była wada wrodzona - niedokonany zwrot jelit i doszło do skrętu jelit. Przez to, że operacja była wykonana szybko nie doszło do martwicy jelit, nie trzeba było robić stomii (chociaż u takiego maleństwa stomia jest tylko na jakiś czas) i skończyło się na jednej operacji. Wada wyszła dopiero podczas operacji wcześniej nie było wiadomo co jest przyczyną niedrożności. Córeczka teraz jest zdrowa i super się rozwija. Jakby ktoś mi rok temu powiedział, że tak będzie to bym w to nie uwierzyła. Po operacji niestety walczyliśmy z kolkami, ulewaniami itp. Wolniej niż inne dzieci przybierała na wadze ale wszystko w końcu się wyrównało. Pozdrawiam i życzę dużo siły i zdrówka dla Pani i Malucha.