Hej dziewczyny pisałam tu post o przyroście bety hcg. Mam pytanie do was czy któraś z was może była w podobnej sytuacji co ja i może podzielić się swoimi doświadczeniami.
Otóż 2,5 tygodnia temu dowiedziałam się, że jestem w drugiej ciąży. Jednak przez Moje wcześniej poronienia ( dwa poronienia i jedna ciąża pozamaciczna) Jestem od początku pod stałą opieką lekarza. Moje pierwsze wyniki 25.03 Beta HCG - 383
27.03 Beta - 541
29.03 Beta tylko 601
Wynik ciąża pozamaciczna.
Dziś miałam USG potwierdzające CP jednak podczas badania dwie Panie potwierdzały , że nie ma ciąży pozamacicznej i ciąża jest w macicy , ale muszą to skonsultować z Lekarzem. Przyszła bardzo nie miała Pani ,, Doktor'' która stwierdziła , że ciąża jest pozamaciczna , ale ona nie wie , gdzie kolejne USG za tydzień. Mam nie robić sobie nadzieji i najlepiej dla mnie by było by wziąć zastrzyk z Methotrexate ( lek na poronienie) Oczywiście odmówiłam bo skoro dwie Panie obecne przy badaniu wykluczyła ciążę pozamaciczną to wolę poczekać z podjęciem decyzji. Oczywiście nie mam ogromnych nadziei bo wszystko się może zdarzyć . Pani z USG powiedziała , że niski przyrost bety może świadczyć o tym , że ciąża jest wczesna niż z miesiączki. Jednak może to też świadczyć , że ciąża jest słaba i dojdzie do poronienia. Dodam , że pierwsze USG miałam 6 dni temu i nie było nic widać a dziś była mała plamka. Czy któraś z was miała może podobną sytuację ? Dziękuję za odpowiedź.