akozka
Misia Kosia 3.12.09
Oj nie rozumiem, dla mnie te imiona są piękne i tyle, dziwni ci ludzie.
A to ich dziecko czy Twoje ... ?
Zdecydowanie moje i ich syna ;-) Już im wyjaśniliśmy, że nie oni nadają imię, bo gdyby tak bylo to córka by była Andżelina Agnieszka albo coś równie cudownego (bo wg nich drugie musi być po mamusi i nie ma przebacz - "niestety" nie będzie, bo nie ;-)). Ale ciągłe marudzenie, że takie imię nie, że to nie, że tamto nie... I wymyślanie swoich już po prostu męczy. Dyskusję z nimi zakończyliśmy pewnym konsensusem, tzn. ulubione imię Marcina idzie jako drugie a śliczne imię wymyślone przez nas oboje jako pierwsze. I żadne Andżeliny, Matyldy czy wymyślne formy żeńskie od Jerzego nie będą miały miejsca. :-)