reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak sobie z tym radzić?! Depresja?

Domi_Nikaa

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Maj 2023
Postów
211
Witam was mamusie, jestem mamą rocznego syna, którego bardzo kocham i był wyczekiwanym dzieckiem.
Od jakiegoś czasu mam wrażenie i czuje to że jestem złą mamą.. ponoszą mnie nerwy nawet w tedy kiedy nie powinny.. nie jest on jakimś problematycznym dzieckiem, ale od jakiego czasu przebudza się w nocy, jest to rzadkie kiedy potrafi ją całą przespać, drzemki w południe zawsze bezproblemowe, ale również od dłuższego czasu muszę go usypiać na dworze w wózku bo w łóżeczku nie chce mi już spać.

Ja jestem obecne w 5 miesiącu niechcianej ciąży i mam wrażenie że zaczęłam się taka „nerwowa” robić od dnia w którym dowiedziałam się że jestem w ciąży.

Dołuje mnie to.. że jestem ciągle sama od rana do późnego wieczora, partner jest ciągle w pracy, a rodzina daleko.
W niedziele kiedy jest w domu to i tak nie mogę sobie odpocząć, a naprawdę tego potrzebuje, naładować sobie baterie i trochę psychicznie uciec od rzeczywistości. Dołuje mnie też problem mojego Partnera, że lubi popijać sobie piwko (wszystko dla ludzi), ale już mnie to dobiła.. codziennie od prawie 2 lat wygląda to tak: po pracy 3-4 piw w weekend oczywiście z jakieś 10 musi być.. czasami się zdarza że w tą sobotę sobie odpuści i zostaje przy tych 3-5 piw i stara zająć się dzieckiem, ale ostatnim razem było tak z 3-4 tygodnie temu..

Jak już pisałam wcześnie, jestem ciągle sama, nie ważne czy to ginekolog czy dentysta to jestem zmuszona chodzić tam z synem.. i dlatego też nie robię sobie żadnych terminów do lekarzy, teraz musze do ginekologa chodzić co mnie to wkurza co miesiąc że muszę się prosić z łaską żeby własny ojciec wziął sobie raz na miesiąc wolne z pracy by mógł przypilnować dziecko.. (no cóż nigdy tak nie jest) i za niedługo będę musiała wszędzie chodzić z dwójką małych dzieci.

Boję się że będę złą mamą dla obojga dzieci, dla syna i dla maluszka.. do ciąży nie czuje nic.. z synem bardzo się cieszyłam, dużo mówiłam do brzucha i masowałam.. a tu nic.. nie mam chęci robić pokoju.. zakupów.. po prostu nic!

Nie chcę być złą mamą i być tak nerwowa do dzieci.. nie wiem jak to zmienić?!
Czasami dobrze mi to wychodzi i się staram, ale przychodzi ten dzień.. gdzie bym najchętniej z nerwów coś rozwaliła, najgorsze że kiedyś jak mi się taki dzień przytrafił gdy syn był malutki to miałam okropne wyrzuty sumienia i płakałam godzinami do poduszki..

Może teraz tak jest bo mi chromowy buzują? Boję się tej całej nowej sytuacji?
Podwójne zmęczenie mnie męczy, przez te nie wyspane noce?
Nie wiem.. może po prostu nie nadaje się do roli mamy?

Nie wiem jak inne mamy, czy miała któraś z was takie załamania? Zero radości z bycia mamą i ogólnego życia? Czy zdarzały wam się również takie sytuacje, gdzie wybuchałyście?

Nic mi się nie chce.. do wszystkiego się zmuszam..
 
reklama
Witam was mamusie, jestem mamą rocznego syna, którego bardzo kocham i był wyczekiwanym dzieckiem.
Od jakiegoś czasu mam wrażenie i czuje to że jestem złą mamą.. ponoszą mnie nerwy nawet w tedy kiedy nie powinny.. nie jest on jakimś problematycznym dzieckiem, ale od jakiego czasu przebudza się w nocy, jest to rzadkie kiedy potrafi ją całą przespać, drzemki w południe zawsze bezproblemowe, ale również od dłuższego czasu muszę go usypiać na dworze w wózku bo w łóżeczku nie chce mi już spać.

Ja jestem obecne w 5 miesiącu niechcianej ciąży i mam wrażenie że zaczęłam się taka „nerwowa” robić od dnia w którym dowiedziałam się że jestem w ciąży.

Dołuje mnie to.. że jestem ciągle sama od rana do późnego wieczora, partner jest ciągle w pracy, a rodzina daleko.
W niedziele kiedy jest w domu to i tak nie mogę sobie odpocząć, a naprawdę tego potrzebuje, naładować sobie baterie i trochę psychicznie uciec od rzeczywistości. Dołuje mnie też problem mojego Partnera, że lubi popijać sobie piwko (wszystko dla ludzi), ale już mnie to dobiła.. codziennie od prawie 2 lat wygląda to tak: po pracy 3-4 piw w weekend oczywiście z jakieś 10 musi być.. czasami się zdarza że w tą sobotę sobie odpuści i zostaje przy tych 3-5 piw i stara zająć się dzieckiem, ale ostatnim razem było tak z 3-4 tygodnie temu..

Jak już pisałam wcześnie, jestem ciągle sama, nie ważne czy to ginekolog czy dentysta to jestem zmuszona chodzić tam z synem.. i dlatego też nie robię sobie żadnych terminów do lekarzy, teraz musze do ginekologa chodzić co mnie to wkurza co miesiąc że muszę się prosić z łaską żeby własny ojciec wziął sobie raz na miesiąc wolne z pracy by mógł przypilnować dziecko.. (no cóż nigdy tak nie jest) i za niedługo będę musiała wszędzie chodzić z dwójką małych dzieci.

Boję się że będę złą mamą dla obojga dzieci, dla syna i dla maluszka.. do ciąży nie czuje nic.. z synem bardzo się cieszyłam, dużo mówiłam do brzucha i masowałam.. a tu nic.. nie mam chęci robić pokoju.. zakupów.. po prostu nic!

Nie chcę być złą mamą i być tak nerwowa do dzieci.. nie wiem jak to zmienić?!
Czasami dobrze mi to wychodzi i się staram, ale przychodzi ten dzień.. gdzie bym najchętniej z nerwów coś rozwaliła, najgorsze że kiedyś jak mi się taki dzień przytrafił gdy syn był malutki to miałam okropne wyrzuty sumienia i płakałam godzinami do poduszki..

Może teraz tak jest bo mi chromowy buzują? Boję się tej całej nowej sytuacji?
Podwójne zmęczenie mnie męczy, przez te nie wyspane noce?
Nie wiem.. może po prostu nie nadaje się do roli mamy?

Nie wiem jak inne mamy, czy miała któraś z was takie załamania? Zero radości z bycia mamą i ogólnego życia? Czy zdarzały wam się również takie sytuacje, gdzie wybuchałyście?

Nic mi się nie chce.. do wszystkiego się zmuszam..

Będzie tylko gorzej. Do lekarza i idź w farmakologię.
 
Ja mam załamania codziennie 😂

Pamiętaj, że starsze dziecko nie jest winne tego, ze Wam sie wpadło i ze zdecydowałaś tej niechcianej ciązy nie usuwać.
A jak przyniesiesz młodsze do domu, to starsze może odpalić jeszcze bardziej wymagający tryb i te noce mogą być jeszcze gorsze, bo dzieci odreagowują w nocy to, co przeżywają w dzień.

Jedyne co Ci zostaje to terapia. Poszukaj, ja do mojej terapeutki moglabym jeździć bez problemu z dzieckiem. Może niech facet zasponsoruje nianię, skoro sam nie staje na wysokości zadania? Pominę juz to, czy serio ten facet Ci potrzebny w życiu, skoro jest jak jest.
 
To piwkowanie nazywa się alkoholizmem.
Zgadzam się w 100%.
Jakbym o moim ojcu czytała .. po robocie piwa a w weekend jeszcze więcej a jak w weekend premiera w teatrze wypadała do szło od weekendu do weekendu.

Autorko, zastanów się czy Ci faktycznie taki facet jest potrzebny do życia. Masz dziecko , jesteś w ciąży to po co Ci już dorosłe dziecko ?
Dzieci biorą przykład z góry, już od małego Nasze zachowania śledzą. Więc dobrego przykładu Tatuś nie daje.
 
Może znajdź osoby wokół siebie,inne niż partner, i poproś o pomoc? O możliwość odpoczynku,drzemki,pójścia na terapię i do psychiatry. Z drugim dzieckiem Twoje źle samopoczucie może (bardzo duże prawdopodobieństwo..) się pogłębić. W takiej sytuacji nie będę radzić Ci - rzuć wszystko zaraz teraz i dokonaj już jakichś życiowych zmian. Wzmocnij się najpierw,ustabilizuj i podejmij przede wszystkim decyzję o swoim związku.
 
Może znajdź osoby wokół siebie,inne niż partner, i poproś o pomoc? O możliwość odpoczynku,drzemki,pójścia na terapię i do psychiatry. Z drugim dzieckiem Twoje źle samopoczucie może (bardzo duże prawdopodobieństwo..) się pogłębić. W takiej sytuacji nie będę radzić Ci - rzuć wszystko zaraz teraz i dokonaj już jakichś życiowych zmian. Wzmocnij się najpierw,ustabilizuj i podejmij przede wszystkim decyzję o swoim związku.
Niestety, nie mam tu nikogo.
 
reklama
O związku myślę ostatnio bardzo dużo.
O odejściu i wiem że sobie sama poradzę z dziećmi bo na codzień też robię wszystko sama, plus będzie taki że bym się przeniosła bliżej rodziców
Tak szczerze to jeżeli rodzice Ci pomoga to ja bym się zwijała jak najszybciej, bo z jednym dzieckiem i w ciąży będzie Ci latwiej się przeprowadzić niż z dwójką.
 
Do góry