Dzagud martwiłam się o Was... No ale do głowy mi nie przyszło, że Madzia wylądowała w szpitalu :-( Cieszę się, że ją odpowiednio nawodnili i lepiej się czuje! Mam nadzieję, że żadnego z tych cholerstw nie złapała...
Jestem pewna, że Piotruś nie złapał wirusa od Madzi - przecież widzieli się właściwie tylko chwilkę i niewiele rozmawiali ;-) Oczywiście, zwrócę baczną uwagę na niego w najblizszych dniach (jutro mamy szczepienie, więc powiem lekarce o tym wirusie) i jakby chciał dużo pić, to będę poiła Ale qpa wiele mi nie powie, bo rzadki glut to u nas codzienność ;-)
Ucałuj Madzię od nas
Jestem pewna, że Piotruś nie złapał wirusa od Madzi - przecież widzieli się właściwie tylko chwilkę i niewiele rozmawiali ;-) Oczywiście, zwrócę baczną uwagę na niego w najblizszych dniach (jutro mamy szczepienie, więc powiem lekarce o tym wirusie) i jakby chciał dużo pić, to będę poiła Ale qpa wiele mi nie powie, bo rzadki glut to u nas codzienność ;-)
Ucałuj Madzię od nas