reklama
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
tak jestOjoj choraski... :-( Zdrowiejcie szybciutko!
Misiek już kończy antybiotyk, jeszcze jutro w domciu i wreszcie wyjdziemy na spacerek objawów jakiejkolwiek choroby brak:-)
Blanka bierzecie pulmikot(kortykosteroidy- jedne ze słabszych sterydów i bardzo skuteczne! uwalniaja od duszności, sa na dłuższe leczenie) to drugie to masz berodual może? działa dorażnie i szybko, dobry w razie gdyby pojawiały sie problemy z oddychaniem, dizła tez na dłuzszą mete.
Inhalator mieszka z nami od pierwszej choroby Eryka dwa miesiące temu, i różnie to z nim bywa, najlepiej jednak jest jak uśpimy Eryczka w bujaczku (zasypia przy chodzacym inhalatorze/nebulizatorze (jak zwał tak zwał) a dysze przystawiamy jak juz śpi.
Druga sprawa że berodual ma rowniez dzialanie uspiokajajace wiec jak nie mozecie go uspać to chociaz troche tego dajcie żeby go zmulić.
Jeśli Maksio bierze wszystko do buzi, to zamontujcie dysze i dajcie mu ja do rączki, Eryk, poki to byla nowośc uwielbial pakowac inhalator bezpośrednio do pyska- nie uronił ani opara
teraz go inhalujemy sola fizjologiczną 3 razy dziennie, inhalator mamy swoj, bo to przydatne tez dla doroslych, nie byl drogi, taki z apteki niewyszukany elektrycny 150 PLN,mi juz raz glos po pracy uratował
BARDZO WAŻNE:końcówke inhalatora odparzać/ sterylizować trzba po kazdym uzyciu, bo jak ci sie tam bakteria rozwinie to podasz ja dziecku do pluc, a oto nietrudno (nawet Maksia bakterie mogą od niego przez to wracac i bedziesz miala perpetum mobile.
Mam nadzieje że troszku pomogłam, buziakuje i ściskam goraco
Sorga bardzo mi sie przydają twoje wskazówki - dzięki Mam pytanie natury technicznej - jak podajesz Erykowi leki przez sen? W naszym nebulizatorze jest zastrzeżenie że nie można go przechylać pod kątem większym niż 45 stopni i nijak nie potrafię go tak przystawić śpiącemu Czarkowi..
No to my już po wizycie u lekarza. Zgodnie ze słowami Pani Doktor, Madzia zakupiła na użytek własny zestaw "mały alergik";-)
Dzagud i my niestety musieliśmy zaopatrzyć się w taki zestaw i nebulizator. :-(
O dziwo Czarek przy drugiej próbie podania leku zaakceptował maskę i nawet śmiał się spod niej w trakcie nebulizowania.
Sorga bardzo mi sie przydają twoje wskazówki - dzięki Mam pytanie natury technicznej - jak podajesz Erykowi leki przez sen?
No więc jak śpi w leżaczku to przymontowałam do lezaczka taki uchwyt od parasolki od wózka i na gumke od włosów przymocowuje pojemnik w odpowiedniej odległości i jest zupełnie pionowo. i ten uchwyt jest gietki więc łatwo to przystosowac do pozycji dziecka.
W łóżeczku natomiast wciskam pojemnik międy materac a szczebelek tam gdzie młody ma główkę tylko trzeba podusie wyjąc. W drugim przypadku jest to o tyle proste dla nas że Eryk zawsze śpi na boku niemal w poprzek łóżeczka, więc zawsze jest takie miejsce które pozwala wcisnąc ten pojemniczek bliso buzki;-)
Powodzenia szopka
Dziewczyny przechodziłyście trzydniówkę już.???
Krzysio dostał dzisiaj czerwonych krostek na pleckach i szyjce. Od wtorku jest jakiś taki nieswój. Nie ma apetytu, nie che pić, marudny i ogólnie ma takie nieszczęśliwe oczka. W nocy często sie budził i nie mógł zasnąć (o wczorajszej napisze na watku o odstawianiu od cyca). No i tak sobie wykminiłam że to może trzydniówka. Był co prawda rozpalony ale wysokiej gorączki nie miał. O ile wierzyć mojemu termometrowi to miał jakieś 37 (mierzyłam mu do tej pory 2 razy). No i nie wiem co o tym sądzić
Krzysio dostał dzisiaj czerwonych krostek na pleckach i szyjce. Od wtorku jest jakiś taki nieswój. Nie ma apetytu, nie che pić, marudny i ogólnie ma takie nieszczęśliwe oczka. W nocy często sie budził i nie mógł zasnąć (o wczorajszej napisze na watku o odstawianiu od cyca). No i tak sobie wykminiłam że to może trzydniówka. Był co prawda rozpalony ale wysokiej gorączki nie miał. O ile wierzyć mojemu termometrowi to miał jakieś 37 (mierzyłam mu do tej pory 2 razy). No i nie wiem co o tym sądzić
A
agik25
Gość
No to my też alergia. Ale my mamy do inhalacji taką tubę, babyhaler i na końcu się wkłada lekarstwo w sprayu i psik psik. Ale Wojtek tego nie znosi i jak mu dokładam do buzi na kilkanaście sek. to on mi w tym oddychać nie chce a do tego syropki dla alergików
No to Agik, nasze kochane Maleństwa mogłyby sobie łapki podać.;-)Ale na początku jest gorzej, potem się przyzwyczai. Choć ja się śmieję, że Magda się przez to już liczyć nauczyła, bo ja żeby ją utrzymać z maską liczyłam jej takim "wesołym" głosem. No i teraz do 5 wytrzymuje, a potem stanowczo ręką sama zdejmuje maskę z twarzy. Chciałam ją przechytrzyć i liczyłam "jeden i pół, jeden i 3/4...". Raz się dała oszukać.
A
agik25
Gość
No my robimy trąbkę. Najpierw tata traąbi w tubę trutututu, potem ja trutututu i potem Wojtuś. A własnie nie dodałam, że jak mu się już bardzo nie podoba, czyli po kilku sekundach, to takie wygibasy robi że go ledwo co moge utrzymać i oczywiście też sobie sam odejmuję łapkami. A ostatnio cos chyba załapał bo po prostu sobie krzyczy do tej tuby, tzn. trąbi ;-)
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 756
- Wyświetleń
- 61 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 40
- Wyświetleń
- 18 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 11 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: