reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

in vitro z komórką dawczyni

Z przystawianiem jest mega ciężko. Albo nie chce piersi złapać i denerwuje się bardzo, albo jak uda uda mu się pierś złapać to possie 2 minuty i zasypia. Bilirubinę w szpitalu miał na poziomie 8-9. Miał tylko nosek zażółcony, ale już mu zeszło. Na wadze ładnie przybiera, 4 dni po urodzeniu już przebił swoją wagę urodzeniową. Dziś mamy wizytę położnej/CDL - zobaczymy co powie. Frustracja związana z brakiem pokarmu zaczyna bowiem wkraczać u mnie na kolejny level.
Rozumiem Cie doskonale bo mialam dokladnie to samo, polozne, prywatna dorada laktacyjna i nic. Bo jednak wczesniaki są inne, mają mniej siły ssania i nie będą czekać az mleko poleci tylko się tak wkurzą ze są purpurowe i musisz dać flaszkę na już. Mi doradca kazala co 2 godziny laktator na 15 min do kazdej piersi i raz dziennie sesja 2-3 godziny bez przerwy laktatorem (z obu, po kwadransie na zmiane). I jesli przez tydzien to nie rozkreci laktacji bardziej niz moje 20ml to odpuscic. Tak zrobilam i chwila wywalenia laktatora była cudowna bo wreszcie moglam sie skupic na dziecku i tylko na niej. Bylam wczoraj na usg piersi kontrolnie i dr znow mi powtorzyla, ze mam taki typ ich budowy ze na laktację nie bylo szans
Więc nie jest tak, że zawsze się rozkreci i trzeba walczyć bez końca. Trzeba próbować, ale rozsądny czas i jesli nie to mm. Ania na mm przybierała lepiej niż bym chciała (zdublowała wage za wcześnie🤣) a teraz ma juz 10kg.
Nie pozwól laktacji zdominować początków macierzyństwa!
Trzymamy kciuki ❤️
 
reklama
Rozumiem Cie doskonale bo mialam dokladnie to samo, polozne, prywatna dorada laktacyjna i nic. Bo jednak wczesniaki są inne, mają mniej siły ssania i nie będą czekać az mleko poleci tylko się tak wkurzą ze są purpurowe i musisz dać flaszkę na już. Mi doradca kazala co 2 godziny laktator na 15 min do kazdej piersi i raz dziennie sesja 2-3 godziny bez przerwy laktatorem (z obu, po kwadransie na zmiane). I jesli przez tydzien to nie rozkreci laktacji bardziej niz moje 20ml to odpuscic. Tak zrobilam i chwila wywalenia laktatora była cudowna bo wreszcie moglam sie skupic na dziecku i tylko na niej. Bylam wczoraj na usg piersi kontrolnie i dr znow mi powtorzyla, ze mam taki typ ich budowy ze na laktację nie bylo szans
Więc nie jest tak, że zawsze się rozkreci i trzeba walczyć bez końca. Trzeba próbować, ale rozsądny czas i jesli nie to mm. Ania na mm przybierała lepiej niż bym chciała (zdublowała wage za wcześnie🤣) a teraz ma juz 10kg.
Nie pozwól laktacji zdominować początków macierzyństwa!
Trzymamy kciuki ❤️
Nawet nie wiesz jak bardzo mi Twoje słowa pomogły. Tego chyba potrzebowałam. Dziękuję!
 
Nawet nie wiesz jak bardzo mi Twoje słowa pomogły. Tego chyba potrzebowałam. Dziękuję!
Polecam się :) a jak Michaś się ma? Jesli mogę cos podpowiedzieć to szybki zapis na sesje noworodkową :) bo robi sie je w pierwszych tygodniach zycia a są przepiękną pamiątką. Ania miala w wieku 2 tygodni i ja te fotki uwielbiam.
 

Załączniki

  • 8A3A9229.jpeg
    8A3A9229.jpeg
    39,5 KB · Wyświetleń: 66
Miałam 4 stymulacje na swoich. Łącznie 9 zarodków bez zagnieżdżenia 😞 po roku od ostatniej stymulacji moje amh spadło do 0(!!!), więc chce spróbować z kd. Czekam na warunki programu rządowego bo wiadomo diabeł tkwi w szczegółach 😉

Miałam 4 stymulacje na swoich. Łącznie 9 zarodków bez zagnieżdżenia 😞 po roku od ostatniej stymulacji moje amh spadło do 0(!!!), więc chce spróbować z kd. Czekam na warunki programu rządowego bo wiadomo diabeł tkwi w szczegółach 😉
Win win takie ogólne wytyczne widziałam na stronie invimedu ( jakaś zakładka u góry) Były też linki ale nie oglądałam szczegółowo. Rozbawiła mnie informacja o kwestii refundacji leków do in vitro …podobno 1 lipca może się coś zmieni w tej kwestii 😱. Powinno być dobrze. Widać że sukces tego programu jest już założony więc kryteria nie powinny być wykluczające. Trzymam kciuki żebyś się załapała 🤛🤑
 
Hej. Jestem po pierwszych prenatalnych. Dziecię waży 55g i ma się dobrze wszystkie pomiary w normie. Lekarz już dzisiaj mi powiedział że na 80% będzie chłopak. Za tydzień ma zadzwonić i powiedzieć jak wyszły wyniki z krwi.
Gratulacje! Wielki facet już! A jakie z krwi robilas? Ktoreś z tych typu Nifty/Harmony/Panorama?
 
reklama
Drogie! Melduję, że od wczoraj jesteśmy już z Michasiem w domu. Uczymy się nowej rzeczywistości.
Do szpitala jak wiecie trafiłam po pęknięciu pęcherza płodowego. Plan lekarzy był taki, żeby walczyć o każdy dzień chociaż do rozpoczęcia 37 tc. Ostatecznie podczas jednego ze standardowych, wieczornych KTG zaczął mnie boleć dół brzucha, wody zmianiły kolor na różowy, a ilość odchodzących wód się znacząco zwiększyła. Od razu lekarz zaprosił na badanie i... już na patologię nie wróciłam. Podczas badania stwierdzili rozwarcie 1.5cm i rozpoczynający się krwotok. Tym oto sposobem urodziłam przez nagłe CC w 35+6. Młody trafił na wspomanaganie tlenowe na kilkanaście godzin i do dogrzewarki na 2 dni. Jest silny i przy wypisie do domu (6 dni po urodzeniu) przebił już wagę urodzeniową i ważył 2500g. A u mnie? Niestety laktacja leży i kwiczy. Pracuję z laktatorem regularnie również w nocy, przystawiam Młodego (niestety z różnym skutkiem) do piersi i nic. Przy sesji 30min odciągam od 5 do 15 mililitrów. To wszystko. Cycki nawet nie wyglądają jakby chciały współpracować - flaki z nich nieziemskie. Ubolewam nad tym, bo zależało mi bardzo na KP, a póki co kończy się na mm :-(
Laktacja potrafi spędzic sen z powiek. U mnie po Cc przez 4 dni nic nie lecialo i widok szpitalnego laktatora oraz pustej butelki dobijał mnie . Do tego położne mialam wrażenie , ze ciagle przychodzą i pytaja czu udalo sie z laktatorem ? Adaś jakos przystawiany ssac nie mógł, wiercil sie, nie moglam z położnymi długo dobrać odpowoedniej pozycji do karmienia, az w końcu " spod pachy" zadziałało. Tylko, ze on tracil na wadze przez te kombinacje i musialo byc podawane mm. I nic w tym złego. Na butelkach zaczął wkońcu przybierac, a kp robilam zawsze przed karmieniem butelką. Laktator z metody 7-5-3 min na każdą piers dawal znikome rezultaty np. kilka sesji i łącznie 45 min z laktatorem i tylko 25 ml. Polozna środowiskowa stwierdziła, ze to nie ma sensu. Ale zależało mi na kp, wiec utrzymałam rytm ze szpitala - najpierw przystawianie maluszka, bo on niby najlepiej stymuluje, a potem butelka mm. Waga super sie poprawila. Trochę zluzowałam w głowie - mm to nie jest nic zlego i daje synkowi siłę, a ja robie co moge by bylo także kp. Pozniej dolozylam laktator i udawalo sie sciągnąć ok 60 ml i tak mało, ale lepszy rydz niz nic. Tak minęlo prawie pół roku. Myslę, ze bez mm laktacja rozkręciłaby sie lepiej, ale to oznaczałoby przystawianie co 1 h , a Adas marudził, bo ssanie słabo szlo. Przystawiaj Michałka, uzywaj laktatora i nie dołuj się jak rezultat jest gorszych od Twoich oczekiwań. Czasem mm to dobrodziejstwo, a kp to luksus. I tak jak pisala Melapola- nie daj sie zdominować przez laktator. U mnie Adam rozwija sie na łączonym karmieniu bardzo dobrze. Trzymam kciuki za Was!
 
Do góry