U mnie na razie ciągle brak ciąży.
Z córką znaczna poprawa (odpukać), wróciła na studia, normalnie funkcjonuje, więc mogłam odetchnąć z ulgą i trochę zająć się sobą.
Poza tym też się "lenię" od kilku miesięcy, bo zostałam zwolniona z pracy. Jakieś zgłoszenia do różnych firm wysłałam, ale na razie bez wielkiego ciśnienia, bo postanowiłam dać sobie trochę czasu na regenerację, odbudowę mentalną. No i od kilka ładnych miesięcy przygotowuje się do nowej procedury, na którą mogę sobie pozwolić dzięki odprawie, która wypłacił mi mój były pracodawca. Staram się jeść zdrowo, od kilku miesięcy chodzę na siłownię (zajęcia fitness i cardio), biorę metforminę w dużej dawca na IO i stosy supli zaleconych przez nową dr, która mnie prowadzi i mąż też. Zobaczymy, czy coś to wszystko da, bo jakby nie było od mojej ostatniej stymulacji właśnie minęło równo 2 lata, więc w moim wieku to szmat czasu. Postanowiliśmy dać sobie jednak z mężem, pod skrzydłami nowej pani dr, jeszcze jedną szansę. I plan jest taki, że jeśli będziemy mieć zarodki, to tym razem postanowiliśmy je zbadać, a jak się uda mieć jakieś zdrowe, to myślimy też o immunoglobulinach do transferu. Wiemy, że to gigantyczny koszt, poza tym do tego etapu jeszcze daleka droga, więc na razie rozważamy to tak bardziej teoretycznie. A póki co czeka mnie stymulacja, ivf, a potem muszę już w końcu poszukać jakieś nowej pracy.
Widzę, że u Ciebie już 3 trymestr
![Slightly smiling face :slight_smile: 🙂](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f642.png)
Ale ten czas leci! Cieszę się, że twoja historia w końcu tak szczęśliwie zaczęła się toczyć.