reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2022

Dziewczynki. Już tu odpisze Wam wszystkim.
Ja przepadałam na jakiś czas. Nie z radości i miłości tylko zmęczenia i wkurwienia...🙉🙈🙊

Starania były trudnym czasem ale macierzyństwo wcale łatwiejsze w moim przypadku nie jest. Już chyba z milion razy zadałam sobie pytanie :"na co mi to było " ...dorobiłam się też depresji poporodowej i był moment, że płakałam tęskniąc za starym życiem. Na szczęście obecnie jest już lepiej ale do sielanki jeszcze daleko.

Franek to śliczny maluch ale niestety bardzo wymagający.. mimo iż minęły 3 miesiące nadal jest mocno płaczliwy i marudny. Zjeździliśmy już tuziny lekarzy i wykonaliśmy multum badań ( krew i USG chyba już każdej części ciała 🤪)by dojść przyczyny problemow ( fizjoterapeuta, pediatra, neurolog) ale wychodzi na to, że nasz Franek po prostu tak ma.

Ma delikatnie wzmożone napięcie i dominację prawej strony ale wg lekarza to nic takiego i już nad tym pracujemy z fizjoterapeuta a od sierpnia będzie miał rehabilitację na NFZ. Trafił się nam high need baby z dużymi potrzebami i ogromną wrażliwościa ( tak opisał go neurolog) więc raczej będzie wyzwaniem już na dłużej 🙈 Często jest niezadowolony jak i zestresowany zupełnie bez powodu ...

Nieodkladalny ( głównie chce być na rękach i nawet wyjście do WC czy po kanapkę do lodówki kończy się płaczem ), w śpi ze mną ( o żadnym łóżeczku nie ma mowy) i często jest bardzo niespokojny ( jak go kładę to strasznie macha nogami i rękami , ma oczy jak 5 złotych i przyspieszony oddech ). W gondoli nie chce jeździć ....

Zazdroszczę tym z Was, które mogą iść na spacer wózkiem bez lęku, że zaraz będzie trzeba wracać do domu ...i tym, które mają roześmiane bobasy przesypiajace całe noce ... Mi niestety nie jest póki co dane tego zaznać 🙈
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczynki. Już tu odpisze Wam wszystkim.
Ja przepadałam na jakiś czas. Nie z radości i miłości tylko zmęczenia i wkurwienia...🙉🙈🙊

Starania były trudnym czasem ale macierzyństwo wcale łatwiejsze w moim przypadku nie jest. Już chyba z milion razy zadałam sobie pytanie :"na co mi to było " ...dorobiłam się też depresji poporodowej i był moment, że płakałam tęskniąc za starym życiem. Na szczęście obecnie jest już lepiej ale do sielanki jeszcze daleko.

Franek to śliczny maluch ale niestety bardzo wymagający.. mimo iż minęły 3 miesiące nadal jest mocno płaczliwy i marudny. Zjeździliśmy już tuziny lekarzy i wykonaliśmy multum badań ( krew i USG chyba już każdej części ciała 🤪)by dojść przyczyny problemow ( fizjoterapeuta, pediatra, neurolog) ale wychodzi na to, że nasz Franek po prostu tak ma.

Ma delikatnie wzmożone napięcie i dominację prawej strony ale wg lekarza to nic takiego i już nad tym pracujemy z fizjoterapeuta a od sierpnia będzie miał rehabilitację na NFZ. Trafił się nam high need baby z dużymi potrzebami i ogromną wrażliwościa ( tak opisał go neurolog) więc raczej będzie wyzwaniem już na dłużej 🙈 Często jest niezadowolony jak i zestresowany zupełnie bez powodu ...

Nieodkladalny ( głównie chce być na rękach i nawet wyjście do WC czy po kanapkę do lodówki kończy się płaczem ), w śpi ze mną ( o żadnym łóżeczku nie ma mowy) i często jest bardzo niespokojny ( jak go kładę to strasznie macha nogami i rękami , ma oczy jak 5 złotych i przyspieszony oddech ). W gondoli nie chce jeździć ....

Zazdroszczę tym z Was, które mogą iść na spacer wózkiem bez lęku, że zaraz będzie trzeba wracać do domu ...i tym, które mają roześmiane bobasy przesypiajace całe noce ... Mi niestety nie jest póki co dane tego zaznać 🙈
Stusio priv
Dziewczynki. Już tu odpisze Wam wszystkim.
Ja przepadałam na jakiś czas. Nie z radości i miłości tylko zmęczenia i wkurwienia...🙉🙈🙊

Starania były trudnym czasem ale macierzyństwo wcale łatwiejsze w moim przypadku nie jest. Już chyba z milion razy zadałam sobie pytanie :"na co mi to było " ...dorobiłam się też depresji poporodowej i był moment, że płakałam tęskniąc za starym życiem. Na szczęście obecnie jest już lepiej ale do sielanki jeszcze daleko.

Franek to śliczny maluch ale niestety bardzo wymagający.. mimo iż minęły 3 miesiące nadal jest mocno płaczliwy i marudny. Zjeździliśmy już tuziny lekarzy i wykonaliśmy multum badań ( krew i USG chyba już każdej części ciała 🤪)by dojść przyczyny problemow ( fizjoterapeuta, pediatra, neurolog) ale wychodzi na to, że nasz Franek po prostu tak ma.

Ma delikatnie wzmożone napięcie i dominację prawej strony ale wg lekarza to nic takiego i już nad tym pracujemy z fizjoterapeuta a od sierpnia będzie miał rehabilitację na NFZ. Trafił się nam high need baby z dużymi potrzebami i ogromną wrażliwościa ( tak opisał go neurolog) więc raczej będzie wyzwaniem już na dłużej 🙈 Często jest niezadowolony jak i zestresowany zupełnie bez powodu ...

Nieodkladalny ( głównie chce być na rękach i nawet wyjście do WC czy po kanapkę do lodówki kończy się płaczem ), w śpi ze mną ( o żadnym łóżeczku nie ma mowy) i często jest bardzo niespokojny ( jak go kładę to strasznie macha nogami i rękami , ma oczy jak 5 złotych i przyspieszony oddech ). W gondoli nie chce jeździć ....

Zazdroszczę tym z Was, które mogą iść na spacer wózkiem bez lęku, że zaraz będzie trzeba wracać do domu ...i tym, które mają roześmiane bobasy przesypiajace całe noce ... Mi niestety nie jest póki co dane tego zaznać 🙈
Strusio dużo siły kochana ! Franio może zwyczajnie postanowił mieć mamę wyłącznie dla siebie na dluzej 🥰, całuski, przytulanki, bliskość - kto tego nie kocha ! 🥰
 
Dziewczynki. Już tu odpisze Wam wszystkim.
Ja przepadałam na jakiś czas. Nie z radości i miłości tylko zmęczenia i wkurwienia...🙉🙈🙊

Starania były trudnym czasem ale macierzyństwo wcale łatwiejsze w moim przypadku nie jest. Już chyba z milion razy zadałam sobie pytanie :"na co mi to było " ...dorobiłam się też depresji poporodowej i był moment, że płakałam tęskniąc za starym życiem. Na szczęście obecnie jest już lepiej ale do sielanki jeszcze daleko.

Franek to śliczny maluch ale niestety bardzo wymagający.. mimo iż minęły 3 miesiące nadal jest mocno płaczliwy i marudny. Zjeździliśmy już tuziny lekarzy i wykonaliśmy multum badań ( krew i USG chyba już każdej części ciała 🤪)by dojść przyczyny problemow ( fizjoterapeuta, pediatra, neurolog) ale wychodzi na to, że nasz Franek po prostu tak ma.

Ma delikatnie wzmożone napięcie i dominację prawej strony ale wg lekarza to nic takiego i już nad tym pracujemy z fizjoterapeuta a od sierpnia będzie miał rehabilitację na NFZ. Trafił się nam high need baby z dużymi potrzebami i ogromną wrażliwościa ( tak opisał go neurolog) więc raczej będzie wyzwaniem już na dłużej 🙈 Często jest niezadowolony jak i zestresowany zupełnie bez powodu ...

Nieodkladalny ( głównie chce być na rękach i nawet wyjście do WC czy po kanapkę do lodówki kończy się płaczem ), w śpi ze mną ( o żadnym łóżeczku nie ma mowy) i często jest bardzo niespokojny ( jak go kładę to strasznie macha nogami i rękami , ma oczy jak 5 złotych i przyspieszony oddech ). W gondoli nie chce jeździć ....

Zazdroszczę tym z Was, które mogą iść na spacer wózkiem bez lęku, że zaraz będzie trzeba wracać do domu ...i tym, które mają roześmiane bobasy przesypiajace całe noce ... Mi niestety nie jest póki co dane tego zaznać 🙈

Strusio przytulam Cię mocno❤️
Niestety high need baby tak mają. Widocznie Franek bardzo potrzebuje Twojej bliskości i trochę trudniej jest mu przystosować się do życia po drugiej stronie brzucha. Mój syn nie jest highneedowy ale dopiero po 11tyg zaczął być odkładalny na drzemki i spać sam dłużej niż 15 min. Skoro Franek nie lubi gondoli to może spróbujecie z chustą albo nosidłem hybrydowym?
 
Dziewczynki. Już tu odpisze Wam wszystkim.
Ja przepadałam na jakiś czas. Nie z radości i miłości tylko zmęczenia i wkurwienia...🙉🙈🙊

Starania były trudnym czasem ale macierzyństwo wcale łatwiejsze w moim przypadku nie jest. Już chyba z milion razy zadałam sobie pytanie :"na co mi to było " ...dorobiłam się też depresji poporodowej i był moment, że płakałam tęskniąc za starym życiem. Na szczęście obecnie jest już lepiej ale do sielanki jeszcze daleko.

Franek to śliczny maluch ale niestety bardzo wymagający.. mimo iż minęły 3 miesiące nadal jest mocno płaczliwy i marudny. Zjeździliśmy już tuziny lekarzy i wykonaliśmy multum badań ( krew i USG chyba już każdej części ciała 🤪)by dojść przyczyny problemow ( fizjoterapeuta, pediatra, neurolog) ale wychodzi na to, że nasz Franek po prostu tak ma.

Ma delikatnie wzmożone napięcie i dominację prawej strony ale wg lekarza to nic takiego i już nad tym pracujemy z fizjoterapeuta a od sierpnia będzie miał rehabilitację na NFZ. Trafił się nam high need baby z dużymi potrzebami i ogromną wrażliwościa ( tak opisał go neurolog) więc raczej będzie wyzwaniem już na dłużej 🙈 Często jest niezadowolony jak i zestresowany zupełnie bez powodu ...

Nieodkladalny ( głównie chce być na rękach i nawet wyjście do WC czy po kanapkę do lodówki kończy się płaczem ), w śpi ze mną ( o żadnym łóżeczku nie ma mowy) i często jest bardzo niespokojny ( jak go kładę to strasznie macha nogami i rękami , ma oczy jak 5 złotych i przyspieszony oddech ). W gondoli nie chce jeździć ....

Zazdroszczę tym z Was, które mogą iść na spacer wózkiem bez lęku, że zaraz będzie trzeba wracać do domu ...i tym, które mają roześmiane bobasy przesypiajace całe noce ... Mi niestety nie jest póki co dane tego zaznać 🙈
Strusio😢....biedna ty nasza 🫂aż nie wiem co ci napisać bidulko...może po prostu Franio potrzebuje trochę więcej czasu by się przyzwyczaić do życia na tym chorym świecie 😉😜 to tak pół żartem pół serio😉
Wiem że łatwo się mówi..uwierz mi wiem😉 ale pamiętaj że on też czuje twoją frustrację i to powoduje że jeszcze bardziej jest niespokojny...a ty bardziej zła..i tak się nakręca ta spirala...
Nie chcę ci udzielać rad bo sama doskonale wiem że nie każdy je lubi a i też czasami takie rady bardziej w*wiają niż pomagają...
W każdym razie my jesteśmy tutaj i nigdzie się nie ruszamy..jak coś to wal do nas jak w dym😉
Pisz kiedy tylko potrzebujesz..klnij.."płacz"..lamentuj i co tylko ci pomaga..my "posłuchamy" 😉

Mój Mieszko zaledwie od jakiegoś tygodnia ma gorszy czas i podejrzewamy że powoli zaczyna się zabkowanie..Więc..to tylko tydzień a ja już jestem mega zmęczona i wyglądam na 10 lat plus..także strasznie ci współczuję jeśli masz tak od początku z Franiem.
Trzymam kciuki byś była silna i dzielna teraz tak jak byłaś, gdy o niego walczyłaś z niepłodnością! Dasz rade kobieto! Jesteś wspaniałą mamą tylko musisz w to uwierzyć a jak już to zrobisz to zobaczysz ze i maluszek się "uspokoi" 😉 ściskam wirtualnie 😉
 
Dziewczyny...naczytałam się o tym jakie to straszne..groźne i nieprawidłowe jeśli maluszek śpi z otwartą buzią..no i oczywiście co..patrzę a Mieszko tak właśnie spi..czasem mu sie udaje zamknąc buzię ale raczej miewa otwartą..do tego tak ćmoka jakby miał smoczka w buzi a nie ma..
Myślicie ze to juz powód do niepokoju?
 
Strusio przytulam Cię mocno❤️
Niestety high need baby tak mają. Widocznie Franek bardzo potrzebuje Twojej bliskości i trochę trudniej jest mu przystosować się do życia po drugiej stronie brzucha. Mój syn nie jest highneedowy ale dopiero po 11tyg zaczął być odkładalny na drzemki i spać sam dłużej niż 15 min. Skoro Franek nie lubi gondoli to może spróbujecie z chustą albo nosidłem hybrydowym?
Chustę akceptował do jakiegoś momentu. Teraz już nie. Myślę, że w spacerówce odnajdzie się lepiej bo on jest bardzo ciekawy świata a gondola go ogranicza ...chyba czuje się w niej jak w trumnie 🤪...u nas obecnie 14 tydzień...Franek jest wcześniak więc ponoć dłużej u niego te kolki mogą trwać i ogólnie trzeba mu dać z miesiąc dłużej...ale nie powiem... Już brakuje mi cierpliwości
 
Strusio😢....biedna ty nasza 🫂aż nie wiem co ci napisać bidulko...może po prostu Franio potrzebuje trochę więcej czasu by się przyzwyczaić do życia na tym chorym świecie 😉😜 to tak pół żartem pół serio😉
Wiem że łatwo się mówi..uwierz mi wiem😉 ale pamiętaj że on też czuje twoją frustrację i to powoduje że jeszcze bardziej jest niespokojny...a ty bardziej zła..i tak się nakręca ta spirala...
Nie chcę ci udzielać rad bo sama doskonale wiem że nie każdy je lubi a i też czasami takie rady bardziej w*wiają niż pomagają...
W każdym razie my jesteśmy tutaj i nigdzie się nie ruszamy..jak coś to wal do nas jak w dym😉
Pisz kiedy tylko potrzebujesz..klnij.."płacz"..lamentuj i co tylko ci pomaga..my "posłuchamy" 😉

Mój Mieszko zaledwie od jakiegoś tygodnia ma gorszy czas i podejrzewamy że powoli zaczyna się zabkowanie..Więc..to tylko tydzień a ja już jestem mega zmęczona i wyglądam na 10 lat plus..także strasznie ci współczuję jeśli masz tak od początku z Franiem.
Trzymam kciuki byś była silna i dzielna teraz tak jak byłaś, gdy o niego walczyłaś z niepłodnością! Dasz rade kobieto! Jesteś wspaniałą mamą tylko musisz w to uwierzyć a jak już to zrobisz to zobaczysz ze i maluszek się "uspokoi" 😉 ściskam wirtualnie 😉
Możliwe. Jest wcześniakiem z 36+2 więc pediatra kazała być dla niego łaskawsza ...ale brak mi już cierpliwości. Mam wrażenie, że nie istnieje i nie liczą się moje potrzeby bo nawet wyjście moje do WC zwykle spotyka się z dezaprobatą mojego syna. Jedzenie przygotowuje sobie na dzień kolejny wieczorem ... Najlepiej żebym go nosiła 24h na dobę z przerwą na sen ( na mnie ). Jak tylko zostawiam go samego zaczyna być niespokojny ( ma przerażony wyraz twarzy z oczami wielkimi jakby Fuchs zobaczył , macha nerwowo rączkami i nóżkami ...) po czym zaczyna płakać ...
Radę dam ...ale macierzyństwo ( obecnie) jest dla mnie torturą ...dla mojego męża zresztą też. Oby to się zmieniło ...Wiedziałam , że posiadanie dziecka to wyzwanie ...ale nie, że aż takie 🙊🙉🙈
 
reklama
Możliwe. Jest wcześniakiem z 36+2 więc pediatra kazała być dla niego łaskawsza ...ale brak mi już cierpliwości. Mam wrażenie, że nie istnieje i nie liczą się moje potrzeby bo nawet wyjście moje do WC zwykle spotyka się z dezaprobatą mojego syna. Jedzenie przygotowuje sobie na dzień kolejny wieczorem ... Najlepiej żebym go nosiła 24h na dobę z przerwą na sen ( na mnie ). Jak tylko zostawiam go samego zaczyna być niespokojny ( ma przerażony wyraz twarzy z oczami wielkimi jakby Fuchs zobaczył , macha nerwowo rączkami i nóżkami ...) po czym zaczyna płakać ...
Radę dam ...ale macierzyństwo ( obecnie) jest dla mnie torturą ...dla mojego męża zresztą też. Oby to się zmieniło ...Wiedziałam , że posiadanie dziecka to wyzwanie ...ale nie, że aż takie 🙊🙉🙈
Strasznie współczuję kochana...ale wierzę że to minie 🙏🤞😊
 
Do góry