MamaAniola
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2022
- Postów
- 533
Hej, mam nadzieję że nie będzie to źle przez Was odebrane ale proszę Was przyszłe Mamy nie zakładajcie sobie już teraz, że będziecie karmić wyłącznie piersią. Ja będąc w ciąży nawet przez sekundę nie pomyślałam, że karmienie nam nie wyjdzie. Złożyło się no to kilka czynników, o których nie chce pisać bo to zbyt długo, ale efekt był taki, że karmiłam naprzemiennie z MM tylko 6 tygodni. Do dziś nie mogę się z tym pogodzić, bo nie byłam gotowa na taką opcję. Temat karmienia piersią jest dla mnie trauma nawet teraz kiedy mój Synek ma dwa lata i trzy miesiące. Wszystko przez to, że miałam w głowie inny plan i oczywiście miało być inaczej. Zderzenie z rzeczywistością bardzo szybko zweryfikowało moje wyobrażenia.
Reasumując, i mówię tu ogólnie, nie tylko o karmieniu - trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że czasem coś może nas przerosnąć, że nasze oczekiwania czy właśnie wyobrażenia o pewnych sytuacjach będą zupełnie odbiegały od realu. Bądźcie na to gotowe żeby uniknąć zdziwienia lub szoku w chwili kiedy i tak Wasze głowy będą miały nieustająca pogoń i milion myśli. Oczywiście nie jesteśmy w stanie przygotować się na wszystko ale dajmy sobie spory margines na ewentualne rozbieżności.
Buziaczki Kochane.
PS. Nie odbierajcie personalnie mojego wywodu. Tak mi się moja myśl nasunęła i stąd post o takim wydźwięku.
Przykro mi, że kwestia karmienia piersią jest dla Ciebie traumatyczna...
Natomiast naprawde wiele mądrości jest w Twoim poście. Myślę, że warto mieć jakieś wyobrazenie, wizję macierzyństwa, ale absolutnie nie warto się na nic fiksowac i po prostu wrzucić na luz, umieć odpuścić, bo na wszystko, często, po prostu przyjdzie czas!
Ja rodząc moja córkę zafiksowalam się, że nie będzie spać z nami w łóżku! Ba, moje dziecko nie będzie spać w naszej sypialni! I faktycznie tak było przez pierwszych kilka miesięcy, a że moje dziecko zasypiało tylko przy piersi to ja godzinami ślęczałam w nocy na fotelu do karmienia. I po co? Po co ja to sobie robiłam to nie wiem do dnia dzisiejszego. Po tym czasie zmieklam, odkryłam karmienie w pozycji leżącej i moja córka na kolejne wiele miesięcy wylądowała w moich ramionach i przesypialysmy tak całe noce. Śmiałam się, że jest najbardziej wytulonym dzieckiem na ziemi jak chciała to piła z piersi, a ja często rano nawet nie pamiętałam czy karmiłam czy nie, bo to wszystko jakbym robiła w półśnie. Większość osob mi mówiła, że robię źle, że się przyzwyczai itd... dzisiaj corka ma 3 lata, lubi swoją przestrzeń i nawet nie chce spać już z rodzicami! Po prostu w pewnym momencie przyszedł czas, że była gotowa spać samodzielnie. Z Synem to ja się nawet nie łudziłam. Od początku spi w moich ramionach albo w dostawce.
Ostatnia edycja: