reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2014

Witam dziewczyny.. u nas ostatnio brak czasu na wszystko, choroba dopadla wszystkich domownikow, poki co Maly nie zlapal chorobska i mam nadzieje ze nie zlapie. Miki ostatnio potrzebuje ciaglej uwagi, a ja umieram od wczorajszego wieczoru od bolu zeba.. Wiec jest chwilami ciezko, jade na masci znieczulajacej i tabletkach przeciwbolowych bo inaczej bym nie dala rady, choc to rozwiazanie na pol godziny. A nie chce brac co chwila bo sie boje. :( w nocy spac nie moge a Maly drzemki w dzien po 5 gora 15min. Ciagle cycka piastki, paluszki i strasznie sie denerwuje. Kurde chyba go dziaselka swedza ze tak reaguje, wszystko by chcial gryzc. Krzyczy, wkurza sie i ze zlosci placze. I takie mamy ostatnie dni.. :banghead:

RÓŻYCZKOWA fajnie, ze bedzie pierwszy zabek.

Milego Dnia
:D
 
reklama
lazy o to macie niezły czas, oby to rzeczywiście był kryzys czy skok i minie zaraz, ja też Młodego podejrzewam o skok, ten trzeci (14-19 tyg)...wczoraj jak zasnął na noc o 18.30 to do 24 wybudzał się co ok 1-2h i jęczał chwilę po czym zasypiał, od 24 spał ciągiem do 3, wtedy zjadł i pospał do 5.40 - rewelacja, a od wczoraj zaczął obracać się też z brzuszka na plecy i jak jest na brzuchu unosi pupkę do góry jakby do pełzania czy co...Na macie zaczął zauważać metki i zastanawiam się nad Panem Metką w związku z tym - także poza marudzeniem mamy też i nowe umiejętności, zgadzałoby się...A jak tam piąstki Małej?Zaczęły troszkę puszczać?
majka marsz do dentysty kobitko!Może młody ma skok albo rzeczywiście coś się w dziąsełkach kluje...

No nic dziewczyny, musimy przetrwać te jęki, marudzenia i inne atrakcji, damy radę;)Ciężej będzie zdecydować się na kolejne he he:-D
Pozdrawiam i miłego weekendowania życzę!
 
Effk - dokładnie tym samym specyfikiem. Jeszcze jakieś placki zostały, ale u nas mocno nasilone było i sama jestem zaskoczona, ze tak szybko schodzi. Nasza też ma długie włosy, myślałam nawet by jej ściąć przez tą ciemieniuchę. Nakłądam krem rano a po południu najpierw masuję szczoteczką a potem wyczesuję grzebieniem. Wieczorem kąpiel więc resztka się zmywa.

Też jestem w szoku, jak fajnie się łebek oczyścił, dziś rano wyczesałam i po kąpieli wieczorem nic nie wypatrzyłam, jeszcze jutro w świetle dnia poczaję. Oby nie wróciło!


A dziś godzinę krócej śpimy :/ buuu... a człowiek taki ciągle niewyspany, chociaż, póki co u nas nie jest źle z nockami. tylko jakoś wypocząć nie potrafie.
 
Majka - to jedź na jakiś pogotowie dentystyczne skoro tak boli. My te mamy takie dni jeszcze mała nie chce jeść, dopiero na śpiocha łaskawie coś wsunie.

Różyczkowa - ale ci mały idzie do przodu. Nasza jakimś leniem jest, pewnie po siostrze, bo ona też długo się opierała nowym umiejętnościom ;) Tak, piąstki puściły, skumała że ma ręce i łapie się za nie. Fajnie wygląda jak rączki sobie razem trzyma ;) Zabawek jeszcze nie łapie, ale powoli. Dalej leżenie na brzuchu jest be, no ale czekamy. Ja to myślałam, że i trójkę bym chciała, na razie jednak marzę by ten kiepski okres się skończył ;)

effk -u nas też nocki niby nie takie straszne, ale codziennie rano wstaję jak zombie i zawsze małą sprzedaję mężowi, który i tak wstaje do starszej.

Poranek dzisiaj fatalny, mała nie chciała jeść, dopiero jak mąż ze starszą wyszli z domu to się przytuliła i usnęła. Niech śpi jak najdłużej ;)
A jak u Was?
 
Witajcie Dziewczyny! Ja też jestem grudniową mamusią, jeszcze w ciąży się do Was dołączyłam na krótko, potem nie było sił i czasu. Teraz zresztą też tego ostatniego brakuje. Jak każda mama mam wątpliwości i pytania, razem zawsze lepiej, zawsze któraś ma dobre rady, doświadczenie.

Chciałam Was spytać o karmienie. Mam dużo wątpliwości, a u lekarza nie czas na dyskusję. Dostałam kartkę z nowymi wytycznymi i martw się matko sama. Moje dziecko ma już 16 tygodni, od skończonego 17 można już wprowadzać coś do diety. I stąd moje pytania - od czego zaczynałyście? Kupiłam parę słoiczków z pierwszym jedzonkiem , ale możecie jakieś konkretnie polecić? Już słyszałam, że BoboVita, którą zresztą kupiłam, ma substancje słodzące, nie znalazłam na etykiecie, nie wiem czy to prawda. To co w końcu kupić , macie jakieś ulubione? Myślę, że zacznę od marchewki, tradycyjnie, a WY?
Gluten - Ok, teraz można wprowadzać (wczoraj słuchałam audycji w radiu - można od 4 miesiąca), ale co konkretnie? W jakiej postaci?
Kaszki - stosujecie? Jakie konkretnie i kiedy? Na noc, w dzień?
Co do picia? Najlepsza woda , ale jak nauczyć dziecko picia wody, mój synek pluje i płacze. W tej audycji mówili, że każdy soczek owocowy traktować i liczyć jako posiłek, żeby nie przekarmić dziecka. Soczki też by wypadało podać , ale jakie? Ja myślałam, żeby mocno rozcienczyć.
No mam tyle wątpliwości. Pomóżcie mi proszę,napiszcie jak to u Was przebiega.

A na tą ciemieniuchę, z którą też walczę to Oilan Baby taki dobry???
 
malgonia1 - witaj! Kiedy rodziłaś? Karmisz piersią czy mm? To istotne przy rozszerzaniu diety.
Ja jeszcze nie rozszerzam - mała jest na piersi, ale biorąc pod uwagę moje doświadczenia ze starszakiem i luźne obserwacje to:
Tak naprawdę sama kolejność rozszerzania nie ma znaczenia. Zaczynaj od czego chcesz - najlepiej od warzyw, bo mniej słodkie, dobrze dziecko nauczyć takich bardziej łagodnych smaków. Możesz kupować słoiczki, możesz robić sama, wsio rawno. Czytaj etykiety, jak na etykiecie nie ma substancji słodzących to nie ma. Na spokojnie - nie zmuszaj dziecka i ni frustruj się jak tylko poliże i wypluje. Celem rozszerzania diety nie jest zastępowanie mleka tylko zapoznanie z nowymi smakami a potem konsystencjami. Do końca roku i tak podstawą diety jest mleko (mamy lub mm). Jak ci lekarz zacznie wciskać, że w takim a takim wieku ma już jeść jeden jakiś tam posiłek, drugi jakiś tam, a twoje dziecko nie będzie chciało to się nie spinaj, tylko słuchaj dziecka. Jak zacznie siedzieć polecam BLW czyli dawanie całych kawałków do łapki - poczytaj o tym, ja sobie chwalę przy pierwszej córce elementy BLW wprowadziłam i szybko zaczęła sama jeść. I przy okazji fajna zabawa dla dzieciaka. Odnośnie glutenu - są różne szkoły, ja będę wprowadzać wtedy kiedy wszystko inne - czyli po 6 miesiącu jeśli uda mi się dalej karmić piersią. Jak wprowadzać? Ja przy starszej gotowałam odrobinę kaszy manny na wodzie i podawałam jedną łyżeczkę z mlekiem modyfikowanym, albo kupujesz glutenową kaszkę - np. kaszkę mannę na mm (jeśli karmisz mm) i podajesz na początku po jednej łyżeczce przez bodajże dwa miesiące. Jak wsio ok, to możesz glutenowe kaszki dawać.
Co do soczków - nie są polecane bodajże do skończenia pierwszego roku życia, chociażby z powodu zębów dziecka oraz późniejszych nawyków żywieniowych - lepiej nauczyć dziecko pić samą wodę, bo sok to tak naprawdę praktycznie same cukry, napychając się sokiem dziecko nie będzie chciało potem zjeść normalnego posiłku.

co do ciemieniuchy - oilan świetnie zadziałał, z gorącym sercem polecam!
 
Dzień dobry:-) Jestem grudniową mamusią, ale to mój pierwszy kontakt z forum. Oluś to moje pierwsze dziecko i wiadomo wszystko dla mnie jest nowe. Postanowiłam do Was dołączyć, bo tak sobie pomyślałam, że w kupie będzie mi raźniej;-) No i będę mogła się poradzić:-)
Na ciemieniuchę moja pediatra poleciła przecieranie octeniseptem, a następnie podczas kąpieli robienie piany z szarego mydła, wmasowanie jej w glówkę i zostawianie na chwilę. Octenisept świetnie sobie dawał radę, ale Młody ma długaśne włoski, więc strasznie się denerwował. W końcu zaczęłam Go kilka razy dziennie wyczesywać trochę twardszą szczotką dziecięcą i po kilkunastu dniach pozbyłam się łuski. Teraz zostaje tylko utrzymać ten stan. Moja bratowa zachwalała oliwke, razem z teściową i moją mamą, ale pediatra mówi, że ciemieniucha to tłuszcz i naskórek, więc oliwka dodatkowo niepotrzebnie natłuści skórę.
Małgonia1, mnie też czeka wprowadzanie nowych pokarmów w tym tygodniu. Podobno już nie rozdziela się na dzieci po piersi i po mm. Młody był karmiony mieszanie, z przewagą piersi, ale pediatra mówi, że w tym tygodniu będziemy wprowadzać nowe jedzonko. Widzimy się z lekarzem w czwartek i wtedy poznamy szczegóły.
Miłego dnia:-)
 
Witajcie dziewczyny!
Nie było mnie moment bo byłam wyjechana na dwa dni.Kierunek stolica. Niby czytałam na tel ale nie lubię pisać na dotykowym ekranie także z pisaniem czekałam do dziś. Młody daje mi ostatnio w kość, wszystko zwalam na tę prawię przebitą jedynkę i liczę na to, że jak najszybciej wyjdzie i trochę się zluzuję:tak:W dzień jest chłopak trochę marudny,ale najgorsza jest noc, wybudza się często, a ostatnie dwie noce jadł mi znów po dwa razy,co już miał 10h przerwy, nie ogarniam...Minie?;-)
majka jak ząb?
lazy witam w klubie zombiaków:-DCzy Panna Anna nadal zbuntowana na jedzonko i spanie czy lepiej już?Nadal wkurzona na wózek i smoka?Fajnie, że piąstki poluźnione:tak:Co do trzeciego to też nie mówię nie, ale najpierw muszę się trochę powysypiać:rofl2:
malgonia lazy już Ci wszystko napisała, wszystko to co ja chciałam:tak:Ja zaczęłam rozszerzanie diety od kleiku ryżowego, potem warzywa.Powinno się dać najpierw warzywa, a potem owoce.Z tego co wyczytałam w poradniku od bobovity to przez pierwsze 3 tyg warzywa dajemy, potem wprowadzamy owoce.Ja dawałam same warzywa przez dwa tyg, dziś dałam pierwszy raz jabłuszko.Moje dziecko też wody nie pija,a sok rozcieńczony pół na pół z wodą i owszem, ale nie daję (poza dwoma razami na próbę) bo to bez sensu zapycha żołądek i tak jak lazy mówi może być problem z jedzeniem. A no i w schemacie żywienia jest napisane,że soczek traktujemy jak posiłek. Mleko to 70% wody to i tak się dziecko napije i dokładnie w pierwszym roku życia podstawą żywienia dziecka jest mleko, choć mój starszy odrzucił je w momencie jak skończył 9 msc i musiałam jakoś to ogarnąć. On dla odmiany lubił bardzo wodę, nie chciał soków, zaczął je pić może z rok temu, a tak to woda i woda, teraz trochę patrzy na inne dzieci co jedzą i piją i gusta mu się pozmieniały;-)Aha i co do glutenu to ja starszemu gotowała odrobinkę kaszy manny (zalecenia wówczas były na 2-3g)i dodawałam do obiadku i wtedy wprowadzało się gluten od 6 msc, teraz od 5. Można kupić słoiczek pt jabłuszka z kaszą manną czy biszkoptem i też będzie sprawa załatwiona:tak:Sprawdziłam skład słoiczków bobovity i nie są dosładzane, trzeba czytać etykiety i wszystko będzie jasne.Ja kupuję różne słoiki tj gerber, hipp, bobovita, babydream, nie mam jakiś ulubionych, czytam składy bo rzeczywiście może gdzieś się ten cukier wkraść, a czasem jest napisane, że jest cukier ale dodane jest, że ten naturalnie występujący w owocach. Także głowa do góry i powodzenia w rozszerzaniu dietki:)
enigma witaj!Dostałam aktualny schemat żywienia od pediatry i tam jest napisane, że dzieci piersiowe wyłączne karmienie mlekiem przez 6 msc. A Twój synek jest na piersi czy na mm?

No dobra kończę bo głowa mi coś dziś pęka, pozdrawiam!
 
Różyczkowa, synka karmię mieszanie. Na początku była przewaga mm, bo piersią się nie najadał, a teraz głównie pierś. Czasem jak jest bardziej wygłodniały to daje Mu 90ml mm na noc. To ja już nie ogarniam tych wytycznych. Moja lekarka mówi, że są wytyczne, że po 4 miesiącu można rozszerzać diete:-O nawet ostatnio mi mówiła, że jak Młody bardziej wygłodniały to mam Mu dać troszke kleiku na wodzie. I bądź tu mądrym:-(
 
reklama
enigma jak to zwykle w życiu bywa to co lekarz to inne zdanie, a powinno być to zdecydowanie ujednolicone bo rodzic dostaje kota...Mój synek jest na mm, więc nie mam problemu bo wiadomo, że jak skończy 4 msc, choć dawałam już inne jedzonko od 3,5 msc bo jadł bardzo dużo mleka (200ml na posiłek)i pediatra stwierdziła,że ma duże potrzeby jedzeniowe. Ciężko dyskutować z lekarzem,ale WHO mówi, że do końca 6 msc sama pierś jeśli karmimy piersią.
 
Do góry