reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2014

Różyczkowa, w środę 3 grudnia miał mi się rozpocząć 43tc, a we wtorek 2, podjęto decyzję o cc. W szpitalu uznano, że dziecko w terminie to termin z OM +/- 2 tygodnie. Tętno było ok, ruchy ok, usg ok, wszystko było super, tylko brak jakiekolwiek akcji porodowej. W poniedziałek miałam test oksytocynowy i ani jednego skurczu, we wtorek wszystko było pozamykane i brak widoków, że cokolwiek miałoby się rozkręcić. O 9 miałam badanie, a o 11 Oluś pojawił się na świecie. Ledwo Go wyjęli taki był duży, położne, lekarze i pediatrzy robili wielkie oczy:szok:
 
reklama
Różyczkowa, w środę 3 grudnia miał mi się rozpocząć 43tc, a we wtorek 2, podjęto decyzję o cc. W szpitalu uznano, że dziecko w terminie to termin z OM +/- 2 tygodnie. Tętno było ok, ruchy ok, usg ok, wszystko było super, tylko brak jakiekolwiek akcji porodowej. W poniedziałek miałam test oksytocynowy i ani jednego skurczu, we wtorek wszystko było pozamykane i brak widoków, że cokolwiek miałoby się rozkręcić. O 9 miałam badanie, a o 11 Oluś pojawił się na świecie. Ledwo Go wyjęli taki był duży, położne, lekarze i pediatrzy robili wielkie oczy:szok:
To nieźle, w szpitalu, w którym ja rodziłam czekają 7 do max 10 dni po tp. Mój Mały urodził się w 39tc i to tak szybko, że ledwo się zorientowałam w domu, że skurcze, do szpitala dojechałam w nocy w 30 min i 50 min po wejściu na porodówkę urodziłam:)
 
Dziękuję za Wasze rady, razem tak raźniej.

Dziewczynki, ja próbowałam rozkręcić laktację. korzystałam z porady położnej laktacyjnej, miałam nawet wypożyczony laktator profesjonalny i sumiennie odciągałam pokarm. U mnie jest wiele czynników - wiek (bo ja tu najstarsza jestem , mam już 40tkę) , niedoczynność tarczycy, cesarka i wina położnych w szpitalu. Do tego laktator nie odciagał mi mleka , pierś była nabrzmiała, brodawka obrzęknięta a nic nie leciało. Za to jak nacisnęłam mleko leciało.Przeszłam więc na ręczne odciąganie. Nic fajnego , z laktatorem można chociaż coś czytać, albo jedną ręką w necie grzebać a przy ręcznym odciaganiu nie da się. Ale jak to mówia każda ilość jest bezcenna. A i mozliwość dostawienia synka do piersi rano lub gdy płacze dodaje mi sił i chęci.

Co do dopajania - Synuś nie ma problemu z kupkami, siusia też dużo, więc go nie dopajałam. Oszukać na razie się nie daje, cwaniaczek mały.

Suwaczki wróciły.
 
enigma - super, że udało się rozkręcić :) I wstyd jak wstyd, dla mnie to też nie jest jakieś super mistyczne uczucie, ale wiem, ze dla dobra małej. Wooo, ale się przesiedziałaś w dwupaku. Ja pierwszą rodziłam w 42 tygodniu, skurcze zaczęły się w niedzielę, urodziłam we wtorek nad ranem, ale gdyby nic się nie stało to i tak we wtorek miałam jechać na wywoływanie, wiec przynajmniej tyle się upiekło.

różyczkowa - to jest właśnie ten problem, że idziesz do domu, nagle jest kryzys a ty nie wiesz co robić, bo i na szkole rodzenia nic nie mówili, a tym bardziej w szpitalu. Samemu trzeba szukać, szperać, ja też teraz jestem mądrzejsza po popełnionych błędach przy pierwszej córce. To jest fajne mając dziecko na mm, że możesz zostawić z dziadkami ;) To długa podróż was czeka. Jakaś wyprawa wakacyjna? A Julka to niby dobrze, jakoś średnio teraz w to zapalenie ucha wierzę, ale migdałek cały czas powiększony plus mówi trochę przez nos i troszkę brzydko jej z buzi pachnie, więc na święta mamy dla niej antybiotyk, bo chyba coś w zatokach jej siedzi. Ja myślałam, ze szybko urodziłam (5 h po odejściu wód), ale ty to ekspres pendolino ;)

malgonia - tak naprawdę im częściej będziesz przystawiać nawet kosztem odciągania tym lepiej, bo emocje, bliskość itd. Polecam grupę na fb: karmienie piersią - tam kobity świetnie doradzają.

A my dzisiaj zaliczyłyśmy dzień wrzaskuna i niespania - tyle co zdążyłam wam wcześniej napisać, a na dobre padła godzinę temu. Uff, może jutro będzie lepiej. Za to teraz u nas - uwaga! burza!
Dobrej nocy!
 
Dzień dobry. Noc średnio przespana, Młody od 6 na nogach. Olek budził się co 2-3h na jedzenie i co chwile, bo coś Go wytrąciło ze snu:-( On jest rześki jak skowronek, a ja najchętnie bym się jeszcze zakopała w łóżku.
Małgonia, podobno niektóre kobiety mają piersi, które nie lubią laktatora. Po prostu laktator nie wyciągnie z nich mleka. Ja mam duży biust, więc u mnie nakładki laktatora nie zdawały egzaminu. Odciągałam pół godziny, a w buteleczce było mleka na dnie. Najważniejsze, że się starasz i coś tam trochę uzbierałaś dla dziecka. Lepiej dać mało niż nie dać w ogóle:-)
Lazy_butterfly, najśmieszniejsze jest to, że w 32tc zostałam wysłana do szpitala, bo miałam zwiastuny porodu. A tu taki klops, tak mnie podtrzymali, że aż siedziałam z Olusiem w brzuchu do grudnia (termin miałam na 19.11).
Moim zdaniem w Polsce krzyczy się, że kobiety nie karmią piersią, że idą na łatwizne. Owszem, nawet leżałam na sali z kobietą, która powiedziała, że chce zastrzyk na powstrzymanie laktacji, bo nie chce karmić piersią. Ale większość kobiet nie karmi, bo coś się tam stało. A pomocy znikąd. Jak się nie trafi z dobrą położną lub do dobrej poradni laktacyjnej (oczywiście płatnej) to jest naprawdę ciężko. W pracy mi koleżanki mówiły, żebym się nie katowała i w razie czego przeszła na mm. Ale ja chciałam spróbować, chociaż na początku Młody pogryzł mnie do krwi, a każde przystawienie to były łzy bólu, a nie szczęścia. A jak przyszło dokarmianie mm to miałam wyrzuty sumienia, że jestem beznadziejną matką, bo nie potrafię wykarmić własnego dziecka. Dopiero później doszłam do tego, że sposób karmienia nie jest najważniejszy. Najważniejsze, żeby dziecko było najedzone i zdrowo się rozwijało.
Dziewczyny, ile Wasze pociechy śpią w ciągu dnia? Mój ma zawsze 3 drzemki, zazwyczaj 2 po ok 1h i jedną dłuższą ok 2h. Kiedyś przesypiał mi jeszcze cały spacer, ale teraz budzi się po godzince. W każdym razie śpi mi ok 10; 12-13 i na spacerze ok 15-16. Wydaje mi się, że nie śpi za długo w ciągu dnia, ale w nocy nadal się wybudza:-(
Miłego dnia:-)
 
Ostatnia edycja:
Witam się i ja!
U nas też nocka słaba, jestem w szoku, jeszcze parę dni temu pisałam tu, że Młody w nocy prześpi 10h, tak dziś budził się co 3h i za każdym razem jadł...Wyczytałam na mleku, że po 4 msc powinien już dostawać większą porcję, więc może w dzień nie dojadał i dlatego budził się w nocy:confused:Dziś rano zrobiłam mu już tę większą porcję tj 230ml i zjadł, więc może to to, zobaczymy...
malgonia odnośnie kp nie mam mega wiedzy, więc co ja tu mogę mądrego powiedzieć,moje dzieciaki były króciutko na piersi, przy pierwszym było mi się jakoś ciężko z tym pogodzić, a teraz tak jak enigma pisze doszłam do wniosku, że najważniejsze co by synek był najedzony. Fajnie, że choć troszkę Młody dostaje Twojego mleczka i macie tę niepowtarzalną bliskość.
lazy wakacje dopiero w lipcu, ale też będziemy długo jechać bo na Hel, a teraz to mamy wesele,ale w przeciwnym kierunku;)Co do porodu to sama byłam w szoku. Ok 22 poczułam ból pleców, pół godziny później stwierdziłam, że to chyba skurcze krzyżowe, 24.05 wyszłam z IP gdzie odeszły mi wody i skierowałam się na porodówkę, o 1 synek był na świecie:)Co do Julki to ma ogólnie problemy z migdałkami czy tylko przy infekcji?Mój starszak ma stwierdzony przerost trzeciego i nosowo mówi często, bywa,że chrapie, jednak szczęśliwie nie choruje jakoś często.
U nas w piątek była burza, a dziś w nocy ulewa i wichura.
enigma chyba w "Języku niemowląt" wyczytałam,że po 3 msc możemy się spodziewać 3 drzemek po ok 1,5h i 12h snu nocnego, więc chyba nie śpi Ci synek jakoś poniżej normy.Mój młody ma trzy drzemki, jedna dłuższa tj 1,5-3h i dwie krótsze 30-45min,zwykle jedna wbija się w spacer i też jak kiedyś przesypiał cały pobyt na dworze, tak teraz budzi się po max 45min. Rano wstaje ok 6, dziś np 5.55 i zwykle już o 8 z minutami ma pierwszą drzemkę,potem to zależy o której się z tej pierwszej drzemki obudzi czy o 9 czy o 11, może być różnie,ale zasada jest taka,że kolejne spanko będzie ok 2h po obudzeniu z pierwszej drzemki,a trzecia 2h po obudzeniu z drugiej:tak:
No to miłego dnia dziewczyny, do potem:)
 
Mój synek śpi 12-16 godzin dziennie, zależy od dnia i od tego ile jest na świeżym powietrzu.Wstajemy razem ok. 8:00, ale od 6:30 raczej przeleżymy razem przy piersi, a spać idzie ok 20.00. W ciągu dnia śpi różnie, zwykle 3 drzemki, po 45 minut, czasem ( przed obiadem)jedna dłuższa. Wojtuś lubi spać na dworze, na spacerze, a po spacerze jak jest ładnie zostawiam go na tarasie.
Od wczoraj mój synek uwielbia przewracać się na bok i przy mojej pomocy na brzuszek, ale oczywiście jak ma ochotę.
 
nasza w ciagu dnia spi po 20 min;( w nocy spi roznie na noc dostaje butle wiec spi tak z 6 h a potem co 3,4 h sie budzi mała od miesiaca obraca sie na boczek wedruje po calym łózeczku;)CIOCIE UŚMIECH DLA WAS;) 11072820_864331506967455_1261488907_n.jpg
 

Załączniki

  • 11072820_864331506967455_1261488907_n.jpg
    11072820_864331506967455_1261488907_n.jpg
    16,2 KB · Wyświetleń: 63
reklama
Dzień dobry!

Enigma - ja mam tak codziennie ;) Tryb zombie mode on. Masz absolutną rację w tym co piszesz. Pomocy mało a wszyscy życzliwi od razu proponują przejście na mm. Moja to ze spaniem zaniża normę. Ostatnio zaśnie ze dwa trzy razy na max pól godziny. Dzisiaj jak wstała o 6, to udało mi się koło 9 położyć na dosłownie 15 minut, potem koło dwunastej jakieś pół godziny, tyle że teraz zasnęła chyba na dłużej (mam ogromną nadzieję ;) Ze spacerami różnie, ale zazwyczaj wybudza się przed końcem spaceru. A wiesz, jeśli karmisz w nocy piersią to będzie się wybudzać, bo łatwiej strawne niż mm, choć też nie ma reguły. Moja jak zasypia załóżmy po 19 to do północy śpi cięgiem, a potem wybudza się co dwie godziny.

Różyczkowa - może rzeczywiście głodomór się zrobił ;) Julka pierwszy raz ma powiększony migdał, teraz własnie też pochrapuje i zaczęła nosowo mówić. jeśli antybiotyk nie pomoże to dostaniemy skierowanie do laryngologa. U nas burza była dzisiaj i nawet teraz też coś huknęło raz czy dwa. U nas też staram się kłaść małą tak po 1,5-2h aktywności bo widzę, że pada wtedy ;)

malgonia - ja też daję na balkon jak zaśnie na spacerze - niech korzysta ze świeżego ile wlezie. Gratki półobrotów - nasza też coś zaczęła ostatnio. '

oo, m-s - cześć! śliczna dziewczynka :)

A u nas od rana śnieg, deszcz, śnieg, deszcz. A jak chciałam się wstrzelić by wyjść na chwilę choć to się okazało, że winda nieczynna, wiec kisimy się w domu, nie miałam już siły machać się z wrzeszczącą Anią (zawsze jak się ubieramy i wkładam ją nic, bo wyjeżdżamy. I w sumie się cieszę, bo nie wiem, kiedy dałabym radę. Tyle, że udało mi się firanki poprać.
Miłego dnia!
 
Do góry