K8libby ja trzymam kciuki. Kto wie....? A Ty sie trzymaj kochana
Estranea dla Ciebie również wesołych Świąt i udanego pobytu u rodzinki
Co do objawów, to ja też mam póki co nie wiele. Tzn tak różnie. Wczoraj mdłości,
ból brzucha i mega senność, a dziś już nic
Perrie no więc moja starsza córa w wieku 2 i 3 mieś umiała mówić całymi zdaniami, odpowiadać
na proste pytania, ale jednak sporo nazywała po swojemu. Miała od 1,5 roku swój język który na długo
jej utkwił (typu że woda to było oljo). Znała prawie wszystkie kolory i kształty. Umiała ładnie władać
kredką, czy długopisem, kreślić kółka i próbowała kolorować obrazki. Stawiała proste kreski i
niekształtne kwadraty, trójkąty i prostokąty. Umiała samodzielnie jeść widelcem i łyżka (zupę też), piła z normalnego
kubka również samodzielnie. Nocnik był w użyciu dopiero jak skończyła 30 mieś, wcześniej panicznie
się go bała. Umiała samodzielnie się ubierać, wkładała buty na właściwe nogi (prawa, lewa),
potrafiła szczotkować zęby (choć ja i tak zawsze robiłam to po niej
tak dla pewności).Świetnie
władała nożyczkami. Po schodach chodziła na przemiennie zupełnie samodzielnie.
Młodsza córka miała inny schemat nauki mowy, bowiem ona szybko powtarzała poprawne słowa. W wieku 27 miesięcy umiała
mówić już wszystko, budowała złożone zdania i umiała odpowiedzieć na pytanie, gdzie trzeba było wymyślić samemu
odpowiedź. Można było z nią logicznie porozmawiać, wiedziała doskonale o co pytam, nawet gdy użyłam
trudnego słowa. Jednym słowem była bardzo wygadana. Nie wchodziła jej jednak nauka kolorów i kształtów.
Nożyczkami posługiwała się z dużą trudnością. Niechętnie też malowała, ale próbowała. Jadła sama ładnie
wszystko, piła z kubeczka normalnego i umiała się samodzielnie ubierać/rozbierać. Ząbków szczotkować
sama nie chciała, byłą mniej zwinna ruchowo od Nelly. Tzn po schodach chodziła stawiając nóżki na każdym
stopniu, biegała dośc sztywno, choć chodziła od czasu jak roczek skończyła. W tym wieku zaś odstawiła
sama pieluchy i pokochała nocnik.
Obie od 2 rż spały na normalnych "dorosłych" łóżkach, a w wieku 27 miesięcy z uwagą słuchały czytanych im książeczek
i umiały opowiadać o tym, co czytam. Umiały też krótkie, proste piosenki, choć dość koślawo to szło
Jeśli chcesz wiedzieć więcej, to pisz, z chęcią opowiem;-)
I tak jeszcze słówko o mojej chrześnicy, bo ona ma teraz 2 latka i 5 miesięcy. W wieku 27 miesięcy
nie umie samodzielnie jeśc, nie mówiła praktycznie nic. Tzn mama, tata i coś tam po swojemu. Nie ma
mowy o nauce kolorów, czy kształtów. Nie chciała słuchać czytanych książeczek. Jak coś chciała, to
pokazywała palcem. Umiała za to operowac telefonem rodziców i z chęcią oglądała godzinami bajki. Jest sprawna ruchowo
bardzo, ale po schodach chodzi bardzo ostrożnie do dziś. Kredkami rysuje kółka i kreski. O nocniku póki co nie ma
mowy, bo nie chce i już. Sama się też nie ubierze. Jak widać bywa różnie;-)