luuuzna
Mama Alanka
- Dołączył(a)
- 13 Kwiecień 2009
- Postów
- 6 913
super czekamy na dalsze dobre wieści :-)czesc dziewczynki
dawno mnie nie bylo,jakos czasu mi brakuje,a teraz jak ladna pogoda to czesciej na dworze jestesmy wiec juz wcale prawie czasu nie mam.podczytuje czasem,widze ze tu sie nie zle narobilo,jakies nieporozumienia...nie warto sie tak przejmowac laseczki wszystkim.
u nas ok maly ladnie spi jak wieczorem ok19 dostanie butle z mlekiem i lyz. kaszki to spi do 4 naje sie i dalej do 7kima wiecie co musze na niego bardzo uwazac bo on chce siadac!!! kurcze a jak go przytrzymuje to sie wscieka i placze,co to za silacz z tego antolka mojego...
szczepienia jeszcze zadnego nie mial bo najpierw chrostki,potem rozwolnienie a nastepnie grypka i teraz na antybiotyku jedzie ale z dnie na dzien lepiej jest i mam nadzieje ze po swietach juz szczepionke dostanie. pozdrawiam was wszystkie lalunie i wasze skarbenki))
staram sie kobietki tak myslec..... w zasadzie dopiero dzis jej cyca nie dalam.... dziwnie mi jakos,,,,a moje dziecie jakby szczesliwe ze jej nie zmuszam do lezenia przy cycu zasnelo sobie spokojnie.... moze u mnie to rodzinne,,,,bo zadna z kobiet z mojej mamy strony nie karmily dluzej niz miesiac-powod albo za malo albo postny pokarm,,,,, wiec ja zaszalalam,,,,prawie 3,5 miesiaca,,,, i dopoki cos tam jeszcze bedzie udawalo sie odciagac bede dawac,,,, chociaz raz dziennie,,,,,,,,,,ech........ pora spac ,,, dobranoc i dziekuje za slowa otuchy
U mnie było to samo - mama karmiła mnie miesiąc i ja Alusia też miesiąc. Wiem ,ze cycowe zaraz mi napiszą, że to nie geny tylko chęć karmiącej decyduja o pokarmie, ale widzę, że to nie mój taki przypadek...
No i my jestesmy po szczepieniu dzisiaj...
jestem zadowlona bo Julka ani nie zakwilila przy szczepieniu amiala 3 wkłucia..najbardziej balam sie tego w udo bo za 1szym razem troszke plakala przy kluciu w udo a dzis cisza.... smoczek w buziuni i zadowolone dziecko!... zjadla i spi.... podalam jej juz zapobiegawczo viburcol bo tak nam poradził lekarz i moze jakos tym raze łagodniej przejdzie... tym razem jestem przygotowana choc i tak bardzo sie boje...oby teraz bylo lepiej...
a wiec tak Miska zdrowa jak ryba wazy 9100g..hmmm i tu jest problem.. ma jesc 6 posilkow po max 150ml.... i mam ja przetrzymywac 3 godz pelne miedzy karmieniami..ajc i tu boli bo ona po 2 godzinach jest marudna a udaje mi sie cudem przetrzymac jeszcze pol godziny a nie wiem jak osiagnac jeszcze kolejne pol... ona wtedy dostaje takiej histerii ze hohoho..ale to dla jej dobra....
posilki mamy wzbogacac w zupki i deserki jak skonczymy 4 mce.... i jak pediatra to mowila to Julka slicznie sie do niej usmiechala...stwierdzila ze podoba jej sie ten schemat zywienia a ze jest pultasna to mam teraz odstawic kaszke czy kleik i proboac podawac gołe mleko bo ma tendencje do gwaltownego wzrostu masy ciala...
wlasnie mija godz od szczepienia... spi ale kreci sie i szybki oddech dostaje... boziuu jak ja sie boje...!!!!!!!!!!
Ooo ile masz ciała do kochania Ale dietke wprowadź, bo Julce potem będzie ciężko wstawać itd No i jak teraz pięknie się rozwija, tak potem będzie jej pod górkę...Ja mojemu też wprowadziłam rygor, bo jadł co 2 godz po 200 ml. Teraz dostaje 4-5 posiłków po 180 ml i też jest dobrze.
Luuuźna moja Amelka też nie śmieję się jeszcze w głos , martwiłam się ale mama mnie przekonała, że przyjdzie i na nia czas !!
Czekamy na rechoty naszych dzieci :-)
Daffi- u nas kąpiel to domena tatusia- on przygotowuje wodę i chlapie mała, jka rozbieram i yubieram. Kilka razy musiałam sama przygotować wodę- masakra, mało sąsiada nie zalałam;-) Poza tym bardzo mi zależało żeby A. robił coś z córką- coś co byłoby właśnie jego obowiązkiem.
W weekend zdarza mi się też go budzić rano żebym ja mogła odespać- takie 2 dni pospania rano 1, 5 godzinki to dla mnie duża ulga a Lidusia wtedy zazwyczaj bawi się ładnie więc i tatuś się nie męczy zbytnio.
Może ponegocjuj z mężem?Oni czasem sie nie domyślają że potrzebujemy pomocy
Moj Alus juz od 2 tygodni zajada sie nowosciami. i to nie tylko jablkiem i marchewka i wsio jest ok, no ale nam lekarz pozwolil
A ja muszę powiedzieć, że odlożyłam nowości, bo młody jakiś taki dziwny się robił. Płakał mi ciągle...kupy zielone, nawet rzadkie...zobaczę później.
Mój T ostatnio się cwani i mówi, że to MOJE OBOWIĄZKI. ALe ja taka glipa nie jestem - każę mu robić po prostu niektóre rzeczy i już. Trzeba go wychowac, bo kurde sie rozwydrzył mi chłop! Dziś mu kazałam rano wstać, to wstał do małego! widzę, że mam opornego, ale pilnego ucznia
Kochana całuję :*:-(Ech, święta ida a mi coraz bardziej smutno- rok temu, dokładnie w dzień Wielkiej Nocy odeszła moja kochana siostrzyczka- miała 19 lat- wypadek, zyła jeszcze kilka dni w szpitalu. Siedzę i ryczę... Nie wiem jak będzie w tym roku wyglało śnaidanie wielknocne- ciągle pamiętam w jaki amok wpadłam rok temu jak się dowiedziałam
Sorki że zamulam ale chyba musiałam się wygadać. Jak się dowiedziałąm o ciąży to byłam przerazona- pierwsze o czym pomyślałam to ze Milenka wróciła- wiem, głupie ale to była pierwsza myśl
Pomyśl sobie, że ona świętuje tam, gdziekolwiek jest I pragnie, abyś i Ty była szczęśliwa w takie radosne święto! W końcu wielkanoc to czas nowego życia. Milenka na pewno cieszy się z niego I na pewno chce, abyście przeżywali wielkanoc z usmiechem na ustach, a nie płacząc. Sorry taka moja refleksja wielkanocna...
niego no i ide do mojego denty prywatnie... co lekarz stomatolog to inna teoria ale ja wiem ze jak mi oni z nfz odbudowali to 2-3 miesiace i znowu sie ułamał... ehhh
U mnie pod blokiem droga Krzyzowa
Mieszkamy blisko nie duzoego kosciola a nasz blok jest dlugi i co stacja to jedna klatka
hmm ... dziewnie tak ale to tu na stancji u nas....
a ja myslalam ze droga krzyzowa to w piątek w wielki piątek.... a moze w wielki bedzie osttania stacja wlasnie doszli pod nasza kladke a maz skoczyl po wode dla misia wczesniej i mijał sie z ksiedzem hehe ja sie smialam jak on wroci jak beda stali pod kladka ksiadz i ciaggg dluuugi ludzi he i maz wrocil przeswitem a to jakis czlen miedzy ludzmi lecial z pizza
laski cos mi sie pochrzanilo i nowy temat zalozylam sorki jhuz kasuje ups
Wika TY TO MASZ PRZEBOJE
Nie mogę się smiać, bo dziecko mi śpi
Witam się późno
Z racji spokojnego i głębokiego popołudniowego snu mojego arcyprzemiłego syna - pomyłam okna, podlogi, meble, starłam kurze, posprzątałam, pranie zrobiłam, firany zmieniłam!
Polopirynka zdziałała cuda i po wczorajszych wypocinach dziś czuję, że żyję, chociaż wczoraj wyglądałam jak trup i spałam chyba z 12 godz...
dziecko mi zasnęło wczoraj po 18, więc mogłam i ja to zrobić...
dziś obudziłam się żywa!
Obecnie przestawiam młodego na tryb chodzienia spać mniej więcej o godz 19-20 i muszę powiedzieć, że się udaje
Umówiłam się też na robienie pazurów, co by ładnie wyglądały na ślubie. Wrzucę foto i napiszcie, co myślicie o tym
Bujnę się do łazienki, bo po tej chorobie dziwnie się czuję,...
Załączniki
Ostatnia edycja: