reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

ja sie nie znam...ja bralam tabletki wczesniej.. i w trakcie ich brania plamilam... pozniej w wymaganej przerwie nie mialam okresu a juz pozniej dowiedzialam sie ze mam fasolke w brzuszku;-)

No super, też bym się cieszyła ale za jakieś... 7 lat :-D

Dagmar- to normalne, też biorę cerazette:) Kilka dni wcześniej tłumaczyłam działanie tych tabletek chyba Julce i pisałam dlaczego nie ma krwawienia więc spokojnie. Je się biierze bez przerwy a ewentualne plamienia to działanie uboczne- są tylko czasem.

dzięki, jesteś wielka :-D
 
reklama
Dzień dobru dziewczynki:-D:-D:-D
Jaki to wspaniały dzień jak można się choćby na 3 h dzieci pozbyć:zawstydzona/y::-D
Pojechaliśmy z A na zakupy a dzieci do dziadków:tak:
Trochę się przeraziłam przy kasie ..ale co tam..przecież idą święta;-)

Dziewczyny to wy macie okres jak bierzecie Azalię:szok::szok::szok:
Ja biorę już 4 opakowanie i nawet plamień nie miałam...i oczywiście nie robię przerw w braniu:tak:

Dagmar..będzie dobrze;-) Pewnie może tak być..a jak nie to wszystko masz;-):-)

A my dopiero jutro wybieramy się na szczepienie więc napiszę co i jak
Do tej pory nic sie z Tomkiem nie robiło po szczepieniach:tak:

Co do obracania to coś tam Tomek próbuje z brzuszka na plecy, na odwrót nie, główkę ładnie trzyma:tak:
Co do raczkowania to nie każde dziecko musi raczkować ale słyszałam że jest to dość ważny etap w rozwoju dzieci...nie pamiętam dokładnie ale coś było o połączeniach między półkulami mózgu:confused: Nie wiem dokładnie...ale jak kogoś to interesuje to pewnie coś znajdzie w googlach:-D
 
:-(Ech, święta ida a mi coraz bardziej smutno- rok temu, dokładnie w dzień Wielkiej Nocy odeszła moja kochana siostrzyczka- miała 19 lat- wypadek, zyła jeszcze kilka dni w szpitalu. Siedzę i ryczę... Nie wiem jak będzie w tym roku wyglało śnaidanie wielknocne- ciągle pamiętam w jaki amok wpadłam rok temu jak się dowiedziałam
Sorki że zamulam ale chyba musiałam się wygadać. Jak się dowiedziałąm o ciąży to byłam przerazona- pierwsze o czym pomyślałam to ze Milenka wróciła- wiem, głupie ale to była pierwsza myśl
 
:-(Ech, święta ida a mi coraz bardziej smutno- rok temu, dokładnie w dzień Wielkiej Nocy odeszła moja kochana siostrzyczka- miała 19 lat- wypadek, zyła jeszcze kilka dni w szpitalu. Siedzę i ryczę... Nie wiem jak będzie w tym roku wyglało śnaidanie wielknocne- ciągle pamiętam w jaki amok wpadłam rok temu jak się dowiedziałam
Sorki że zamulam ale chyba musiałam się wygadać. Jak się dowiedziałąm o ciąży to byłam przerazona- pierwsze o czym pomyślałam to ze Milenka wróciła- wiem, głupie ale to była pierwsza myśl

Boże nawet nie wyobrażam sobie jaka to tragedia:no:
Tulimy cię mocno z Tomeczkiem!
 
Dzięki, zaraz lecę na zajęia to zajmę się czymś i będzie lepiej. Ale dopiero po czymś takim człowiek widzi ile znaczą dla niego najbliżsi
 
:-(Ech, święta ida a mi coraz bardziej smutno- rok temu, dokładnie w dzień Wielkiej Nocy odeszła moja kochana siostrzyczka- miała 19 lat- wypadek, zyła jeszcze kilka dni w szpitalu. Siedzę i ryczę... Nie wiem jak będzie w tym roku wyglało śnaidanie wielknocne- ciągle pamiętam w jaki amok wpadłam rok temu jak się dowiedziałam
Sorki że zamulam ale chyba musiałam się wygadać. Jak się dowiedziałąm o ciąży to byłam przerazona- pierwsze o czym pomyślałam to ze Milenka wróciła- wiem, głupie ale to była pierwsza myśl

Bardzo Ci współczuję...... ściskamy!!!!!
 
ja jak nie raz Bartka prosilam zeby zajal sie w sobote chociaz na chwile małą.. to mi gadal ze nic nie robie a on jest zmeczony po pracy i jeszcze musi sie dzieckiem zajmowac.. o_O taa on ma robote taka ze jak ma ocki to 5h z 8h przesypia.. ;) raz go wzielam podstepem w niedziele powiedzialam ze jade na zakupy a nie bylo mnie 4h.. -mleko mu odciagnelam ;p jak wrocilam to padal na twarz.. od tamtego czasu ani razu nie powtorzyl ze nic nie robie.. ;) a jak chcial cos powiedziec to mu szybciej dogadywałam ze sama sobie tego dziecka nie zrobilam.. :-D zawsze dzialało.. ;p im trzeba na dume wjechac bo inaczej zajedziesz sie babo i zdarzysz zdechnac nim sami zaoferuja pomoc ;p

a ja na mojego narzekam ...jak jadę do szkoły to w sobotę i niedziele zostaje On sam z małą od godz. 7:00 do 18:00 bo ja musze jeszcze po sklepach polatać :) o pracy zawsze zajmuje mi się małą żebym mogła obiadek zrobić albo sam robi obiad, wieczorem kąpie małą, a wtrakcie kiedy ja ja ubieram, on szykuje mleczko ( karmie piersią ale na noc podaję butle mleka ) sprzata po kapieli szykuje łóżko i łóżeczko i podaje małej witaminę D i syropek (jeśli jest taka potrzeba) w trakcie gdy ja ja karmie On szykuje mi kolacyjkę i przynosi do łóżka gdzie my z małą ogladamy Barwy Szczęścia i M Jak Miłość, a potem mężulek siada do kompa i idzie spać a ja małą usypiam albo gdy mała śpi ide się kapać :) uff ... jak to czytam to jestem zła na siebie, że jeszcze na niego krzyczę, że mi nie pomaga :p

Ja małej podaję już od dwóch tyg. po 10 łyżeczek ze słoiczka i 2 razy dostała kaszke ryżową bananową, nie konslutowałam tego z lekarzem a karmię piersią i na noc daje butle, ale zauwazyłam, że mała zaczyna pić cyca (są pełne, że mleko samo sika) i po 2 min. już nic nie ma i ona ciągnie i się wścieka, dlatego troszkęurozmaicam jej to jedzenie - oczywiście nie przesadzam po troszku daje no i nie codziennie :)
mała mi dzisiaj śpi i śpi aż się boję nocy :)
 
:-(Ech, święta ida a mi coraz bardziej smutno- rok temu, dokładnie w dzień Wielkiej Nocy odeszła moja kochana siostrzyczka- miała 19 lat- wypadek, zyła jeszcze kilka dni w szpitalu. Siedzę i ryczę... Nie wiem jak będzie w tym roku wyglało śnaidanie wielknocne- ciągle pamiętam w jaki amok wpadłam rok temu jak się dowiedziałam
Sorki że zamulam ale chyba musiałam się wygadać. Jak się dowiedziałąm o ciąży to byłam przerazona- pierwsze o czym pomyślałam to ze Milenka wróciła- wiem, głupie ale to była pierwsza myśl
tule na odleglosc:)!!:***

ale sie zmachalam, okna pomyte ,rzeczy poprasowane...yh...idziemy jeszcze na dworek:)
 
Ale tu dziś cicho:szok:

Ja tam na mojego A nie mogę absolutnie narzekać:tak:
Jak przy Hani tak teraz przy Tomku jak tylko jest w domu to wszystko robi przy dzieciach:-)
Zeszły tydzień np robił na noc więc w porze kąpanie był w domu...całą kąpiel przygotował..czasem wykapie ale szczerze powiem że wolę to robić sama bo wiem że robię dokładnie;-) i potem dawał Tomkowi flachę ( to dzięki niemu w końcu się nauczył) a jak Tomek zasnął to zajmował się Hanią..wykapał, poczytał bajeczki i położył spać:-D
Żyć nie umierać;-):-)

A nie pisałam jeszcze jaki wczoraj wieczorem miałam sajgon:wściekła/y:
Tomek zasnął po pół godzinnym płaczu o 20...ale sam w swoim łózeczku:tak:
Hanię położyłam o 20.45..i do 22.20 co 5 min wynosiłam ją ryczącą z sypialni:wściekła/y:
Uparłam się że już czas spowrotem ją nauczyć spać w swoim łózeczku:no:
Tak ryczała co chwilę że w końcu koło 22 zwymiotowała:szok:
Ale nie poddałam się i w końcu zasnęła u siebie:no:
A żeby nie było że taka wredna i bez serca jestem...to jak się uspokajała..to długo ją tuliłam i po 100 razy tłumaczyłam czemu ma tam spać..że mama jest obok..że Tomek też śpi u siebie......uspokajała się ...mówiła że chce iść spać....nawet nowe maskotki jej pozwoliłam wziąść ze sobą.....kładłam ją..wycałowałam...i ledwo wyszłam zaczynała wrzask od początku:wściekła/y:
Ciekawa jestem jak dziś zaśnie:no:
 
reklama
Ja dzis mialam znowu dwa spacerki:-)wlasnie weszlismy do domu:tak:umylam okna,powiesilam firanki,wstawilam pranie,wyczyscilam kaloryfery,pomyłam drzwi wiec juz coraz mniej sprzatania;-)najgorsze ze czeka mnie prasowania a tak mi sie nie chce.
 
Do góry