reklama
Ja mam zakupy z bani. Rodziców nie mam, ale teściowie pomagają. Mam wózek, bo dziadzio kupił dla pierwszego wnuka :-). Fotelik sami kupiliśmy, łóżeczko turystyczne mam i ciuszki też. Męża brat postarał się o Dzidzię więc wszystko pożyczyłam
Jak trzeba to teściowa kupuje to spacerówkę, to rowerek itp. Pomagają jak mogą. I mieszkają 200km od nas;-):-)
Gratuluje takich tesciow. Super.Moja tesciowa dzisiaj wraca z Tunezji i juz sobie wyobrazam jak bede musiala wysluchiwac jak bylo wspaniale i w ogole i nawet nie zapyta a jak ty sie czujesz i czy wszystko oki z dzieciaczkami i jeszcze bedzie czekala az jej usluzymy i moj maz bedzie latal jak piesek kolo niej.Egoistka jedna
Wkleiłam przepis w dzile o gotowaniu
A pewnie ze bede korzystac hahahah tym bardziej ze mam leniaaaaaaaaaWspolczuje kochana !!! Moja tesciowa tez mnie wkurza ,tesiu tez od czasu do czasu ahhaha .....ale moj bastuje ich szybko ...zawsze stanie po mojej stronie ...
Ale to dobrzy ludzie ...pomagaja nam ile moga ...moi rodzice tez.
Powiem Ci ze ja to sie przyzwyczilam do tych wszystkich dolegliwosci i juz nawet nie chce mi sie marudzic mojemu ze znow mi cos jest.Poprostu wszystko zganiam na kark tego ze nie kazy nosi w sobie dwojke dzieci i dlatego mi ciezej:-)
Moja rodzina nam tez bardzo pomaga pomimo tego ze mojej mamie za lekko finansowo to nie jest ale jak trzeba to zawsze stana na wysokosci zadania i pomoga.A od mojego meza to nawet nie zapytaja a jak sie cos mowi to w ogole nie reaguja tak jakby nie bylo tematu.Ale trudno ja sobie na razie bez nich na pewnjo poradze a zobaczymy jak oni beda potrzebowali naszej pomocy na starosc.Moze to jest straszne ale na razie tak mysle moze sie moje myslenie zmieni jak naprawde beda potrzebowac pomocy -pewnie zmiekne
kopciuszek2107
Fanka BB :)
Oj dobry ten twoj braciszek,tez bym takiego chciala
Moja tez sie nie pyta jak sie czuje i wogóle czy cos sie dzieje,dowiaduje sie tylko tak po cichaczu jak cos podsłyszy
choc mieszkamy razem to jeszcze sie nie zapytala jak tam po wizycie u gina ale ja jej troski akurat nie potrzebuje
Ja sie wlasnie zajadam plackami ziemniaczanymi:-)ale pychotka.
a moja mama dzisiaj z Rozalka lepia pierogi:-)
w niedziele wracam do siebie i moze wkoncu zapanuje nad waga, bo na mamusinych obiadkach to wcale dobrze nie wyjde. ale pysznosci same mi pod nos podstawiaja, a ja leze i tyje w najlepsze!
w niedziele wracam do siebie i moze wkoncu zapanuje nad waga, bo na mamusinych obiadkach to wcale dobrze nie wyjde. ale pysznosci same mi pod nos podstawiaja, a ja leze i tyje w najlepsze!
Właśnie mój też tak lata
. Ja jestem cybrorg i ja ugotuję, posprzątam, pozmywam, zajmę się dzieckiem, a on siedzi z Teściami. Już się wycwaniłam i szykuję sobie wcześniej. Czasami się ciszę, że tak rzadko przyjeżdżają . Ale Ty faktycznie jak masz wysłuchiwać jeszcze jak to jej było dobrze na wycieczce
i nie zapyta jak Wnusie to przesada. Zamiast się cieszyć razem z Wami to jeszcze ... Dobrze, że masz mamę
A ciężej to Ci faktycznie 2 razy jest i 2 razy bardziej będzie Cię wszystko bolało, ale później podwójne Szczęścia będziesz miała w domku
:-);-)reklama
Właśnie mój też tak lata
Ale Ty faktycznie jak masz wysłuchiwać jeszcze jak to jej było dobrze na wycieczce
Dobrze, że masz mamę
A ciężej to Ci faktycznie 2 razy jest i 2 razy bardziej będzie Cię wszystko bolało, ale później podwójne Szczęścia będziesz miała w domku
Ewako dzieki serdeczne za wsparcie
