Mama Stacha
&Franka&Janka
A mój Franuś się ostatnio strasznie wybredny zrobił, chyba przyzwyczaił się do obiadków babci. Kręci nosem na rogalika, z kanapek ściąga tylko wędlinę, odmawia wielu dobrych rzeczy, a w obiedzie to najchętniej jadłby tylko mięso, surówkę i zapychacz już niekoniecznie? Nie sądzę by mi rósł niejadek bo buzia się często otwiera, ale zaspokojenie potrzeb wybredniaka to też spore wyzwanie :-)