reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2009

No i wyszło szydło z worka- w życiu bym się nie spodziewała- wczoraj była premiera żłobka- mam SPRZEDAJNE maleństwo;);)
jak do cioc na ręce to nie, jak sąsiadki zaczepiają to aż oczka potrafią łezkami się zapełnic bo jakaś starucha obca się uśmiecha... A wczoraj po 5 minutach siedziała u zupełnie obcej dziewczyny na kolanach i nie zwracała na mnie uwagi;)
Jak po nią wróciłam akurat jakiś tata odbierał swoją pociechę która przy zakładaniu kurtki wyła a wsadzona do wózeczka dostała spazmów- patrzę co za dziecko- może coś ją boli czy co...? No i po chwili przerabiałam to samo- zakładamy kombinezon- normalny lament!!!
Generalnie z opieki jestem bardzo zadowolona, ale że moje własne maleństwo, niuniacek ukochany lamentuje że ją zabieram ... normalnie przykro mi się zrobiło...Pozdrawiam
 
reklama
Elka, no uśmiałam się z twojego ostatniego posta, choć mniemam, że tobie nie jest do śmiechu. Z dwojga złego to lepsze wyjście niż niezadowolenie ze żłobka. Poza tym, dzieci są jak chorągiewki, więc raczej przygotuj się na różne reakcje podczas zostawiania i odbierania :-) Trzymam kciuki by było dobrze.
 
...dwa tygodnie chora z niepokoju chodziłam, przed premierą pół nocki oka nie zmrużyłam:( Troszkę zazdrosnam ale oczywiście Bogu dzięki że niuni odpowiada ta opieka, gdyby cały czas był lament to niewiem co bym zrobiła. Nie chcę żeby się maleństwo stresiło i było nieszczęśliwe bo która mama lubi jak dzidzia wyje.sama bym wyła:(
Tak ją łatwiej zostawic... rozanieloną:):)
Jutro drugi dzień( zapisana na początek na 2 dni tygodniowo- niby najdroższa opcja ale przy takiej aurze raczej najtańsza bo może mi się nie rozchoruje przy tej aurze , jeszcze pół autobusu kicha a my kawał drogi że na piechotę nie da rady...) Trzymajcie kciuki coby jutro tyż taka radosna była;) pozdrawiam
 
elka ja mam tak samo sprzedajne dziecko z tym ze moja nie wybiera ten nie ten nie.. kazdy kto sie pojawi nawet nie musi jej wolac od razu idzie i wyciaga łapki by wziac ja na rece!
takze nie martwie sie o zostawianie ejj gdziekolwiek.
w castoramie jak bylam to pani nam pomagala znalezc kilka drobiazgow i mloda z nia chodzila nie ze mna.....

daj znac jak dzis mala:D
 
Bry:) Wczoraj niunia rano krzyczała jak brnęłyśmy wozem przez śniegi ( było -10 a mi gorąco jak w piekle, mało co tak rozgrzewa niż wrzask pociechy + zaśnieżony oblodzony chodnik że wózek co chwila grzęznie...) ale na widok opiekunki uśmiech i fruu na ręce, nawet się nie obejrzała na mnie to ja fruu do fabryki;)
Cały dzionek bawiła się, spała w sumie 10 minut bo to przecież strata czasu- lepiej się bawic;) Dała sie odebrac spokojnie z uśmiechem , za to w autobusie koszmar...
Nie dośc że wtranżolic się do krótkiego ciasnego busu to wyczyn bo przecież wszyscy chcą jechac najlepiej przy drzwiach albo ewenualnie mogą się skusic na miejsce dla wózków bo tam dużo miejsca, a skoro wsiada kobita z wózkiem to po co- przecież dziecka nie dzwiga na rekach to niech leci na piechotę z dzieckiem- od razu spacerek zaliczy... :(
Potem dzidzi się przypomniało że śpiąca no to wrzask. Stoję na jednej nodze, zabawiam niuniacka telefonem a wszyscy obfochani bo muszą placzu sluchac... i oczywiście wyrodna matka jestem bo jej nie wezmę na rece- z pewnoscią by wtedy przestała. Ciekawe co bym z nią zrobiła na rekach stojąc na jednej nodze z czyimis zakupami wbitymi w zebra...
 
elka nie przejmuj sie. ja w takich sytuacjach mam w nosie kazdego. ja sie do mini sklepu wbijam z wozkiem. nie zostawie dzieck an amrozie a nawet jak mrozu nie ma to nie zostawie. a nich mi tylko ktoras uwage sprobuje zwrocic. keidys weszlam do sklepu w ktorym moja znajoma dostala ochrzan. ale nie wiem czy ja juz mam cos w sobie ze mi nikt uwagi nie chce zwrocic. w akzdym razie ich szczescie.

ostatnio powiedzialam pare epitetow do dwóch moherów ktore staly sobie na chodniku w przejsciu i gadaly a aj z wozkiem. dodam ze sniegu ogrom mini koryatrze wydzielone ze ekwdwo wozek sie miesci a te stoja! pzresunely sie ale patrzaly na mnie jak na morderce! jakze im smialam zwrocic uwage!
 
Moja już troszkę lepiej w żłobku.Na pierwszej rytmice się darła na tej piątkowej już nie.Zdarza się ,że nie śpi pomimo ,że jest najmłodszym dzieckiem w grupie.Cięzko mi jest jak na razie.Oczywiście już kaszle ale do żłobka chodzić musi.
 
Oj dzieki dziewczyny za pociechę;) Małgonia oczywiscie katar że można bodziaczka i kaftanik wykręcac... ale w poniedziałek znów wyprawa do żłobka. Mam nadzieje że tym razem sie prześpi... I generalnie nie chodzi mi o komentarze w busie ale o zmęczenie maleństwa:( ale szczęście że dobrze się bawi- ja tyram od rana do popołudnia a siężko żeby dzidzia pól dnia oglądała z babcią "modę na sukces"...
A co do współpasażerów to ciekawe ze najwięcej do powiedzenia to mają albo stare dziady (które już widze jak dzieliły się obowiązkami z małżonkami) albo kilkunastoletnie dziewczyny... Jakoś kobitki zwłaszcza w tzw. wieku produkcyjnym nie komentują, rzucają się żeby pomóc wnieśc wózek do autobusu i nie zakotiwczają w miejscu do przewozu wózków;)
Daffi ja pyzulę też wpycham do każdego sklepu:) Jeszcze tego brakowało żeby maleństwo zostawic pod sklepem. ( u mnie na dole sprzedawczynie przywykły- tylko za każdym razem pytają o płec Małgoni...zaczynam miec teorię że złośliwie;) )
 
reklama
elka ja w spzitalu mialam tak ze julka byla na rozow ubrana a chlopiec obok na niebiesko tak sie zlozylo ze peilegniarki ich ubraly w kolorach odpwoiednich do plci.. ale julka i tak dla wszystkich byla chlopcem a ten chlopiec dziewczynka:D

Mi sie julka dosc mocno pochorowala! juz drugi dzien temp powyzej 39..
zastanawiam sie czy to nie 3dniwoka.
bylam wczoraj na IP! leki dostala i zobaczymy! jeszcze mocz musze zrobic bo wole sprawdzic....

Mamo stacha wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:)

 
Do góry