- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
Mamo Stacha je czasem chlebek, marchewke zupki moje gotowane... czasem kielbaski swoje zajada..
ostatnio ogolnie grymasi na normalne jedzenie..
ziemniaczkow nie lubi wiec jej nie podaje.
wszelkiego typu kisielki odstawilam...
dziwei mnie ze pediatra zwalila to na uszy gardlo i zeby...
mowilam jej wyraznie ze to juz od dluzszego czasu sie tak dzieje...
odstawilam kaszki z tym zelazem w wielkich ilosciach i bylo dobrze az do czasu nie wiadomo skad zaczely sie pojawiac zatwardzenia.. widze tez ze zaczyna sie to mniej wiecej kiedy julka danego dnia malo soczku wypije... ostatnio wypic potrafila 125 ml soczku na raz!
pozniej tylko troszke dopijala po 40 - 60ml....
ostatnio w ogole nei chce tknac. ta herbata z kopru tez za bardzo jej nie przypadla do gustu ale starams ie wmuszac tak co pol godzinki... zawsze ciut upije... nawet 2 lyki to chyba jzu cos... wydaje mi sie ze lepiej niz jakby w ogole sie nie napisla...
musze sobie jakos sama radzic i porosic o porady innych w internecie bo lekarze jakos sie tym nie przejmuja.
Jak M wszedl do gabinetu zapytac czy nas przyjma bo oczywiscie numerkow do kolejki juz nie bylo i ryzykowalismy ze albo ise uda albo nie to mu pani doktor powiedziala ze nie mamy sie niepokoic bo sa dzieci co kupki po tyzien nie robia i nic sie nie dzieje!
wcale to mnie nie pocieszylo!
a ja nie zmaierzam patrzec jak julka placze wrecz prosi o pomoc i ulge!
to chyba najgorszy widok dla matki!
ostatnio ogolnie grymasi na normalne jedzenie..
ziemniaczkow nie lubi wiec jej nie podaje.
wszelkiego typu kisielki odstawilam...
dziwei mnie ze pediatra zwalila to na uszy gardlo i zeby...
mowilam jej wyraznie ze to juz od dluzszego czasu sie tak dzieje...
odstawilam kaszki z tym zelazem w wielkich ilosciach i bylo dobrze az do czasu nie wiadomo skad zaczely sie pojawiac zatwardzenia.. widze tez ze zaczyna sie to mniej wiecej kiedy julka danego dnia malo soczku wypije... ostatnio wypic potrafila 125 ml soczku na raz!
pozniej tylko troszke dopijala po 40 - 60ml....
ostatnio w ogole nei chce tknac. ta herbata z kopru tez za bardzo jej nie przypadla do gustu ale starams ie wmuszac tak co pol godzinki... zawsze ciut upije... nawet 2 lyki to chyba jzu cos... wydaje mi sie ze lepiej niz jakby w ogole sie nie napisla...
musze sobie jakos sama radzic i porosic o porady innych w internecie bo lekarze jakos sie tym nie przejmuja.
Jak M wszedl do gabinetu zapytac czy nas przyjma bo oczywiscie numerkow do kolejki juz nie bylo i ryzykowalismy ze albo ise uda albo nie to mu pani doktor powiedziala ze nie mamy sie niepokoic bo sa dzieci co kupki po tyzien nie robia i nic sie nie dzieje!
wcale to mnie nie pocieszylo!
a ja nie zmaierzam patrzec jak julka placze wrecz prosi o pomoc i ulge!
to chyba najgorszy widok dla matki!
Ostatnia edycja: