hej Mamuśki.
Pamiętacie jak pisałam że w tamtą środę nie mogłam wstać bo mnie strasznie brzuch bolał, i też w nocy i rano to samo.. brałam nospe i na chwilę przechodziło. Mój doktorek nie odbierał, bo gdzieś wakacjuje, więc podjechałam na pogotowie żeby sprawdzili czy wszystko okej.. no i dzisiaj, po 6 dniach wypisali mnie.. okazało się że macica się stawia, twardnieje, oprócz tego miałam skróconąszyjkę. Gdybym nie przyjechała na to pogotowie, to mogłoby za kilka dni dojśc do skurczy porodowych no i wiadomo co by sie mogło stać ... dostałam 4 kroplówki z czego trzy z magnezem i czymś tam-na rozkurcz, oprócz tego rano i wieczorem luteina, nospa i tam jeszcze furagin na bakterie. Kurde teraz sie ciesze że intuicja mi kazała sprawdzić co sie dzieje... z dzidzią okej, tylkjo że nie chcieli mi płci powiedzieć nie wiem czemu., chyba obojniaka nie mam
mam kupe tabletek do brania, magnez, żelazo, witaminy, luteina itd.. no i oczywiście leżeć i się nie przemęczać..
także jakby wam twardniał brzuch - to lepiej odrazu iść sprawdzić, bo jak to się utrzyma to może być nieciekawie..