reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2009

kari wspolczuje.... szkoda ze twoj maz wyjechal w tak trudnym dla was w sumie ndla ciebie i Adasia momencie....nie rozumie zachowania takich facetow....moj tez byl dobry....chcial dziecka sopoki w ciazy nei bylam,zaszlam to mial juz wszytko w d***No i od pocztaku ciazy jestem sama i chyba sie z tego cieszE:) W sumie mozna powiedziec ze ty tez jestes sama no bo on za granica i masz wszytko na glowie....Jestes dzielna ze nie poddalas sie i dajesz rade:)
 
reklama
Kari a myślisz że jak do niego pojedziesz to cos to zmieni? Tzn czy on się zmieni mając was przy sobie!
Tak sie pytam bo ja w takiej sytuacji powaznie bym się zastanawiała czy wyjechać z kraju...no chuba że masz tam jakąś rodzinę lub przyjaciół!
 
Aga ja tam jade na miesiac i bede obserwowac... na stale nie zdecyduje sie dopuki nie bede pewna ze bedzie mi tam dobrze. Wiec lece 12 listopada ale 7 grudnia wracam. I potem lece jeszcze na swieta same. I wtedy dopiero zdecyduje jak bedzie. Owszem, mam tam pol rodziny, ale nie mam zamiaru skazywac sie na odciecie od wszystkiego co jest mi bliskie i znane jesli mialabym byc nieszczesliwa.

Powiem ci tak... Mam jeszcze cicha nadzieje ze sobie meza ustawie. On ma dopiero 21 lat i nie wie nawet czym "pachnie" rodzina,. Ja naleze do kobiet ktore nie daja sobie w kasze dmuchac na dluzszy czas- nie ma szans. Jesli mi sie nie uda go sprowadzic na rozsadna droge myslenia to trzeba bedzie podjac stosowbne kroki. Puki co, daje czas.
 
Kari, a co on robi w UK? Wyjechał i nie zamierza wrócić? Czemu nie jesteście razem (tam gdzie on jest, bo rozumiem, że on utrzymuje rodzinę)? Może i go ustawisz, ale póki co to go rozpuściłaś. Obawiam się, że ten wspólny miesiąc to będzie pasmo kłótni, bo on nie przystosowany do życia w rodzinie, a do tego Adaś wymaga rehabilitacji. Ale warto się pokłócić trochę by go do tego życia przystosować :-) Powodzenia życzę.
 
Mamo Stacha nie zdziwie sie jak to bedzie pasmo klutni.

On tam pracuje. Przez pol roku pracowal na budowie we wloszech- dlatego wtedy nie bylismy razem. Teraz ma stala prace w uk a my jestesmy tu bo puki co dziecka zdrowie nie pozwalalo na wyjazd. Teraz jest lepiej wiec moge tam leciec. Ale jak to bedzie wygladalo ?? Nie mam pojecia, mam tylko nadzieje, napewno dam wam znac ;-)
 
Aga ja czasem mysle ze moj J nie dorosl do swojej roli. jak pracowal we wloszech (od stycznia do czerwca) to przyjezdzal co miesiac na kilka dni. W czerwcu pojechal do uk i do tej pory sie nie widzielismy. Jade tam w polowie listopada... minie 5miesiacy odkad nie widzial Adasia. Przed wyjazdem do anglii BŁAGAŁAM go zeby mnie nie zostawial samej z tym wszystkim, jeszcze 2 dni przed wylotem wyszło że Adasko jest chory i musi miec rehabilitacje. Bylam tak przerazona i tak strasznie zdepresjonowana ze panicznie plakalam jak sie zbieral na lotnisko a on na to że musi jechac... Przy dziecku nigdy nie robil nic. Nawet jak przyjezdzal nas odwiedzic. Zawsze sie tlumaczyl ze nie wykąpie go bo sie boi, nie uśpi bo nie umie, przy karmieniu panikowal ze nie oddycha (Adasko mial miesiac kiedy przestal miec bezdechy) a przeciez oddychal normalnie. Pampersa nie zmieni bo sie brzydzi... W nocy i rano nie wstawal do dziecka bo nie dalo sie go dobudzic. Dziecko moglo wyc w nieboglosy lezac kolo niego a on nawet jednego oka nie otworzyl. Raz zostawilam go z Adasiem na 2godz i poszlam do biedronki na zakupy (a w sumie zeby oodech zlapac bo juz mialam dosyc). Po pol godziny dzwonil i krzyczal "gdzie jestem, bo dziecko zaczelo plakac a on nie umie sie nim zajac". I juz klutnia.

Nie wiem jak sobie z nim poradzic. Moj maz to duze dziecko, jego hobby to gry komputerowe i chocby kasy brakowalo na wszystko to on MUSI kupic komputer zeby miec frajde. W dodatku wogole mnie nie rozumie. Ostatnio mowilam mu ze mam straszna nerwice, ze nie moge spac w nocy, ze jest mi zle. Jego odpowiedz?? "nie rozumiem cie, jak nie mozna w nocy spac? czym ty sie niby denerwujesz?" No jasne. Bo JA nie mam powodow do nerwow, do zmeczenia... A jego najwiekszy problem to nudy. Co 2gi dzien jak dzwoni to slysze "Boooozzzzeeee jak mi sie nudzi". Sama mam ochote dac mu w leb.

wpółczuję ! a ja na Radka narzekam czasem, który robi przy dziecku wszystko :tak: a jak przychodzi z pracy to pierwsze co to do Gabi leci :tak:
szczerze.... ja to bym takiego faceta w dupe kopneła !!! bo po co niby on ?
 
Ostatnia edycja:
Osz Boziu te chłopy to same gwazdy...Kari ja na Twoim miejscu wzięłabym jakieś środki superprzeczyszczające dla supermęża tak jako niespodzinka do herbaty...;) oczywiście dostałby poczęstunek w razie ostateczności, gdyby był niemiły;);) swojego superbohatera nawt nie mam jak "ugościc" bowiem , jak już kiedyś pisałam jak Małgonia miała 12 dni wyprowadził się do mamusi bo z ursusa na wolę nie dochodzi płacz dziecka...Ale oczywiście jest supertatą, jak go op... przez telefon kiedy ma zamiar wreszcie zobaczyc maleństwo to nawet się pojawia. Szkoda że o pieniądzach na dzidzię jakoś nie myśli. Ale sąsiadki munżem zachwycone-gratulują takiego pięknego munża no i oczywiście niuni - skóry zdjętej z niego. Kurkasiwa nawet lekarka skomentowała że : do pani to ona wcale nie jest podobna, może oczy ale osadone jak u tatunia...
Tatunio tylko się dumnie pręży przy tych komentarzach a mnie krew zalewa -taki dumny to chociaż czasem pieluchy by kupił...A co do rodzinki- Małgonia nie dośc że przypadkiem ma imię jak teściowa to jeszcze urodziłam tego samego dnia co tamta przyszła na świat. W szpitalu była 2 razy bo ona z woli a Małgonia rodzona na kasprzaka, w ursusie nie była ani razu, 2 razy po wielkiej awanturze z mojej strony munż nas zabrał z wizytą. Krótką bo dziecko płacze i ich 3 koty stresuje- jak to skomentowała siostra munża...
 
matko...... Elka widze ze nie tylko moj "udany".

Śmieje sie a wczesniej mi lza poplynela bo wlasnie maz zadzwonil i znow swoje. Ze on nawet nie chce myslec jaka ja chuda jestem, ze przed slubem inaczej wygladalam i ze moj wyglad jest tragiczny. To mu powiedzialam "wiec poszukaj takiej co nie bedzie tragiczna" a on co na to?? "zdecyduje jak cie zobacze"!! Kochane, rzygac mi sie na niego chce.
 
reklama
No to się troszkę pożaliłam ;) A co do wyglądu to mam przewalone- jak wspominałam tyram na pół etatu ( 4 godziny pracy + 3,5 dojazd pięc razy w tygodniu za szumne 1000 zł) w prywatnym serwisie mercedesa... Jak mechnik samochodowy wygląda każda z Was wie- umorusane trolisko. Prezesi nie odbiegają od tego wizerunu zbyt daleko;) No ale ja jako ta od kontaktów z klientami ... mam przewalone.Uczesana , makijaż but najlepiej na szpili wszystko super tylko kiedy jak stoję na przystanku autobusowym i przypominam sobie o kleiku ryżowym we włosach ;)
 
Do góry