a ja szykowałam sie do odbioru autka....i coś mi szepnęło by przegląd sprawdzić....choroba! skończył się wczoraj ...no to dzwonie do tego mechanika,żeby mi przegląd zrobił....i mówi,że ok ale dopiero na pon:-
-
-(...po czym za 2 h dzwoni,że auto gotowe! no to Julka do wózka...południe już prawie było...upał jak cholera...i dawaj 4 km po auto...normalnie kilka takich 'spacerków' i bede szczuplutka:-)Julek miał cień na szczęście bo słoneczko grzało mi w plecy
...ale okazało sie,ze tam mamy zamontowany fotelik siedzący

a my jeszcze leżaczkowego używaliśmy

no ale po pierwsze wyboru nie było a po drugie to była krótka trasa.....no ładnie się zdziwiłam

taki dumny i blady siedział jak na tronie!!!!! normalnie się uśmiałam :-):-):-)...aż z radości pojechaliśmy jeszcze na zakupy
no i ciekawe co P. powie bo nie wie ,że autko już pod domem.Myślał,że tak daleko pieszo się nie wybiorę....Niespodzianka 


Miłego wieczoru Dziewczynki !

...ale okazało sie,ze tam mamy zamontowany fotelik siedzący












